Od kilkunastu tygodni na favi pojawiają się małe narośla pokrywające się z czasem brązowym glonem. Po zdrapaniu takiego czegoś koral regenerował się, ale podobne narośla pojawiały się winnym miejscu. Dzisiaj oderwałem korala i postawiłem bliżej szyby aby mu się przyjrzeć. Na tych naroślach zobaczyłem takie małe nitki... coś jak by nicienie. Nie zauważyłem aby to "coś" się poruszało, ale będę obserwował wieczorem. Zrobię wtedy kolejne zdjęcie aby zobaczyć czy te "robaczki" się przemieściły. Koral jest ogólnie w dobrej kondycji, ale coraz rzadziej wypuszcza swoje wypustki. Tak to wygląda:
Na drugim zdjęciu po lewej widać młodszą zmianę, po prawej starszą pokrytą glonem i bąbelkami gazu. Po zdrapaniu tego, koral w ciągu kilkunastu dni zregeneruje zmianę. Narośla te są wielkości łebka zapałki.
Druga favia innego koloru umieszczona w większym przepływie i mocno oświetlona nie na takich zmian.
Ktoś spotkał się z czymś takim?