Kolejna obserwacja. Wydaje mi się, że Rawka albo nie lubi mocnego światła, albo potrzebuje czasu, by do takiego światła przywykla. Może te jej niesamowite oczy potrzebują światła niezbyt intensywnego. Dotąd Rawka nie miała oświetlenia w akwarium i tylko tyle światła, co dziennego z okna lub sztucznego z 750 obok, a wcześniej trochę z refugium obok jej zbiornika. Często wychodziła z norki, pływała, gaipiła się na mnie. Była bardzo spokojna, nią atakowała, gdy wkładałam dłoń i brała pokarm z palców delikatnie.
Dziś dopiero wybrałam oświetlenie i zamówiłam, ale dopiero po nowym roku przyjdzie. Żal mi się zrobiło, że ona tak ciągle w tym polmroku siedzi dałam jej światło z glonowego 100l. Wydawało się, jakby wpadla w panikę, najpierw wyszła na zewnątrz, a potem próbowała wrócić do nory, ale jakby oślepiona. Dołożyłam jej więc kilka skałek, aby zakryc otwory, przez które do jej nory dostawało się światło. Trafiła do tej norki i rozpaczliwie starała się wcisnąć w najciemniejszy kąt. Póki światło było włączone nie wyszła nawet po ślimaka. Innego pokarmu podanego szczypcami też nie zabrała.
Dopiero po kilku godzinach wyszła, chwilę po tym, kiedy zgasilam to światło. Zaczęła nawet pływać pod lustrem wody przy tylnej ścianie akwarium. Wydaje mi się, że w poszukiwaniu ślimaków. Turbo lubią żerować od tafla wody, zwłaszcza, kiedy nie ma za bardzo czego jeść. Pod lustrem na szybie tworzy się chyba najwięcej nalotu, który im odpowiada.
Kiedy widziałam, jak Rawka źle zareagowała na takie mocne oświetlenie, zamówiłam takie symboliczne, w wodoodpornej tubie, kilkanaście watt tylko, 2:1 RB i CW.
Te zwierzaki chyba wola żyć w polcieniu. A może to tylko kwestia tego, że tak mieszkała od jakiegoś czasu i odwykla od intensywnego światła.
Nie wiem, nie ma o nich zbyt wielu informacji ani na tym forum ani na innych polskich portalach. Zobaczę jutro. Zaswiece znów światło i poobserwuje.