Skałka najbardziej obrośnięta aiptasią wywalona, capnellę która na niej rosła delikatnie oderwałem i mam nadzieję, że nic jej nie będzie.
Dodatkowo odsysałem cyjano tak długo, aż nie uzyskałem zadowalającego efektu. Od kilku dni cyjano odrasta wolniej, więc może nadciąga koniec plagi...
Zgodnie z radą @=Fresz=a zapewne wprowadzę do akwarium krewetki na aiptasię, zamiast traktować je chemią.
Miałem trochę ponarzekać na zerowe zainteresowanie tematem, no ale sobie odpuszczę .