Cześć,
Od długiego czasu czytałem fora, oglądałem kanały akwarystyczne na YouTube i nie mogłem się zebrać do założenia własnego akwarium z braku czasu. Aktualnie czasu jest więcej i mogłem sobie na nie pozwolić. Planowałem założenie akwarium od zera, ale ze względu na moją naturalną niecierpliwość zdecydowałem się kupić działający baniak. Wybór padł na studwudziesto litrowe szkło Juwel z wszczepionym panelem bocznym z ReefMaxa. Zbiornik ma około roku, woda, skała jak i życie pochodzi z większego zbiornika poprzedniego właściciela. Wg. opinii kolegi zbiornik działał jedynie na cyrkulatorze. Bez odpieniacza i podmian. Patrząc na jego świetnie wyglądający drugi baniak (1000l) stwierdzam że wiedział co robi.
Jednak z moją żyłką do gadżeciarstwa nie byłbym sobą gdybym nieco nie poeksperymentował. Tak oto stałem się właścicielem poniższego zbiorniczka:
Akwarium:
Szkło: 120l 60x40x50 w tym panel boczny 10cm |
Obsada:
2x Amphiprion frenatus
Rhodactis green fluo Czekam na filtr RO/DI i testy do mierzenia parametrów wody. Na razie bazuję na parametrach z wody którą oddałem do pomierzenia w SeaFrags Skałę przerzucałem już ze trzy razy, ciągle coś mi nie pasuje. Wkrótce wrzucę zdjęcia całego baniaka. Dziś odessałem nieco dino i glonów włosowatych z szyby (poluję na jeżowca ). Obecnie staram się nie wkładać już łap do baniaka i czekam aż się ustabilizuje i trochę odetchnie od mojego grzebania |