@=Fresz=
przecież sam miałeś epizod z cyjano, w dojrzałym zbiorniku, to powinieneś już wiedzieć, że praktycznie każdy w końcu jakiś krytyczny błąd popełni i plagę zaliczy. Ja nie twierdzę, że tak musi być, a jedynie że jest to bardzo prawdopodobne. A jeżeli tak, to czy bardziej racjonalne jest nastawiać się na skrajnie optymistyczny scenariusz, czy raczej na taki najbardziej prawdopodobny.
A pod sprzątaniem akwarium, czy ogólniej - dbaniem o podstawy, podpisuję się w 110%. Bo naturalne plagi, a te wynikające z zaniedbania/lenistwa, to są dwie osobne sprawy.
15 minut temu, norbi2222 napisał:Nigdy, jak zajmuję się akwarystyka morską, pewnie koło 7 lat nie miałem cyjano, dino. Glony miałem tylko w pierwszym zbiorniku i to nie wiele. A glony miałem bo popełniłem błędy.
Jak pisałem, są asy i zwykli śmiertelnicy. Ja miałem i glony, i dino, i cyjano... Wszytkie plagi zakończyłem tak samo, konsekwencją (czyszczenie itp), cierpliwością (po prostu czekając, aż akwarium odzyska równowagę, zamiast kombinować z chemią, zaciemnianiem itd... ) oraz usuwając swoje błędne praktyki lub niedomagania systemu. I żadna z plag nigdy potem nie powróciła, a kostka obecnie jest jak czołg, zeżre wszystko i dba o siebie sama (oczywiście nie zaniedbuję podstawowej obsługi typu podmiany, sprzątanie itp...)