Choroby przewlekłe są bardzo opłacalne dla całego przemysłu farmaceutyczno-medycznego i dla... budżetu. Zastanawialiście się kiedyś ile wizyt lekarskich odbywa człowiek przewlekle chory, ile leków musi kupić, ile terapii musi odbyć?? Jakie są z tego obroty i ile z tego wpływa vatu, opłat licencyjnych, patentowych, ile sprzętu medycznego za miliony kupują placówki medyczne itd?? Owszem są koszty w postaci zasiłków, rent, emerytur, dopłat do leków, szpitali, podstawowej opieki zdrowotnej ale prawda jest taka że to są koszty podtrzymania źródła dochodów, taka inwestycja bo jak chory umrze to się już nie leczy i nie ma zysków. Poza tym to są koszty podatników nie państwa czy przemysłu farmaceutyczno-medycznego. To my, podatnicy/ ubezpieczeni płacimy podatki i składki ubezpieczeniowe z których chorzy dostają świadczenia dzięki którym mogą przeżyć jeszcze kilka lat i którymi płacą za leki, konsultacje i zabiegi a jak braknie kasy to się podnosi podatki i składki. Do tego tak na prawdę z tych naszych składek i podatków finansowane są tylko podstawowe świadczenia, osoby poważnie chore mają dodatkowe wsparcie finansowe od rodzin i organizacji pozarządowych. Koleżanka urodziła syna z wadami genetycznymi, nasz system skazał dziecko ale zbiórki, akcje charytatywne, fundacje, osoby i firmy życzliwe z wielkim sercem... w sumie uzbierało się ok miliona a może więcej na operacje i podstawową rehabilitację w Niemczech. Leczenie i rehabilitacja będą trwać jeszcze długo i gruba kasa popłynie za tym dzieckiem. A koszty budżetu i Zus?? wizyta u pediatry raz na pół roku, może jakaś groszowa renta dziecka z pieniędzy które MY wpłacamy. Reszta to prywatka. Eliminacja przewlekle chorych dla przemysłu farmaceutyczno-medycznego to tragedia, pożar plonu na chwilę przed zbiorem a przecież były wielkie koszty tej uprawy.
Co do chipów... istnieje system ewidencji ludności i każdy ma swój numer ewidencyjny - PESEL. Mamy konta w bankach na które wpływa wynagrodzenie w znanej bankowi kwocie i od oznaczonego pracodawcy. Pracodawca zawiadamia ZUS o zatrudnieniu nas, formie zatrudnienia i wymiarze czasu pracy. Do Zus co miesiąc pracodawca wysyła informację o wielkości naszych zarobków, podstawach składek, niektórych nieobecnościach. Do zus zgłaszamy do ubezpieczenia żony/ mężów i dzieci. Urzędy pracy. MOPSY/ GOPSY. NFZ ma informację z jakich lekarzy korzystamy i jakie zabiegi były realizowane. Placówki medyczne mają elektroniczne karty pacjenta i nie zdziwiłbym się jeżeli raportują do NFZ usługi prywatne lub udzielają tych informacji na żądanie służb. Mamy maile, mamy telefony komórkowe które przekazują naszą lokalizację i historię rozmów. Mamy konta w portalach społecznościowych a w nich grupy znajomych, grupy tematyczne. mamy karty płatnicze którymi płacimy za zakupy a w historii konta są informacje gdzie, kiedy i jak duże zakupy robimy. Mamy urzędy stanu cywilnego gdzie "rejestruje się" małżeństwa, dzieci i śmierć. Mamy starostwa gdzie rejestrujemy samochody i nieruchomości. Mamy bankowe rejestry informacji kredytowych. Mamy urzędy miast/ gmin gdzie się meldujemy. Podsumowując instytucje zainteresowane wiedzą że jesteśmy, gdzie mieszkamy, czy i gdzie gdzie pracujemy, ile zarabiamy, jakie mamy zobowiązania, majątek czy jesteśmy rzetelnymi dłużnikami. Jakie mamy oszczędności. Gdzie robimy zakupy, jakiego rodzaju i jakiej wartości. Gdzie bywamy, z kim rozmawiamy a nawet o czym rozmawiamy. jakie mamy zainteresowania, w jakim środowisku się obracamy. Czy jesteśmy stanu wolnego czy w związku, czy i ile mamy dzieci. Znają nasz stan zdrowia, z jakich lekarzy korzystamy, jakie leki przyjmujemy. Wiedzą też czy nadal żyjemy i ew. datę i przyczynę naszej śmierci. Jakie jeszcze przydatne informacje można od nas wyciągnąć takim chipem? teorie o kontroli umysły można włożyć między bajki. Takiej technologii nie ma a nawet gdyby była to jest zbędna. Społeczeństwa kontroluje się propagandą a zarabia się na chaosie, wojnie i chorobach. Kontrolowanie ludzkości komendami przesyłanymi przez chip byłoby o wiele trudniejsze z wielu powodów a poza tym jeżeli by się to udało wąskiej grupie ludzi czy nawet jednostce to świat byłby nudny, spokojny i nie dawałby zarobić. Taka technologia jest totalnie zbędna, dziś są techniki przekazu podprogowego i rożne psychologiczne sztuczki które się sprawdzają a są proste i relatywnie tanie.
