Żeby nie było, widełki też nie są całkiem z kosmosu. 20k to kwota, jaką mniej więcej trzeba zarabiać, żeby znaleźć się w grupie 1% najlepiej zarabiających Polaków. Ten "1%" (lub 99 centyl, jak kto woli) jest dość powszechnie uznawany wyznacznik "bogactwa". Średnia krajowa... jak to ze średnią, wartość czysto abstrakcyjna, szczególnie przy dużym rozwarstwieniu dochodów (jak u nas). Lepiej się sprawdza mediana, ale nie mam pojęcia ile wynosi mediana wynagrodzeń aktualna. No ale jakoś tak kolokwialnie można powiedzieć, że zarabiając mniej niż "średnia" nie jest się już "zamożnym" (zamożność w sensie, że ma się stabilną sytuację materialną, pozwalającą zaspokajać podstawowe potrzeby i coś tam nawet czasem odłożyć).
Ale powtórzę, nie o cyferki tu chodzi, ani też o koszty prowadzenia akwarium, a o własną ocenę sytuacji finansowej akwarysty.
Jak na razie "dominuje" klasa średnia.