Czy to nie jest może kwestia długiego wężyka pomiędzy zaworkiem precyzyjnym przy reaktorze (o ile taki jest) , a reduktorem i elektrozaworem? Zawór odcina gaz, ale nadal sporo go zostaje w wężyku pod ciśnieniem i przez jakiś czas jeszcze uchodzi przez mocno skręcony zaworek precyzyjny. Przenieść zaworek bliżej butli, zmniejszyć ciśnienie za reduktorem... Taki strzał tylko.
... Teraz widzę, że licznik bąbelków jest przy reduktorze, więc pewnie nie ma już zaworka żadnego przy reaktorze. Jakoś tak założyłem, że przecież twistman ma licznik wbudowany, to pewnie i zaworek przy reaktorze jest zamontowany. Także, raczej to coś innego szwankuje.