No i w miesiąc po zalaniu dziś przeprowadzka korali. Niezgodnie z planem i zdecydowanie za wcześnie. Wczoraj na jednej zakupionej szczepce korala zauważyłem małą aiptasię i postanowiłem przełożyć większość korali mając nadzieję, że ten inwazyjny ukwiał jeszcze nie zdążył się rozsiać.
W kostce zostały korale, które będę przenosił bez podstawkekm a sama kostka posłuży jeszcze przez parę, może paręnaście tygodni jako kwarantannik.
Kurcze, przez 9 miesięcy udawało mi się nie wpuścić aiptasii do kostki i teraz musiało się to zepsuć
Zbiornik na dzień dzisiejszy wygląda tak: