Niestety tydzień po wprowadzeniu nowej ryby zaczął się dramat. Najpierw zachorował pokolec, nowy nabytek, dzień później centropyga. Na początku myślałem, że to ospa. Zacząłem dawać więcej mrożonek z czosnkiem plus witaminy i czekałem. Niestety taka taktyka na nic z w zdała, po 2 dniach padł pokolec, po tygodniu centropyga. Jeśli nie ospa to podobne o jawy daje oodinoza czyli marine velvet. Patrząc po śmiertelności możliwe, że to tak choroba
W akwarium zostały 3 młode błazny, 2 wargacze i 2 krewetki czyszczące. Dziś zauważyłem chyba to samo u małych blazenków. Akwarium ma około 300l, kilak tygodni temu robiłem przesiadkę z mniejszego, cała skala, wszystkie korale i ryby przeszły z mniejszego akwarium (za wyjątkiem odkupionego pokolca i jednego ukwiała- zakup w tym samym czasie)
Jak mogę pomóc błaznom?
Znalazłem, że działa na to akryflawina, jest lęk zooleka który ją zawiera ale nie wiem czy można stosowaćdla ryb morskich?
Chce złapać dziś błazny i zrobić im kąpiel w wodzie RO, coś pomoże?
Macie jakieś inne sposoby?
Wrzucam kilka zdjęć ale blazenków są bardzo ruchliwe i ciężko je złapać w obiektywie.
Przepraszam za post pod postem ale jeszcze 2 zdjęcia chciałem dorzucić