Pytanie do elektrykow

[MateuszD]

Witam, mam pytanie dotyczace pomiaru zuzytej energi

Pytanie raczej czysto teoretyczne, ale lepiej bede sie czul jak zrozumiem jak to dziala

Zakupilem kilka dni temu ustrojstwo ktore mierzy zuzyta energie elektryczna, a ze cale akwa mam podpiete do 1 gniazdka to chcialem sprawdzic ile pradu faktycznie zuzywa.

I tak: Akwa bez wlaczonego oswietlenia dzienniego i grzalki ciagnie praktycznie tyle watow (znaczy tyle watow pokazuje miernik) ile wynosi sma mocy nominalnych pompek i slabego oswietlenia refugium (kolo 100W). Ale pomiar mocy dosc znacznie sie waha (+-100%), a napiecie w sieci i czestotliwosc sa bardzo stabilne (225-226V i 50Hz - troche elektrownia oszukuje na napieciu, ale przynajmniej konsekwentnie). Jedyne co sie waha, to cos nazwane cosinus fi - przesuniecie fazowe jak mi powiedzialy gogle. Wynosi 0.6-0.7 dla samych silnikow pompek pracujacych (google znow znalazlo, ze silniki maja raczej wiekszy ten cosinus fi, ale to pewnie zalezy od mocy silnika).

Jak wlaczaja sie swietlowki (4x39W) to moc rosnie ladnie o jakies 160-165W (czyli stateczniki maja bardzo wysoka sprawnosc, niewiele energii sie marnuje), natomiast laczny cosinus fi rosnie do 0.92-0.95.

Jak wlacza sie lampa HQI (150W na balascie magnetycznym) to moc rosnie o jakies 155-160W, natomiast laczny cosinus fi spada do 0.6-0.7 znow. I pomiar mocy zaczyna sie wahac o +- 30-40W (zmiany sa szybkie, co sekunda albo 2)

Jak nalezy interpretowac ten wskaznik cosinus fi - i bardzej praktycznie, czy statecznik elektroniczny do HQI da jakas wymierna oszczednosc energii? (opisywane sa jako bardziej oszczedne, ale u mnie na magnetycznym moc jest zblizona do 150W)

pozdrawiam

Mateusz