Godzinę temu, FajnyRadziu napisał:Węgiel aktywowany zalewam wrzątkiem . . .
Może te dwa zdjęcia pomogą w dojściu do sedna. Na obu ta sama peletka węgla. Starałem się, by buła mniej-więcej w tym samym położeniu. Na drugim po wyjęciu z opakowania, a na pierwszym po zalaniu gorącą wodą i ostudzeniu. Wyraźnie widać, że pojawiły się pęknięcia i pory, które zwiększają powierzchnię czynną peletki. Mikro pory też wyglądają na bardziej widoczne. Być może takie zalecenie dotyczy węgla peletowanego, czyli powtórnie kształtowanego przez ściskanie. Możliwe, że węgiel w pierwotnej postaci nie wymaga tego zabiegu.