Skocz do zawartości

Historia edycji

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

Cytat

 

 Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam

 

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

Dla mnie to żaden dowód, a zbieg okoliczności. Wyciągałem mnóstwo tego korala ciąłem, jak i zarówno szczotkowałem z tym skały, gdy byłem zmuszony przez zarastanie. 

Na chwilę obecną wciąż mam go w akwarium. Co najlepsze śpię 2 metry od akwarium i czuje się kapitalnie. 

Każdy z nas robi jak uważa. Jeśli chodzi o mnie to nikt mnie nie namówi do tego abym się pozbył Palapythoa .

Wydaje mi się też, że wszystko zależy tu od organizmu. Jednego ugryzie wieloszczet to dochodzi do siebie dłużej, inny szybciej. Jeśli ktoś jest uczulony i bardzo delikatny to po prostu powinien zrezygnować z Akwarystyki Morskiej. Są to organizmy do dzisiaj nie zbadane.

 

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

Cytat

 

 Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam

 

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

Dla mnie to żaden dowód, a zbieg okoliczności. Wyciągałem mnóstwo tego korala ciąłem, jak i zarówno szczotkowałem z tym skały, gdy byłem zmuszony przez zarastanie. 

Na chwilę obecną wciąż mam go w akwarium. Co najlepsze śpię 2 metry od akwarium i czuje się kapitalnie. 

Każdy z nas robi jak uważa. Jeśli chodzi o mnie to nikt mnie nie namówi do tego abym się pozbył Palapythoa .

Wydaje mi się też, że wszystko zależy tu od organizmu. Jednego ugryzie wieloszczet to dochodzi do siebie dłużej, inny szybciej. Jeśli ktoś jest uczulony i bardzo delikatny to po prostu powinien zrezygnować z Akwarystyki Morskiej. Są to organizmy do dzisiaj nie zbadane.

 

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

Cytat

 

 Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam

 

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

Dla mnie to żaden dowód, a zbieg okoliczności. Wyciągałem mnóstwo tego korala ciąłem, jak i zarówno szczotkowałem z tym skały, gdy byłem zmuszony przez zarastanie. 

Na chwilę obecną wciąż mam go w akwarium. Co najlepsze śpię 2 metry od akwarium i czuje się kapitalnie. 

Każdy z nas robi jak uważa. Jeśli chodzi o mnie to nikt mnie nie namówi do tego abym się pozbył Palapythoa .

Wydaje mi się też, że wszystko zależy tu od organizmu. Jednego ugryzie wieloszczet to dochodzi do siebie dłużej, inny szybciej. Jeśli ktoś jest uczulony i bardzo delikatny to po prostu powinien zrezygnować z Akwarystyki Morskiej. Są to organizmy do dzisiaj nie zbadane.

 

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

 Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

Dla mnie to żaden dowód, a zbieg okoliczności. Wyciągałem mnóstwo tego korala ciąłem, jak i zarówno szczotkowałem z tym skały, gdy byłem zmuszony przez zarastanie. 

Na chwilę obecną wciąż mam go w akwarium. Co najlepsze śpię 2 metry od akwarium i czuje się kapitalnie. 

Każdy z nas robi jak uważa. Jeśli chodzi o mnie to nikt mnie nie namówi do tego abym się pozbył Palapythoa .

Wydaje mi się też, że wszystko zależy tu od organizmu. Jednego ugryzie wieloszczet to dochodzi do siebie dłużej, inny szybciej. Jeśli ktoś jest uczulony i bardzo delikatny to po prostu powinien zrezygnować z Akwarystyki Morskiej. Są to organizmy do dzisiaj nie zbadane.

 

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

[/quote Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam]

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

Dla mnie to żaden dowód, a zbieg okoliczności. Wyciągałem mnóstwo tego korala ciąłem, jak i zarówno szczotkowałem z tym skały, gdy byłem zmuszony przez zarastanie. 

Na chwilę obecną wciąż mam go w akwarium. Co najlepsze śpię 2 metry od akwarium i czuje się kapitalnie. 

Każdy z nas robi jak uważa. Jeśli chodzi o mnie to nikt mnie nie namówi do tego abym się pozbył Palapythoa .

Wydaje mi się też, że wszystko zależy tu od organizmu. Jednego ugryzie wieloszczet to dochodzi do siebie dłużej, inny szybciej. Jeśli ktoś jest uczulony i bardzo delikatny to po prostu powinien zrezygnować z Akwarystyki Morskiej. Są to organizmy do dzisiaj nie zbadane.

 

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

Dla mnie to żaden dowód, a zbieg okoliczności. Wyciągałem mnóstwo tego korala ciąłem, jak i zarówno szczotkowałem z tym skały, gdy byłem zmuszony przez zarastanie. 

Na chwilę obecną wciąż mam go w akwarium. Co najlepsze śpię 2 metry od akwarium i czuje się kapitalnie. 

Każdy z nas robi jak uważa. Jeśli chodzi o mnie to nikt mnie nie namówi do tego abym się pozbył Palapythoa .

Wydaje mi się też, że wszystko zależy tu od organizmu. Jednego ugryzie wieloszczet to dochodzi do siebie dłużej, inny szybciej. Jeśli ktoś jest uczulony i bardzo delikatny to po prostu powinien zrezygnować z Akwarystyki Morskiej. Są to organizmy do dzisiaj nie zbadane.

 

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

Dla mnie to żaden dowód a zbieg okoliczności. Wyciągałem mnóstwo tego korala ciąłem, jak i zarówno szczotkowałem z tym skały, gdy byłem zmuszony przez zarastanie. 

Na chwilę obecną wciąż mam go w akwarium. Co najlepsze śpię 2 metry od akwarium i czuje się kapitalnie. 

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

Dla mnie to żaden dowód a zbieg okoliczności. Wyciągałem mnóstwo tego korala ciąłem, jak i zarówno szczotkowałem z tym skały jak obrastał mi innego korala i byłem zmuszony.

Artur Tokajuk

Artur Tokajuk

Niedawno chciałem się pozbyć palythoa ze względu na drugie już moje zatrucie oparami. Objawy to mdłości i źle samopoczucie w nocy.

No więdz skala z palythoa była dosyć duża i szkoda mi było ją wyrzucić. Wyciągnąłem ja z wody położyłem do pudełka plastikowego i czekałem żeby wyschła ,latwiej mi bedzie zeskrobać grzybki. Wyciagnieta byla o godzinie 18. Koszmar sie zaczął o godzinie 3 w nocy kiedy mój pies zwymiotował. Za nim zaczela wymiotowac moja żona oraz pokolei 3 synów no i oczywiscie mnie tez to dopadlo. Po chwili dostalismy wszyscy gorączki okolo 39'C i dreszcze nie do opanowania. Wymioty sie ciągły przez jakies 4 godziny. Samopoczucie masakryczne dopiero okolo godziny 9 rano wszystko zaczelo ustepowac jedynie ból kregosłupa zostal ale to raczej od napinania sie przy dreszczach. 

Wychodzi na to że palitoksyna jest wydzielana do powietrza przy wysychaniu polipów gdzie jest wdychana przez domowników.

Uważajcie na te koralowce. 

Pozdrawiam

Więc przejdźmy do początku tematu. Chłopak opisuje jak mu zachorowała cała rodzina. Tylko, że takie objawy to równie dobrze można nazwać grypą żołądkową.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.