Dwa miesiące dojrzewania na sztucznej skale? Taki cykl to się stosowało 15 lat temu, kiedy wkładało się skałę prosto z frachtu, pełną życia, z krabami, kiełżami, wężowidłami, wieloszczetami i innym cholerstwem, czyli taką która jeszcze kilka dni wcześniej była w oceanie. To co nie przeżyło transportu gniło i rozkładało się, więc trzeba było swoje odczekać. Ale teraz? Człowieku, wpuść tam wreszcie jakieś życie. Tylko nie tzw. "ekipę czyszczącą", bo padnie z głodu. To też się stosowało w dawnych czasach. Daj korale i ryby, niech to wreszcie ruszy.
Historia edycji
Dwa miesiące dojrzewania na sztucznej skale? Taki cykl to się stosowało 15 lat temu, kiedy wkładało się skałę prosto z frachtu, taką która jeszcze kilka dni temu była w oceanie. To co nie przeżyło transportu gniło i rozkładało się, więc trzeba było swoje odczekać. Ale teraz? Człowieku, wpuść tam wreszcie jakieś życie. Tylko nie tzw. "ekipę czyszczącą", bo padnie z głodu. To też się stosowało w dawnych czasach. Daj korale i ryby, niech to wreszcie ruszy.
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.