Skocz do zawartości

Historia edycji

dale

dale

Swego czasu kombinowałem z głowicą czyszczącą do odpieniacza. Ale odpuściłem temat bo gotowe głowice były drogie, duże, niezgrabnie zaprojektowane i nie pasowały idealnie do stożka Sebastkowego. trzeba by było je modyfikować. Dodatkowo, stary odpieniacz miał bardzo łatwo ściągany kubek, no i stał "pod ręką".  No i uważałem że głowica rozleniwia, nie myje się odpieniacza tak często. Jednak wziąwszy pod uwagę że obenie nie myję odpieniacza często, powiedział bym nawet że nagannie rzadko... no cóż... przynajmniej szyjka w odpieniaczu będzie czysta :).

Jako że obecnie mój sump jest zapakowany po sam brzeg, a i w Twistmana ext-200 kubek siedzi bardzo pewnie i szczelnie, więc temat powrócił. Na rynku, z budżetowych głowic, są dwa modele,

Bubble Magnus i Red Devil. Obie ma w ofercie Krzysiek - Twistman, a że byłem u niego a cena była bardzo atrakcyjna - w porównaniu do tego co widziałem w ofercie sklepów poprzednio (obecnie nie analizowałem tematu - to był impuls) - wyszedłem z głowicą pasującą do mojego pienidła.

Jak pisałem, do wyboru miałem dwa modele. Oba funkcjonalnie podobne. Niby. Diabeł tkwi w szczegółach - jak zwykle. Tyle że tym razem, niekorzystnie dla Diabła. Czerwonego Diabła :)

Oba modele składają się z silnika z przekładnią wbudowaną. Oba modele zastępują pokrywę odpieniacza.  Natomiast różnice pomiędzy nimi są następujące:

- Red Devil mocowany jest trzema śrubami opierającymi się o kubek, wkręcanymi za pomocą radełkowanych główek. 

BM ma zaciski dokręcane od góry, opierające się dużą powierzchnią o kubek, który wchodzi w podrezowanie pokrywy. Łamacz piany jest solidnie zrobiony - brakuje mu Twistmanowego sznytu w postaci fazowania krawędzi, ale jest OK.

Silnik jest optycznie większy w BM,  za to Red Devil mógłby być nieco niższy - jest trochę miejsca pomiędzy osłoną silnika a samym silnikiem.

Sam silnik w BM jest na tyle cichy, że z szafki go nie słychać.

Sam układ zgarniający pianę jest lepiej zrobiony w Bubble Magnusie - grzebień ma dwie prowadnice- śruby dociskowe i jedną, środkową śrubę regulacyjną, którą ustalamy docisk do szyjki odpieniacza. W Red Devilu robimy to na czuja, poza kubkiem.

Głowica oczywiście jest odpinana od zasilacza, co ma znaczenie przy myciu kubka.

Fajnie, jak ktoś ma szafkę wysoką na metr, lub sump poza szafką, wtedy "nie ma tematu" przy czyszczeniu. U mnie pomiędzy kubkiem a górą szafki jest około 10 cm. Nie ma siły zdjąć pokrywy w szafce. Dlatego w grę wchodzi jedynie ściąganie całości - razem z kubkiem. I tutaj dochodzimy do pierwszego "zonka" - pióro czyszczące ma ok 2 cm za długą wycieraczkę, wystaje od dołu poza obrys kubka. Drugim jest wylot przewodu z góry kubka - może i wygodne w produkcji, ale jeśli kogoś ratuje każdy centymetr...:)

Do zrobienia mam:

- przeniesienie wylotu przewodu na bok osłony silnika (element pomocniczy właśnie się drukuje, jak się uda, zdjęcia dołączę.

- przycięcie wycieraczki do wysokości kubka.

Poniżej zdjęcie poglądowe jak obszerna jest szafka :) JAk skończę modyfikację, wrzucę zdjęcie całości, a potem, za jakieś kilka dni - jak sie sprawdza w praniu.

 

Obie głowice potrzebują timera do sterowania, ja podepnę pod NEMO - mam wolne wyjście, gdzie mogę ustawić pracę cykliczną.

 

ps. a właśnie około miesiąca wstecz zamawiałem nowy sump, w starym zabrakło mi dosłownie 4 cm żeby zmieścić reaktor i odpieniacz :)))

glow.jpg

Po pierwszej nocy, jestem pod dużym wrażeniem. Szyjka odpieniacza czysta, nic nie osadza się na niej, urobek gęsty, ciemny. Zwykle miałem ciemną breję, czarna, w kubku, no i po pierwszej nocy, już był osad na szyjce. Zobaczę jak po tygodniu wyjdą testy, czy coś się zmieni. Ale na chwilę obecną stałem się entuzjastą tego rozwiązania.

Na zdjęciu widać modyfikację przewodu - udaną w pełni. Modyfikacja pióra okazała się udana połowicznie, najpierw skróciłem nie z tej strony :) przez co, wygląda, jak by pióro było robione "na wymiar" odpieniacza.

urobek.jpg

...edycja... blogu część dalsza:)

Po pięciu dniach od założenia głowicy stwierdziłem że warto wylać i umyć kubek.

5dni.thumb.jpg.dc32b33d042e69d1abb58e70db3d5e49.jpg

Urobku sporo, stosownej barwy....

