To najpierw wpis z cyklu problemy, bo coś się zawsze musi stać...
Valonia. Nie, nie wiem jak się dostała do akwarium. Jest tylko w jednym miejscu, ale wiem, że może się roznieść. Zapewne pozostaje mi usunąć ją mechanicznie poza akwarium.
Problem nr. 2 już jest znany i jest to detrytus i powiązane z nim cyjano. Parokrotnie usunąłem ogromne jego ilości i jest trochę lepiej, no ale nadal to nie to.
No i problem nr. 3, który jest a mnie zagadką. Mianowicie jest to przedziwny stan capnelli, który widać na tym oto zdjęciu:
Koral wygląda tak od paru tygodni. Dotyczy to tylko jego, kilkaset samosiejek tej samej capnelli rośnie jak gdyby nigdy nic (widać je choćby na prawo od korala).
Ktoś miał podobnie? Z czego wynika ten stan? Zakładam, że to nie jest niedobór czegoś, bo tylko z nim jest problem. Jakaś choroba? Prześwietlenie? Czy może coś innego? Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź, choć widzę, że nikt do tego tematu nie zagląda...
Największym moim sukcesem w ostatnim czasie jest wspomniane wejście briareum na szybę, jak zarośnie to będzie naprawdę ładnie:
Żeby było jasne, zielona acra schowała polipy, bo akurat coś robiłem w akwarium, nie wygląda tak cały czas.