U mnie było tak, że cteno ganiał salariasa, ale salarias był za sprytny, za zwinny i zbyt zwrotny. Zawsze dawał radę wyrolować pokolca... do czasu, kiedy pokolec przydybał salariasa i sprzedał mu szpilę. Drugiego salariasa kupiłem, to go ctenochaetus tak prześladował, że tamten bał się wypłynąć, przestał żerować i padł z głodu. I mimo, że uwielbiam tą rybę to nie zaryzykuję po raz trzeci. No może kiedyś, jak mi akwarium kompletnie zarośnie koralami i pokolec nie będzie miał do salariasa pływającego między koralami dostępu. A i to wątpię. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie akwarium bez jednego ctenochaetusa. Może nie są to najładniejsze rybki, ale to są Pracusie przez wielkie P. Od świtu do nocy skubią skałę z glonów.
Historia edycji
U mnie było tak, że cteno ganiał salariasa, ale salarias był za sprytny, zwinny i zwrotny. Zawsze dawał radę wyrolować pokolca... do czasu, kiedy pokolec przydybał salariasa i sprzedał mu szpilę. Drugiego salariasa kupiłem, to go ctenochaetus tak prześladował, że tamten bał się wypłynąć, przestał żerować i padł z głodu. I mimo, że uwielbiam tą rybę to nie zaryzykuję po raz trzeci. No może kiedyś, jak mi akwarium kompletnie zarośnie glonami i pokolec nie będzie miał do salariasa pływającego między koralami dostępu. A i to wątpię. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie akwarium bez jednego ctenochaetusa. Może nie są to najładniejsze rybki, ale to są Pracusie przez wielkie P. Od świtu do nocy skubią skałę z glonów.
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.