no i kurna mam problem...
W jednej z moich euphyli jakiś czas temu zamieszkał błazenek. Po jakimś czasie jedna z główek zaczęła marnieć, myślę sobie że skubaniec ją zajechał. Wczoraj postanowiłem główkę odciąć i dać jej szanse w innym miejscu bo wyglądał już naprawdę mizernie. I teraz do sedna - po rozcięciu okazało się że w szkielecie siedział robak! na dodatek szkielet w tej główce był tak kruchy, że w zasadzie rozpadł mi się z dłoniach.
Euphylia trafiła natychmiast do dipa, robak do kibla.