Skocz do zawartości

Historia edycji

Słony leszcz

Słony leszcz

25 minut temu, norbi2222 napisał:

Rozważ zastąpienie odpieniacza rollermatem. Zakładam, że brak odpieniacza w moim systemie pozwala mi utrzymywać z dużym sukcesem rozwojowym koralowce LPS, mimo bardzo niskich, praktycznie nie wykrywalnych przez testy nutrientów.  Euphilie w ciągu pół roku podwoiły swoją objętość, goniopory także,  jak i inne LPS-y. Praktycznie nie karmię specjalnie LPS-ów, miałem krótki epizod i zaprzestałem - nie widziałem jakiejś różnicy w porównaniu do braku karmienia. Moja teza jest taka, że w wodzie jest sporo organicznych nutrientów, co pozwala rozwijać się  koralowcom. Jedyny minus jaki dostrzegam, to akwarium potrzebowało więcej czasu do stania się biologicznie czynnym i sprzyjającym środowiskiem  dla koralowców. Oczywiście zakładam, że mogę się mylić i moja teza nie jest prawdziwa.

Kto wie, z czasem może wyłączę, skręcę lub będę odpalał na kilka godzin, ale na start chcę mieć. Druga sprawą, to pompowanie do akwa powietrza zza okna, a trzecia - żeby można go było użyć interwencyjnie w razie jakichś kłopotów. Jak nie zaplanuję teraz miejsca w sumpie, to potem będzie problem. A żeby planować, to trzeba wybrać odpowiedni model... Roler przeszedł mi przez myśl, ale to by był już chyba nadmiar, może właśnie kiedyś zamiast pienidła. Wstępnie założenie jest, że detrytus i resztki trafią do refugium, gdzie zostaną zagospodarowane przez robactwo i glony. Na start wata lub skarpeta, a potem bym próbował bez mechanicznej. A jak coś, to rolera łatwiej dołożyć potem niż odpieniacz.

Słony leszcz

Słony leszcz

5 minut temu, norbi2222 napisał:

Rozważ zastąpienie odpieniacza rollermatem. Zakładam, że brak odpieniacza w moim systemie pozwala mi utrzymywać z dużym sukcesem rozwojowym koralowce LPS, mimo bardzo niskich, praktycznie nie wykrywalnych przez testy nutrientów.  Euphilie w ciągu pół roku podwoiły swoją objętość, goniopory także,  jak i inne LPS-y. Praktycznie nie karmię specjalnie LPS-ów, miałem krótki epizod i zaprzestałem - nie widziałem jakiejś różnicy w porównaniu do braku karmienia. Moja teza jest taka, że w wodzie jest sporo organicznych nutrientów, co pozwala rozwijać się  koralowcom. Jedyny minus jaki dostrzegam, to akwarium potrzebowało więcej czasu do stania się biologicznie czynnym i sprzyjającym środowiskiem  dla koralowców. Oczywiście zakładam, że mogę się mylić i moja teza nie jest prawdziwa.

Kto wie, z czasem może wyłączę, skręcę lub będę odpadał na kilka godzin, ale na start chcę mieć. Druga sprawą, to pompowanie do akwa powietrza zza okna, a trzecia - żeby można go było użyć interwencyjnie w razie jakichś kłopotów. Jak nie zaplanuję teraz miejsca w sumie, to potem będzie problem. A żeby planować, to trzeba wybrać odpowiedni model... Roler przeszedł mi przez myśl, ale to by był już chyba nadmiar, może właśnie kiedyś zamiast pienidła. Wstępnie założenie jest, że detrytus i resztki trafią do refugium, gdzie zostaną zagospodarowane przez robactwo i glony. Na start wata lub skarpeta, a potem bym próbował bez mechanicznej. A jak coś, to rolera łatwiej dołożyć potem niż odpieniacz.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.