8 godzin temu, darek1973 napisał:był czas że stosowałem wódkę ale zamiast obniżki Po4 miałem zakwit bakteryjny
I tu jest pies pogrzebany.
Bakterie żywią się NO3 i PO4, a u ciebie obu jest w nadmiarze i nie spada. Dlaczego bakterie tego nie przejadają?
Wystarczyło wlać wódki i od razu bum bakteryjny. A czemu? Bo bakterie lubią wódkę? Zamleczenie wody to w pewnym sensie dobry objaw po zastosowaniu wódki bo widać że bakterie zareagowały.
Brakuje im związków węgla do prawidłowego namnażania. Bajer polega na tym żeby im go dostarczać w odpowiednich ilościach.
Zaczął bym podawać VSV. U mnie diametralnie metoda polepszyła warunki w akwarium. Dawkowanie 1ml na 100l. Jeżeli zauważysz zmętnienie wody przerwij dozowanie do wyklarowania i zmniejsz dawkę. Ja rozrabiam 500ml wódki na 200ml octu na 2 łyżeczki cukru.
Co do DSB...
Założyłem w swoim większym zbiorniku i potem zlikwidowałem na rzecz wiekszego refugium. Zbieralo się na nim masę detrytusu. Filtr po ponad połowie roku nie zaskoczył. Odsysanie syfu jest niemożliwe bez odsysania drobnego piasku.
Jak długo masz DSB? Czy poza gąbkami rozwinęło się jakieś życie? Czy twoje DSB pracuje jak trzeba bo to one prawdopodobnie jest źródłem problemu.
Według mnie w sprawnym DSB nie ma miejsca na detrytus bo zamieszkujące je robactwo go przejada.
Czy w głównym zbiorniku jest babka kopiąca?