Szczepki poklejone, inne prace poczynione, dino sobie poszło (cierpliwość popłaca). Twarde chyba mają się dobrze, bo KH i Ca leci w dół (pokusiło mnie, to trzeba będzie lać). PO na zerze, pojawiło się trochę NO3 - poziom 1-2 (patrząc z boku, bo z góry niewiele rozróżniam). Miękkie pompują jak szalone, ryby żrą jak trzeba. Nic tylko szyby czyścić i się gapić.
Strzeliłem kilka fotek (oczywiście kolorystycznie beznadzieja), a nawet nagrałem filmik na jakimś darmowym programie (debiut, ale jest potencjał na Oscara).
Uwaga - proszę nie hejtować z powodu Hepatusa. Taki mus chwilowy - po prostu siedmiolatkowi ze spektrum autyzmu nie idzie wytłumaczyć, że u wujka mieszka Nemo, a nie ma Dori. Hepciu malutki, jak młodemu minie faza, to niebieski zmieni lokum (no chyba że ja zmienię baniak na większy). Do zobaczenia za rok.