3 godziny temu, dale napisał:Zostaw, szkoda czasu na dyskusje... i nie miejsce na nie. Zakres uprawnień niech sobie znajdzie w internecie, zaś kwestie operacyjne, współdziałanie czy inne czynności... skoro nie wie, znaczy, nie musi
O, to od służb też jesteś ekspertem, normalnie człowiek orkiestra. Wyobraź sobie, że właśnie zacząłem od ustawy i uprawnień, a i SG nie jest mi tak całkiem obca i kilka osób znam osobiście. Takich z czasów WOP, takich z lat 90 ych, a także obecnych. Słyszałem historie z czasów zimnej wojny, poźniejsze o tropieniu ruskich dezerterów, rozbijaniu szajek przemytniczo-celniczych itp, ale jakoś nikt nie wspominał o zabawach w agenta tomka, i polowaniu na nielegalne koniki morskie w akwarystycznych. No ale będę jutro miał okazję, to zaczerpnę wiedzy.
... a wracając do tematu. Jeśli rzeczywiście bałagan w transporcie korali jest czymś normalnym i tylko z powodu ponadprzeciętnej skrupulatności tej akurat kontroli powstała afera... To zastanawia mnie, jak w ogóle do tej pory funkcjonowała branża? "Po polsku", tzn opłacając się komu trzeba? Jeśli tak, to trochę to smutne i żenujące, i może warto zacząć upierać się przy odpisie z CITES przy zakupie korali...
Ps. My tu o SG, a ponoć to jednak celnicy prowadzą sprawę. Za wyborczą "Sprawę prowadzi Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie."