33 minuty temu, Słony leszcz napisał:Jak dla mnie to z Twojej wypowiedzi wyraźnie wynika, że żeby podawanie amantandyny na covid nie było eksperymentem medycznym, musi ona przejść ponowne badania kliniczne (inne niż te, które już dawno temu przeszła), jakieś "w kontekście sars-cov II". Co nie jest zgodne z obowiązującymi przepisami. Także nie odwracaj kota ogonem teraz Darku
Według czesci srodowiska medycznego podawanie amantadyny jako srodka na Covid-19 jest eksperymentem medycznym i bez badań klinicznych nie powinno się tego robić. Stan obecnej wiedzy medycznej jest taki, ze amantadyna nie jest dopuszczonym lekiem leczącym Covid-19. Na jakiej podstawie Pan Bodnar doszedł do wniosku, że można leczyć bez badań klinicznych pozostawiam sumieniu Pana lekarza.
Kiedyś Tołpa leczył raka torfem - ludzie się zabijali o te preparaty. Ta sama metodologia działania.
33 minuty temu, Słony leszcz napisał:Jak by nie było, już wcześniej amantadyna była stosowana przeciw wirusowi grypy i jakoś tam działała
Co ma grypa do Sars-Cov2. Równie dobrze mogłby sobie ogłosić, że leczy nią wirusa HIV. Art 10 KEL wyjasnia czy może. A, że jest powinien - no wiesz - d*pę trzeba chronić o czym lekarze doskonale wiedzą. Co zarobił to zarobił, krzywdy mu nie zrobią.