5dni1.thumb.jpg.9dba943e18b63fa76779761e8c797f57.jpg

CO prawda osadza się na głowicy, ale wnętrze kubka przeszło test czystych palców :)

5dni2.jpg.702f1d62af54b1fb231b501caaeaf8ef.jpg

Obecnie myślę nad zaprojektowaniem i wydrukowaniem modyfikacji czyszczącej pokrywę kubka i "łamacz piany" - od wewnątrz. Po zrobieniu odpływu z kubka i wstawieniu zraszacza - od środka, mógłbym ograniczyć zdejmowanie kubka o kilka cykli - niestety, w miarę prosto, a na pewno nie przy tych gabarytach odpieniacza, nie da się zrobić czyszczenia samej głowicy czyszczącej. trzeba by ją czyścić na zasadzie zraszacza - ale to już bardzo rozbudowany system, zasadny przy dużych odpieniaczach i większych systemach.

W każdym razie, z głowicy jestem zadowolony - razem z reaktorem sprawiły że parametry są tak stabilne, jak nigdy. Nie idealne, bo nieco za dużo fosforu (granica normy), ale nad tym popracuję jak przyjdzie hanka.

  •  
dale

dale

Swego czasu kombinowałem z głowicą czyszczącą do odpieniacza. Ale odpuściłem temat bo gotowe głowice były drogie, duże, niezgrabnie zaprojektowane i nie pasowały idealnie do stożka Sebastkowego. trzeba by było je modyfikować. Dodatkowo, stary odpieniacz miał bardzo łatwo ściągany kubek, no i stał "pod ręką".  No i uważałem że głowica rozleniwia, nie myje się odpieniacza tak często. Jednak wziąwszy pod uwagę że obenie nie myję odpieniacza często, powiedział bym nawet że nagannie rzadko... no cóż... przynajmniej szyjka w odpieniaczu będzie czysta :).

Jako że obecnie mój sump jest zapakowany po sam brzeg, a i w Twistmana ext-200 kubek siedzi bardzo pewnie i szczelnie, więc temat powrócił. Na rynku, z budżetowych głowic, są dwa modele,

Bubble Magnus i Red Devil. Obie ma w ofercie Krzysiek - Twistman, a że byłem u niego a cena była bardzo atrakcyjna - w porównaniu do tego co widziałem w ofercie sklepów poprzednio (obecnie nie analizowałem tematu - to był impuls) - wyszedłem z głowicą pasującą do mojego pienidła.

Jak pisałem, do wyboru miałem dwa modele. Oba funkcjonalnie podobne. Niby. Diabeł tkwi w szczegółach - jak zwykle. Tyle że tym razem, niekorzystnie dla Diabła. Czerwonego Diabła :)

Oba modele składają się z silnika z przekładnią wbudowaną. Oba modele zastępują pokrywę odpieniacza.  Natomiast różnice pomiędzy nimi są następujące:

- Red Devil mocowany jest trzema śrubami opierającymi się o kubek, wkręcanymi za pomocą radełkowanych główek. 

BM ma zaciski dokręcane od góry, opierające się dużą powierzchnią o kubek, który wchodzi w podrezowanie pokrywy. Łamacz piany jest solidnie zrobiony - brakuje mu Twistmanowego sznytu w postaci fazowania krawędzi, ale jest OK.

Silnik jest optycznie większy w BM,  za to Red Devil mógłby być nieco niższy - jest trochę miejsca pomiędzy osłoną silnika a samym silnikiem.

Sam silnik w BM jest na tyle cichy, że z szafki go nie słychać.

Sam układ zgarniający pianę jest lepiej zrobiony w Bubble Magnusie - grzebień ma dwie prowadnice- śruby dociskowe i jedną, środkową śrubę regulacyjną, którą ustalamy docisk do szyjki odpieniacza. W Red Devilu robimy to na czuja, poza kubkiem.

Głowica oczywiście jest odpinana od zasilacza, co ma znaczenie przy myciu kubka.

Fajnie, jak ktoś ma szafkę wysoką na metr, lub sump poza szafką, wtedy "nie ma tematu" przy czyszczeniu. U mnie pomiędzy kubkiem a górą szafki jest około 10 cm. Nie ma siły zdjąć pokrywy w szafce. Dlatego w grę wchodzi jedynie ściąganie całości - razem z kubkiem. I tutaj dochodzimy do pierwszego "zonka" - pióro czyszczące ma ok 2 cm za długą wycieraczkę, wystaje od dołu poza obrys kubka. Drugim jest wylot przewodu z góry kubka - może i wygodne w produkcji, ale jeśli kogoś ratuje każdy centymetr...:)

Do zrobienia mam:

- przeniesienie wylotu przewodu na bok osłony silnika (element pomocniczy właśnie się drukuje, jak się uda, zdjęcia dołączę.

- przycięcie wycieraczki do wysokości kubka.

Poniżej zdjęcie poglądowe jak obszerna jest szafka :) JAk skończę modyfikację, wrzucę zdjęcie całości, a potem, za jakieś kilka dni - jak sie sprawdza w praniu.

 

Obie głowice potrzebują timera do sterowania, ja podepnę pod NEMO - mam wolne wyjście, gdzie mogę ustawić pracę cykliczną.

 

ps. a właśnie około miesiąca wstecz zamawiałem nowy sump, w starym zabrakło mi dosłownie 4 cm żeby zmieścić reaktor i odpieniacz :)))

glow.jpg

Po pierwszej nocy, jestem pod dużym wrażeniem. Szyjka odpieniacza czysta, nic nie osadza się na niej, urobek gęsty, ciemny. Zwykle miałem ciemną breję, czarna, w kubku, no i po pierwszej nocy, już był osad na szyjce. Zobaczę jak po tygodniu wyjdą testy, czy coś się zmieni. Ale na chwilę obecną stałem się entuzjastą tego rozwiązania.

Na zdjęciu widać modyfikację przewodu - udaną w pełni. Modyfikacja pióra okazała się udana połowicznie, najpierw skróciłem nie z tej strony :) przez co, wygląda, jak by pióro było robione "na wymiar" odpieniacza.

urobek.jpg

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.