Ludzie organizują zbiórki i akcje charytatywne, inni organizują akcje obrony klimatu, siedlisk zwierząt, obronę gatunków rzadkich. Są ludzie którzy zabijają i umierają w obronie innych ludzi lub idei (nie tylko religii) w które wierzą. Ludzie potrafią się organizować i robić rzeczy wielkie nawet za cenę życia własnego i własnych dzieci. W przypadku covid-19 słyszę tylko protesty szeptuch, znachorów i "domorosłych znawców wszystkiego". Na prawdę żadna organizacja, żaden poważny lekarz, żaden kraj czy polityk nie jest w stanie przeciwstawić się tej machinie kłamstwa? Przecież nawet marny pediatra z przysłowiowego "Pcimia dolnego" potrafi odróżnić grypę od dziwnej, nowej choroby. W kłamstwo muszą być więc zaangażowani politycy wszystkich krajów, wszystkie rodzaje służb medycznych, pielęgniarki, lekarze...nawet sprzątaczki w szpitalach muszą opowiadać spójną wersję wydarzeń i nikt nie zaprotestuje? nikt się nie wyłamie? nawet Putin czy Kim Dong Un nie spróbuje podważyć informacji przekazywanej przez znienawidzonego, kapitalistycznego wroga ze zgniłego zachodu? jeżeli pandemia jest ściemą, już teraz musielibyśmy być zachipowani ale jeżeli jesteśmy, jakim cudem teraz dyskutujemy? przecież wszystkim nam chipy wysyłają tę sama komendę!
Kiedyś śmierć dzieci była czymś normalnym i codziennym a zwykła grypa i inne choroby wirusowe czy bakteryjne dziesiątkowały ludzi. Dziś wszystkie dzieci które nie mają ciężkich wad genetycznych, uniemożliwiających rozwój kluczowych organów żyją - chyba że życie odbiorą im ich rodzice... niektóre dzieci wymagają ciągłego leczenia, terapii etc ale choroby takie jak ospa prawdziwa, polio, gróźlica... znam tylko z opowieści jak większość z was pewnie. Szczepionki zaszkodziły jednostkom i najczęściej z winy lekarza dopuszczającego do szczepienia dziecko chore a uratowały miliony istnień. dziś może szczepionki szkodzą częściej bo żyją dzieci które kiedyś nie miały szans. Takie dzieci często gorzej reagują na wszystko bo są słabsze.
Kraje walczące z pandemią tracą zbyt dużo żeby to mogła być ściema a chipować nas można pod pretekstem zastrzyku z lekiem, kroplówki w szpitalu, przez żywność, przez komary...
wierzyć się nie chce że inteligentni ludzie otwarcie piszą bzdury i powielają teorie spiskowe które wystarczy chwilę przemyśleć żeby zrozumieć że są bezsensowne i śmieszne.
Ja się zaszczepię chociaż nie jestem w grupie ryzyka. Zrobię to żeby nie roznosić wirusa i nie zarażać innych którzy mogą być słabsi ode mnie.
edit:
co do wywoływania chorób szczepionkami, szczepionka jest jednorazowa a nasze ciała to potężna maszyny z olbrzymimi możliwościami regeneracyjnymi. Jeżeli szczepionka miałaby wywołać chorobę to w ciągu max roku te choroby by występowały w istotnym odsetku zaszczepionych osób. poziom powikłań poniżej 1%, nie jest statystycznie istotny. Choroby są wywoływane przez nienaturalną, niskiej jakości żywność i zatrute środowisko w którym żyjemy. Przez selekcję roślin i zwierząt na wydajność uprawy/ hodowli doszło do zaburzenia poziomów zawartych w nich białkach, witaminach i minerałach co czujemy nawet w smaku. Rośliny wytwarzają teraz dużo białek które kiedyś występowały w małej ilości i często są to białka bardzo agresywne za to przez szybki wzrost wytwarzają relatywnie mało białek które kiedyś były podstawą dla nas. Mało też w nich witamin i innych związków organicznych których potrzebujemy. Mięso z nowych ras zwierząt okazuje się dla nas rakotwórcze a mleko krowie które kiedyś było podstawą żywienia mas teraz nam szkodzi. W pszenicy przez selekcję na wydajność doszło do zmian w jej białkach i od kilkunastu lat coraz więcej ludzi ma nietolerancję glutenu lub celiakię. Do tej marnej żywności mamy jeszcze wysokie oczyszczenie i przetworzenie i doprawienie chemią a żeby było milej toksyczne resztki oprysków i nawozów. Swoje robi też powietrze zatrute spalinami i pyłami. To są prawdziwe przyczyny epiedmii XXw tj. raka, chorób serca, płuc, nerek a nie szczepionki.