Witam. Już na początku swojej przygody z akwarystyką morską spotkała mnie niemiła sytuacja. Mianowicie zakupiłem lampę ATI powermodule 8x80 T5 plus 4x75 LED, zawiesiłem na kołkach rozporowych no i tak sobie wisiała od 18.00 do północy podczas testowania lampy i zabawą kombinacji LEDY/t5 aż poszedłem spać... Rano wstaję , lampa jedną strona w wodzie... Podczas testów obciążenia swoim ciałem kołek rozporowy wytrzymał ciężar, natomiast lampy 20 kg już nie... ale pomijając ten niezbyt miły fakt coś trzeba z tym zrobić. W Lampie poleciały stateczniki, komputer sterujący, zasilacz , ledy - nie wiem. Lampa była u elektronika ale nie do końca wie jak się za to zabrać. Mam teraz pytanie co zrobić dalej z tyn fantem. Jakie mamy opcje?
1) Kupić nową lampę- dość bolesna $
2) z istniejącej lampy zrobić same t5, dokupić moduł ściemniający, zasilacz i belkę ledową np.Orphek OR120 dla efektu flouresencji
3) INNE?
Może jest ktoś na forum kto ogarnia tematy elektroniki takiej lampy? Ja przyznam, że tej dziedzinie jestem zielony.
Póki co świecę zastępczą kilkuletnią lampą sunpower 8x80w. Zbiornik 180x75x60h dopiero się rodzi, buja się 3 miesiące. w momencie awarii w środku nie było życia.
Z góry dzięki za porady. Pozdrawiam.