Skocz do zawartości

Historia edycji

Arek77

Arek77

39 minut temu, goclik napisał:

Patrząc z jeszcze innej strony - nie wiem czego oczekujesz od nowości sprzętowych. Wszak w zasadzie każde ma na celu to samo - utrzymanie stabilnej biologii w akwariach. A biologii nie da się przyspieszyć. I nie ma takiego sprzętu, który to robi. W postępie w naszym hobby chodzi z grubsza o łatwość obsługi akwarium. Cyrkulatory na wifi, roller maty, komputery sterujące i inne cuda - nie skrócą cyklu i dojrzewania akwarium. Sprawiają jednak, że akwarysta może więcej czasu poświęcić na to po co stawiał akwarium - cieszyć się nim. Bo sprzęt może wiele zrobić za niego

Ok.Technologia jest super.... ale niestety (rzadko o oby jak najrzadziej) nieraz zawodzi. Fajnie jest mieć zautomatyzowane akwa.... komputery, czujniki, WiFi. Po to to jest i należy z tego korzystać. Ale nieraz sprzęt zawodzi. Ja mam 40 lat z kawałkiem i swoją przygodę z samochodem zaczynałem w maluchu, potem cieńkocieńko i kolejno coraz nowszymi i bardziej wypasionymi w elektronikę autami. Teraz są auta (praktycznie większość) wyposażone w ABS, wspomagania, kontrole trakcji itp które ułatwiają jazdę, ale w razie w.... jak zawiedzie któryś z systemów to potrafię jeszcze np. hamować pulsacyjnie czy kręcić kierownicą bez wspomagania.

Myślę, że osobie, która od zawsze korzystała z tych udogodnień było by trudniej, mimo, że zasady fizyki zawsze były takie same. Teraz jadąc autem naprawdę nie trzeba tak myśleć i skupiać się na jeździe co nieraz prowadzi do tragedii.

Podobnie jest z akwa. Jak nie było pomp, i ballnga lało się z ręki (wiem o tym ze słyszenia a nie z doświadczenia;))  to trudto było o awarię... nt przez pomyłkę nie wlał 4 l Ca na raz  a teraz może to się zdarzyć.

Kiedyś, aby prowadzić akwa, choć trochę trzeba było poznać biologię, teraz już nie do końca bo jest tyle automatycznego sprzętu, że po podłączeniu i stosowaniu zgodnie z instrukcją mogą ciągnąć akwa przez wiele lat bez wnikania co się tam dzieje..... ale przy pierwszej większej awarii ...klapa i nie wiadomo jak to naprawić i jak z tego wyjść bez znajomości podstawowych praw które rządzą biologią.

I tu osobie, która zaczynała na prostych analogowych sprzętach będzie ĺatwiej opanować kryzysową sytuację.

Ale i tak to czy komuś się powiedzie czy nie, zależy głównie od jego determinacji i uporu....  I od tego czy akwarystyka to jego prawdziwe hobby u pasja.

PS Lepszym tytułem  tego tematu byłoby "akwarium dawniej i dziś"

Arek77

Arek77

20 minut temu, goclik napisał:

Patrząc z jeszcze innej strony - nie wiem czego oczekujesz od nowości sprzętowych. Wszak w zasadzie każde ma na celu to samo - utrzymanie stabilnej biologii w akwariach. A biologii nie da się przyspieszyć. I nie ma takiego sprzętu, który to robi. W postępie w naszym hobby chodzi z grubsza o łatwość obsługi akwarium. Cyrkulatory na wifi, roller maty, komputery sterujące i inne cuda - nie skrócą cyklu i dojrzewania akwarium. Sprawiają jednak, że akwarysta może więcej czasu poświęcić na to po co stawiał akwarium - cieszyć się nim. Bo sprzęt może wiele zrobić za niego

Ok.Technologia jest super.... ale niestety (rzadko o oby jak najrzadziej) nieraz zawodzi. Fajnie jest mieć zautomatyzowane akwa.... komputery, czujniki, WiFi. Po to to jest i należy z tego korzystać. Ale nieraz sprzęt zawodzi. Ja mam 40 lat z kawałkiem i swoją przygodę z samochodem zaczynałem w maluchu, potem cieńkocieńko i kolejno coraz nowszymi i bardziej wypasionymi w elektronikę autami. Teraz są auta (praktycznie większość) wyposażone w ABS, wspomagania, kontrole trakcji itp które ułatwiają jazdę, ale w razie w.... jak zawiedzie któryś z systemów to potrafię jeszcze np. hamować pulsacyjnie czy kręcić kierownicą bez wspomagania.

Myślę, że osobie, która od zawsze korzystała z tych udogodnień było by trudniej, mimo, że zasady fizyki zawsze były takie same. Teraz jadąc autem naprawdę nie trzeba tak myśleć i skupiać się na jeździe co nieraz prowadzi do tragedii.

Podobnie jest z akwa. Jak nie było pomp, i balunga lało się z ręki (wiem o tym ze słyszenia a nie z doświadczenia;))  to trudto było o awarię... nt przez pomyłkę nie wlał 4 l Ca na raz  a teraz może to się zdarzyć.

Kiedyś, aby prowadzić akwa, choć trochę trzeba było poznać biologię, teraz już nie do końca bo jest tyle automatycznego sprzętu, że po podłączeniu i stosowaniu zgodnie z instrukcją mogą ciągnąć akwa przez wiele lat bez wnikania co się tam dzieje..... ale przy pierwszej większej awarii ...klapa i nie wiadomo jak to naprawić i jak z tego wyjść bez znajomości podstawowych praw które rządzą biologią.

I tu osobie, która zaczynała na prostych analogowych sprzętach będzie ĺatwiej opanować kryzysową sytuację.

Ale i tak to czy komuś się powiedzie czy nie, zależy głównie od jego determinacji i uporu....  I od tego czy akwarystyka to jego prawdziwe hobby u pasja.

PS Lepszym tytułem  tego tematu byłoby "akwarium dawniej i dziś"

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.