Przenosiny zbiornika z Niemiec do Hiszpanii

[adamkowal]

Witam wszystich.Chciałbym podzielić się moimi doświadczeniami z mojej przeprowadzki zbiornika 800 litrów z Niemiec do Hiszpanii. Obsada dość spora.tzn. około 20 ryb,w tym 10 pokolców,oprócz tego sporo koralowców.W sumie 1800 kilometrów w trasie.Wszystko odbyło się w styczniu 2019 roku.Podróż trwała ok. 20 godzin.Po przybyciu na miejsce spodziewałem się dużych strat.Lecz bardzo się zdziwiłem.Po drodze się modiłem żeby chociaż kilka moich kochanych rybek przetrwało tę podróż.Na miejscu się mocno zdziwiłem.Wszysto żyło.Po przybyciu na miejsce podłączyłem grzałki i udałem się na spoczynek po 20 godzinach jazdy.Rano wszystko przeniosłem do kilku zbiorników.Zacząłem przygotowywać zbiornik główny. Po trzech dniach wszystko już ogarnołem.W sumie kiedy już wszystko przeniosłem brakowało tylko krewetki harlekin.Wszystko przetrwało podróż.Jeżeli macie swoje doświadczenia z przenoszenia zbiorników na dalsze odległości zapraszam do podzielenia się swoimi doświadczeniami

[Gość]

A ja tu się martwię jak przewiozę przy przeprowadzce 250l z rybkami i koralowcami 15km dalej   Akurat jak się ma zorganizowane beczki to nie jest najmniejszy problem tylko kwestia ponownego układania skały, klejenia szczepek, ponownego dojrzewania to mnie najbardziej przeraża bo bardzo nie lubię moczyć łapsk heh 

Zauważ że sklepy wysyłają rybki i koralowce i często przesyłka idzie w podobnym czasie, a niekiedy i dłużej i to w dużo gorszych warunkach, a Ty sobie ogrzałeś auto i miały jak w "raju".

[adamkowal]

No ta ale jak chcesz przewozić  na dalszą  odległość musisz zadbać  o swich podopiecznych.Tzn. zapewnić im odpowiednie warunki.  

[Gość]

Duży worek i gumkę recepturkę [emoji14] no i ciepłe auto.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[adamkowal]

Dobrze mówisz,Ale na  dłuższy dynstans lepjej w styrobox zapakować lepiej spadki temperatury znosi.

[FajnyRadziu]

A ja się zastanawiam jak z natlenieniem? 

[piotrs]

ja przewoziłem 750km z monachium do wałbrzycha dolny śląsk. Jedynie co hardcorowo to w zimę przy minus 10 stopni.
wynająłem samochód doblo maxi. Pożyczyłem od kolegi butle z tlenem, kupiłem styroboxy oraz kanistry. każda ryba pakowana osobno i napełniałem tlenem na wszelki wypadek, wszystko do styroboksów i ryby na przednie siedzenie a skałę do wiader z wodą i w nogi pasażera. 24 stopnie w kabinie ;D, 8 godzin jazdy w domu odrazu montowanie i ustawianie skały  korali itp. 
Koniec końców zero strat jednak 24 godziny na nogach. 

[odan]

4 godziny temu, adamkowal napisał:

na  dłuższy dynstans lepjej w styrobox zapakować

Ja to tak transportuje ze sklepu do domu 20km

 

2 godziny temu, FajnyRadziu napisał:

A ja się zastanawiam jak z natlenieniem? 

Większość paczek wysyłana przez sklepy idzie z 24 godziny, także przy takim czasie podróży natlenieniem bym się nie przejmował.

[adamkowal]

3 godziny temu, FajnyRadziu napisał:

A ja się zastanawiam jak z natlenieniem? 

Miałem podłączoną całą drogę pompkę powietrza do przetwornicy na 220 volt.Więc nie bylo problemu z natlenieniem.