Chelidonura varians podejscie nr 2

[Wilkers]

Witam z przeolbrzymiej plagi wirkow postanowiłem zrobić drugie podejście do wprowadzenia chelidunory , aklimatyzacja , błazny tym razem ślimaczki zostawiły coś go traciły ale odpuściły , ślimak odrazy zaczął zasysać wirki jest ich tyle że niemal łaziły po nim po przejściu kilku centymetrów jak by zapadł w hibernację podejrzewam że się najadł przyczepił się do skałki na przedzie akwarium i jakby bardzo powoli obracał się w kierunku własnej osi , czasem ruszając główką , obudziłem się jeszcze koło północy dalej tam był a rano gdzieś wsiąkł , od dwóch dni nie mogę go zlokalizować zbiornik to kostka 40x40x40 , sprawdzałem parametry wody NO3 i po4 mieści się w przedziale od wpuszczenia ślimaka czyli no3 5-10 , po4 0.05-0.08 , krab percon ostatnio miał wylinkę czy mógł zaopiekować się slimaczkiem czy po prostu z racji obfitości pokarmu ślimak najadł się i gdzieś robi sjestę , jeżeli ma ktoś doświadczenie z chelidunorą proszę o info odnośnie trybu życia jaki prowadzi  , mam wargacza szesciopaskowego małego ale wirki go nie interesują a nie chce używać levamizolu bo po ostatnim razie mam złe wspomnienia poleciały mnie najładniejsze euphylie. Żeby je odessać to musiał bym odessać min 50% wody bo są wszędzie