Prośba o podanie propozycji ryb, które mógłbym bez większych obaw dorzucić do swojej obecnej obsady. Byłem strasznie napalony na chociaż jednego pokolca, ale mimo że jak na swój litraż zostawiłem sporo miejsca do pływania, to mam obawy że długość akwarium nawet dla Strigosusa (polecano go w sklepie) będzie nieco za mała. Nie chcę niepotrzebnie męczyć ryb i ani ich oddawać po kilku miesiącach jak zrobi im się za ciasno, w związku z tym pytanie do Was o konkretne propozycję.
Akwarium 275L (330L obieg) 90x60x55, miks korali miękkich, LPS i SPS. Trochę skały jest + sporo miejsca do pływania od frontu i po środku akwarium. Obecni lokatorzy najwięcej czasu spędzają przy dnie lub na skale, a w toni i górnych partiach jest pusto.
Obecna obsada:
2x Puellaris
2x Ocellaris
1x Pterapogon (chyba nie najlepiej się u mnie czuje w pojedynkę, więc noszę się z zamiarem dorzucenia mu towarzystwa lub zamiany na inną)
1x Synchiropus Moyeri (w planach dołożenie jeszcze jednego do pary)
1x Magnifica
1x Salarias Ramosus
Obecna obsada dogaduje się świetnie, brak jest jakichkolwiek oznak agresji (Salarias/babki) i chciałbym żeby tak zostało. Do korali też jestem przywiązany, więc dobrze by było żeby nic ich nie zeżarło