Skocz do zawartości

Historia edycji

Nik@

Nik@

2 godziny temu, VDR napisał:

Ta lwia cześć to ta z ARDS, którym nie da się pomóc ze względu na to co ten wirus robi z płucami....  te choroby przewlekłe czy jak to się ładnie nazywa współtowarzyszące to tylko taki socjotechniczny zabieg by nie wywoływać paniki.  Ile z tych zmarłych w PL to Ci co leżeli pod respiratorem na OIOM ?

Nie jestem lekarzem, żeby to stwierdzić, z wielu krajów spływają informacje, że główne "żniwo" tego wirusa to osoby w podeszlym wieku lub/i chore. Oczywiście nie jestem w stanie sama tego sprawdzić, jednak na kanale Mama i stetoskop, NaykaToLubie, Pod mikroskopem, gdzie autorzy tych kanałów wydają się bardziej czcić naukę, niż Matkę Plotkę też powtarzane są informacje, że osoby z niektórymi dolegliwościami przechodzą Covid-19 dużo trudniej. Wymieniani są pacjenci głównie z astmą, problemami z krążeniem i nowotworowi i mnie się to wydaje logiczne.

Próbuje gdzieś znaleźć rzetelne informacje na temat odporności stadnej, możliwości powtórnego zakażenia, ewentualnie możliwości bycia tylko nosicielem po wyleczeniu  z Covid-19, żeby się dowiedzieć, czy grozi nam "wstrząs wtórny". 

Niby odnotowano jakieś pojedyncze przypadki powtórnego zakażenia, ale nie zostały do końca zbadane/potwierdzone, czy pacjent faktycznie po całkowitym wyleczeniu zachorował ponownie, czy może jednak jego organizm nie do końca tego wirusa zwalczył, a może test po prostu został zle wykonany. Było zbyt mało takich przypadków. Raz czytam, że przebycie Covid-19 nie daje gwarancji uodpornienia, raz, że daje, skoro przypadków powtórnego zakażenia jest tak mało i nie do końca wiadomo, czy to było rzeczywiście ponowne zakażenie, czy jednak dalszy ciąg tej samej choroby.

Jedyne, do czego sie dokopałam, to "nie wiadomo, czy w ogóle  i ewentualnie na jak długo" organizm po przebyciu choroby zapamiętuje Covid-19 i zachowuje odporność na tyle, by nie dopuścić do zachorowania lub nosicielstwa.

Jeszcze jedną ciekawą rzecz dziś usłyszałam. Podobno u niektórych starszych pacjentów układ odpornościowy, choć niby mniej wydolny, niż u młodego czlowieka zareagował na tego wirusa wręcz nadmierna reakcja immunologiczna. Wytłumaczone to zostało tak, jak reakcja alergiczna u osób dotknietych przeczuleniem układu odpornościowego na niektóre związki, traktowane, jak patogen.

Organizm wytoczył takie działa (zapomniałam, jak to zostało nazwane, wysyp czegośtam), że zaczął szkodzić sam sobie. Powiedziane zostało w tym filmie, że organizm tych ludzi mogł mieć nawet kilkadziesiąt lat temu do czynienia z bardzo podobnym wirusem, stąd mogła być tak mocna reakcja systemu immunologicznego.

Nie wiem, czy w to wierzyć, na razie po prostu zbieram sobie takie informacje, bo zaciekawił mnie temat wirusów.

Dopiero teraz zaczęłam się tym tematem jakoś bardziej interesować. Zaciekawiła mnie bardzo Hiszpanka. Wydawać by się mogło tak na chłopski rozum, że wirus  w pierwszej kolejności zabija najsłabsze osobniki. W przypadku hiszpanki było ponoć jednak inaczej. Powodowała/stymulowała tak silna odpowiedź immunologiczna, że przeciwciała atakowały nawet swój własny organizm, troszkę podobnie jak przy alergii, przez co umierały najczęściej właśnie osoby w kwiecie wieku. Nie do końca jeszcze to rozumiem, muszę doczytać. Dotąd, jako lailk nic nie wiedziałam o cyklu rozwoju wirusów, ich sposobach na przetrwanie, mutacjach. 

Zaciekawił mnie bardzo ten temat. A Was?

