No to mamy dwugłos. Piasek zacząłem "przeczesywać" nawet kopaniem trudno to nazwać, w sumie od samego początku, taką informację gdzieś znalazłem, że warto, że powinno itp. O syfie w piasku więc nie może być mowy, skoro regularnie raz w tygodniu jest delikatnie wzruszany. Zresztą tego piasku u mnie jest może na 1,5cm w najgłębszym miejscu, ogólnie to mam naprawdę ciemniutką warstwę. Jako, że zbiornik ciągle jest w fazie dojrzewania, to co jakiś czas pojawi się u mnie, a to plamka cyjano, a to zielonych glonów na piasku, a to brązowy nalot z pęcherzykami (dino?) więc ja to sobie delikatnie rozgarniam.
Ja osobiście stawiam na słabiutką biologie (przypomnę zbiornik 6 miesięcy), i w tym momencie wracamy do punktu wyjścia o którym jest ten temat. Potrzebuje nowego, sprawnie działającego sumpa o wymiarach 42x40x45h max. Jak już pisałem, skała u mnie to sztuczny AF, więc cała biologia powinna opierać się na mediach, których jak niektórzy zauważyli wcale mało nie mam, tylko po prostu one u mnie nie mogą być efektywnie wykorzystane.
Tak czy inaczej, dziękuje za już zabrane głosy w temacie.