Krab chyba nadal żyje
Faktycznie bezwzględny morderca z tego skorupiaka.
Przedwczoraj dawałam jej pokarm dwa razy z ręki w ciągu dnia. Raz wzięła jak zawsze delikatnie, za drugim razem walnęła mnie młotkiem. Słyszałam charakterystyczne stuknięcie i poczułam cios w opuszek palca. Nie było to bolesne, ale poczułam. Nie wiem, dlaczego mnie uderzyła, ja zawsze robię tak samo. Wolam ja pukaniem w szybę, a jak wychodzi to powoli wkładam rękę z pokarmem do wody i nigdy nie próbuje pchać palców do środka nory. Może coś ją zdenerwowało innego.
Tylko skąd to stuknięcie? Trafiła mnie w opuszek palca, nie w kość. Może młotek jej się omsknal i uderzyla najpierw w kawałek skały na piachu, którym sobie zmniejszyła wejście, dlatego słabo odczułam ten cios.
Dzis zaryzykowałam znów karmienie z ręki i nie zaatakowała, grzecznie zabrała i natychmiast z łupem jak zwykle czmychnela do norki
Smieszny zwierzak. Co chwilę przebudowuje sobie dom i przenosi skałki z jednego wejścia do drugiego. Nie nudzi się przynajmniej.