Odnośnie odpieniacza: zdecydowanie za duży. Ja w Reeferze 350 kilka miesięcy temu też się nad nim zastanawiałem. Prześledziłem zagraniczne fora i nawet przy tym litrażu sporo amerykańców decydowało się na wersję 120. Proponuję jeszcze raz zastanowić się, czy na pewno musi to być Nyos. Ja byłem na niego napalony ze względu na ciszę, estetykę wykonania i cały ten ogólny performance. Zmieniłem zdanie, gdy bardziej zagłębiłem się w temat. Na R2R masę ludzi narzeka na zbyt dużą czułość Nyosa. Wsytarczy włożyć rękę do akwa, a ten już przelewa i tak przez cały okres użytkowania. By się na początku przegryzł też musi pomielić z tydzień czasu. No i podstawowa wada - jak od razu go nie podniesiesz w sumpie to nic z tego nie będzie - mi to przypomina problemy w Vertexach sprzed kilku lat - trochę słabo jak na sprzęt tej klasy. Wiadomo, że jest jakaś optymalna głębokość zanurzenia dla prawidłowej pracy, ale przy tym odpieniaczu, tak jak to ludzie opisują to lekkie przegięcie - 1 czy 2 cm w jedną stronę i już przelewa albo buczy. O podkładaniu przeciętego na pół wężyka pomiędzy body a kubek w celu wyciszenia skrzypienia już nie wspomnę. Są odpieniacze nie nastręczające tylu problemów, bardziej bezobsługowe i równie ciche.
Historia edycji
Odnośnie odpieniacza: zdecydowanie za duży. Ja w Reeferze 350 kilka miesięcy temu też się nad nim zastanawiałem. Prześledziłem zagraniczne fora i nawet przy tym litrażu sporo amerykańców decydowało się na wersję 120. Proponuję jeszcze raz zastanowić się, czy na pewno musi to być Nyos. Ja byłem na niego napalony ze względu na ciszę, estetykę wykonania i cały ten ogólny performance. Zmieniłem zdanie, gdy bardziej zagłębiłem się w temat. Na R2R masę ludzi narzeka na zbyt dużą czułość Nyosa. Wsytarczy włożyć rękę do akwa, a ten już przelewa i tak przez cały okres użytkowania. By się na początku przegryzł też musi pomielić z tydzień czasu. No i podstawowa wada - jak od razu go nie podniesiesz w sumpie to nic z tego nie będzie - problemy jak w Vertexach sprzed kilku lat - trochę słabo jak na sprzęt tej klasy. Wiadomo, że jest jakaś optymalna głębokość zanurzenia dla prawidłowej pracy, ale przy tym odpieniaczu, tak jak to ludzie opisują to lekkie przegięcie - 1 czy 2 cm w jedną stronę i już przelewa albo buczy. O podkładaniu przeciętego na pół wężyka pomiędzy body a kubek w celu wyciszenia skrzypienia już nie wspomnę. Są odpieniacze nie nastręczające tylu problemów, bardziej bezobsługowe i równie ciche.
Odnośnie odpieniacza: zdecydowanie za duży. Ja w Reeferze 350 kilka miesięcy temu też się nad nim zastanawiałem. Prześledziłem zagraniczne fora i nawet przy tym litrażu sporo amerykańców decydowało się na wersję 120. Proponuję jeszcze raz zastanowić się, czy na pewno musi to być Nyos. Ja byłem na niego napalony ze względu na ciszę, estetykę wykonania i cały ten ogólny performance. Zmieniłem zdanie, gdy bardziej zagłębiłem się w temat. Na R2R masę ludzi narzeka na zbyt dużą czułość Nyosa. Wsytarczy włożyć rękę do akwa, a ten już przelewa i tak przez cały okres użytkowania. By się na początku przegryzł też musi pomielić z tydzień czasu. No i podstawowa wada - jak od razu go nie podniesiesz w sumpie to nic z tego nie będzie - jak Vertexy sprzed kilku lat - trochę słabo jak na sprzęt tej klasy. Wiadomo, że jest jakaś optymalna głębokość zanurzenia dla prawidłowej pracy, ale przy tym odpieniaczu, tak jak to ludzie opisują to lekkie przegięcie - 1 czy 2 cm w jedną stronę i już przelewa albo buczy. O podkładaniu przeciętego na pół wężyka pomiędzy body a kubek w celu wyciszenia skrzypienia już nie wspomnę. Są odpieniacze nie nastręczające tylu problemów, bardziej bezobsługowe i równie ciche.