Nik@

Nik@

Godzinę temu, VDR napisał:

Ta lwia cześć to ta z ARDS, którym nie da się pomóc ze względu na to co ten wirus robi z płucami....  te choroby przewlekłe czy jak to się ładnie nazywa współtowarzyszące to tylko taki socjotechniczny zabieg by nie wywoływać paniki.  Ile z tych zmarłych w PL to Ci co leżeli pod respiratorem na OIOM ?

Nie jestem lekarzem, żeby to stwierdzić, z wielu krajów spływają informacje, że główne "żniwo" tego wirusa to osoby w ideezlym wieku lub/i chore. Oczywiście nie jestem w stanie sama tego sprawdzić, jednak na kanale Mama i stetoskop, NaykaToLubie, Pod mikroskopem, gdzie autorzy tych kanałów wydają się bardziej czcić naukę, niż Matkę Plotkę też powtarzane są informacje, że osoby z niektórymi dolegliwościami przechodzą Covid-19 dużo trudniej. Wymieniani są pacjenci głównie z astmą, problemami z krążeniem i nowotworowi i mnie się to wydaje logiczne.

Próbuje gdzieś znaleźć rzetelne informacje na temat odporności stadnej, możliwości powtórnego zakażenia, ewentualnie możliwości bycia tylko nosicielem po wyleczeniu  z Covid-19, żeby się dowiedzieć, czy grozi nam "wstrząs wtórny". 

Niby odnotowano jakieś pojedyncze przypadki powtórnego zakażenia, ale nie zostały do końca zbadane/potwierdzone, czy pacjent faktycznie po całkowitym wyleczeniu zachorował ponownie, czy może jednak jego organizm nie do końca tego wirusa zwalczył, a może test po prostu został zle wykonany. Było zbyt mało takich przypadków. Raz czytam, że przebycie Covid-19 nie daje gwarancji uodpornienia, raz, że daje, skoro przypadków powtórnego zakażenia jest tak mało i nie do końca wiadomo, czy to było rzeczywiście ponowne zakażenie, czy jednak dalszy ciąg tej samej choroby.

Jedyne, do czego sie dokopałam, to "nie wiadomo, czy w ogóle  i ewentualnie na jak długo" organizm po przebyciu choroby zapamiętuje Covid-19 i zachowuje odporność na tyle, by nie dopuścić do zachorowania lub nosicielstwa.

Jeszcze jedną ciekawą rzecz dziś usłyszałam. Podobno u niektórych starszych pacjentów układ odpornościowy, choć niby mniej wydolny, niż u młodego czlowieka zareagował na tego wirusa wręcz nadmierna reakcja immunologiczna. Wytłumaczone to zostało tak, jak reakcja alergiczna u osób dotknietych przeczuleniem układu odpornościowego na niektóre związki, traktowane, jak patogen.

Organizm wytoczył takie działa (zapomniałam, jak to zostało nazwane, wysyp czegośtam), że zaczął szkodzić sam sobie. Powiedziane zostało w tym filmie, że organizm tych ludzi mogł mieć nawet kilkadziesiąt lat temu do czynienia z bardzo podobnym wirusem, stąd mogła być tak mocna reakcja systemu immunologicznego.

Nie wiem, czy w to wierzyć, na razie po prostu zbieram sobie takie informacje, bo zaciekawił mnie temat wirusów.

Dopiero teraz zaczęłam się tym tematem jakoś bardziej interesować. Zaciekawiła mnie bardzo Hiszpanka. Wydawać by się mogło tak na chłopski rozum, że wirus  w pierwszej kolejności zabija najsłabsze osobniki. W przypadku hiszpanki było ponoć jednak inaczej. Powodowała/stymulowała tak silna odpowiedź immunologiczna, że przeciwciała atakowały nawet swój własny organizm, troszkę podobnie jak przy alergii, przez co umierały najczęściej właśnie osoby w kwiecie wieku. Nie do końca jeszcze to rozumiem, muszę doczytać. Dotąd, jako lailk nic nie wiedziałam o cyklu rozwoju wirusów, ich sposobach na przetrwanie, mutacjach. 

Zaciekawił mnie bardzo ten temat. A Was?

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.