Według moich obserwacji wiele rybek po wpuszczeniu do akwarium nie chce przyjmować pokarmu, a często też chowa się przez jakiś czas.
Jeśli trwa to kilka dni, max 2 tygodnie u wyjątkowo wytrwalych, jak jubilerki, a ryba przy tym wygląda dobrze, nie wisi pod powierzchnią i nie "dyszy", to jeszcze można być spokojnym. Niektóre potrzebują trochę czasu, aby się oswoić z nowym środowiskiem i nauczyć się od innych ryb jeść mrożonki czy suchy pokarm. Bardzo dobrze zrobiłeś, podając zywy pokarm rybce miesozernej. Żywa artemia czy szklarka pomaga w procesie aklimatyzacji.
Dla ryb proces aklimatyzacji to nie tylko wyrównanie temperatury czy parametrów wody, ale także znalezienie swojego domu, wysondowanie, kto wróg, a kto niegroźny no i nauczenie się przyjmowania innych pokarmów, niż w naturze.
Rybom roślinożernym w aklimatyzacji pomaga podawanie glonow czy choćby alg nori, a mięsożernym żywa artemia lub szklarka, czyli larwy komara, zwane też wodzieniem.
Ja podaję i słodkim i morskim rybkom wodzienia raz, dwa w tygodniu, a czasem co dwa tygodnie, zależy, jak uda mi się kupić. Bardzo lubią na niego polować.
Mialam kiedyś meiscsnthus atrodarsalis. Piękna ryba, ale nie była dobrze tolerowana przez pokolca i wargacze. Często uciekała do komina, aż zabiła ja gigantyczna aiptasia w kominie