Odnośnie odpieniacza: zdecydowanie za duży. Ja w Reeferze 350 kilka miesięcy temu też się nad nim zastanawiałem. Prześledziłem zagraniczne fora i nawet przy tym litrażu sporo amerykańców decydowało się na wersję 120. Proponuję jeszcze raz zastanowić się, czy na pewno musi to być Nyos. Ja byłem na niego napalony ze względu na ciszę, estetykę wykonania i cały ten ogólny performance. Zmieniłem zdanie, gdy bardziej zagłębiłem się w temat. Na R2R masę ludzi narzeka na zbyt dużą czułość Nyosa. Wsytarczy włożyć rękę do akwa, a ten już przelewa i tak przez cały okres użytkowania. By się na początku przegryzł też musi pomielić z tydzień czasu. No i podstawowa wada - jak od razu go nie podniesiesz w sumpie to nic z tego nie będzie - trochę jak odpieniacze sprzed 10 lat - trochę słabo jak na sprzęt tej klasy. Wiadomo, że jest jakaś optymalna głębokość zanurzenia dla prawidłowej pracy, ale przy tym odpieniaczu, tak jak to ludzie opisują to lekkie przegięcie - 1 czy 2 cm w jedną stronę i już przelewa albo buczy. O podkładaniu przeciętego na pół wężyka pomiędzy body a kubek w celu wyciszenia skrzypienia już nie wspomnę. Są odpieniacze nie nastręczające tylu problemów, bardziej bezobsługowe i równie ciche.
Odnośnie odpieniacza: zdecydowanie za duży. Ja w Reeferze 350 kilka miesięcy temu też się nad nim zastanawiałem. Prześledziłem zagraniczne fora i nawet przy tym litrażu sporo amerykańców decydowało się na wersję 120. Proponuję jeszcze raz zastanowić się, czy na pewno musi to być Nyos. Ja byłem na niego napalony ze względu na ciszę, estetykę wykonania i cały ten ogólny performance. Zmieniłem zdanie, gdy bardziej zagłębiłem się w temat. Na R2R masę ludzi narzeka na zbyt dużą czułość Nyosa. Wsytarczy włożyć rękę do akwa, a ten już przelewa i tak przez cały okres użytkowania. By się na początku przegryzł też musi pomielić z tydzień czasu. No i podstawowa wada - jak od razu go nie podniesiesz w sumpie to nic z tego nie będzie - trochę jak odpieniacze sprzed 10 lat - trochę słabo jak na sprzęt tej klasy. Wiadomo, że jest jakaś optymalna głębokość zanurzenia dla prawidłowej pracy, ale przy tym odpieniaczu, tak jak to ludzie opisują to lekkie przegięcie - 1 czy 2 cm w jedną stronę i już przelewa albo buczy. O podkładaniu przeciętego na pół wężyka pomiędzy body a kubek w celu wyciszenia skrzypienia już nie wspomnę. Są odpieniacze nie nastręczające tylu problemów i bardziej bezobsługowe.
Odnośnie odpieniacza: zdecydowanie za duży. Ja w Reeferze 350 kilka miesięcy temu też się nad nim zastanawiałem. Prześledziłem zagraniczne fora i nawet przy tym litrażu sporo amerykańców decydowało się na wersję 120. Proponuję jeszcze raz zastanowić się, czy na pewno musi to być Nyos. Ja byłem na niego napalony ze względu na ciszę, estetykę wykonania i cały ten ogólny performance. Zmieniłem zdanie, gdy bardziej zagłębiłem się w temat. Na R2R masę ludzi narzeka na zbyt dużą czułość Nyosa. Wsytarczy włożyć rękę do akwa, a ten już przelewa i tak przez cały okres użytkowania. By się na początku przegryzł też musi pomielić z tydzień czasu. No i podstawowa wada - jak od razu go nie podniesiesz w sumpie to nic z tego nie będzie - trochę jak odpieniacze sprzed 10 lat - trochę słabo jak na sprzęt tej klasy.
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.