Skocz do zawartości
alef

Rybki czy pieski - prawie to samo - idzie ku lepszemu ???

Rekomendowane odpowiedzi

Od 2003 roku kiedy weszła ustawa o tzw. rasach agresywnych, średnio co rok powstają nowe "plany". Typowe "bicie piany".

Mam dwa amstafy, które są razem wzięte mniej agresywne od mojej dziesięcioletniej sznaucerki miniaturowej (jak się wkurzy:)). Są po szkoleniach i reagują tylko w dziwnych i niepewnych sytuacjach dotyczących kogoś z rodziny lub domu i pokazały to ze dwa razy w ciągu siedmiu lat.

Mnie samego w wieku pięciu lat bardzo dotkliwie pogryzł owczarek podhalański (twarz mam "nieciekawą" do tej pory :)), a żonę kilka lat temu dorwał kaukaz i jakoś pomimo odniesionych w przeszłości "ran" pewne pomysły nas śmieszą. Niedługo będzie trzeba przejść jakieś testy jak ktoś się zdecyduje na powiększenie rodziny bo przecież coraz częściej jest głośno o różnych znęcaniach się nad dziećmi czy wręcz pobiciach ze skutkiem śmiertelnym (o dzieciach w śmietnikach nie wspomnę).


Pozdrawiam

Czarek Rebech

900l + sump 450l + cała masa drobiazgów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam napisałeś 'amstafy po szkoleniach'. A ile jest amstafów, pitbulli i innych tego typu zwierzaków bez szkoleń ? Proponuje wybrać się w bieszczady czy inny zabity dechami teren i pospacerować po wioskach. Zaliczyć bliskie spotkanie z pół-bernardynem czy pół-owczarkiem niemieckim na drodze bo właściciel wypuścił pieska, zeby znalazł sobie coś do jedzenia. Nie wspomnę o spotkaniu 'wsiowego klubu' - całej watachy takich piesków które razem sobie spacerują. To jest właśnie znęcanie się nad zwierzętami - i takich ludzi powinno się izolować od posiadania zwierząt - psy nie są karmione, chodzą sobie wolno po całej okolicy i gryzą ludzi.

Wyobraź sobie swoje amstafy wypuszczane nocą 'na spacerki'. Mieszkasz w mieście i pewnie za 3 dni miałbyś w domu policję albo straż miejską. Wg mnie problem nie leży w posiadaniu (jaki Pan taki pies), problem nie leży w rasie (jaki pan - taki pies) tylko w odpowiedzialności i podejściu do psa.

Moja szwagierka pracuje (charytatywnie zresztą) w schronisku dla psów - amstafów, pitbulli i innych 'szpanerskich' piesków jest tam do woli - ciekawe dlaczego. Kupuje się psa dla córeczki pod choinkę, piesek robi się za duży i sra pod stołem - do schroniska go. Za rok znowu jest choinka i znowu jest piesek i znowu kończy w klatce. Czy to nie jest znęcanie się ? Nie wspomnę już o różnych dziwnych ludziach którzy jeżdzą od schroniska do schroniska i wybierają tego typu psy w celach wiadmych.

Reasumując: uważam, że podział na rasy agresywne, nieagresywne, kunde agresywne itp sensu nie ma, tak samo jak sensu nie ma szkolenie właściciela (czy jego badanie) ale głęboki sens ma karanie ludzi za złe prowadzenie pasów i odbieranie im prawa do posiadania psów w przypadku gdy robią to źle. Dotyczy to nie tylko psów.


"""All you need in this life is ignorance and confidence, and then success is sure"" - Mark Twain"

160L

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
alef :

Reasumując: uważam, że podział na rasy agresywne, nieagresywne, kunde agresywne itp sensu nie ma, tak samo jak sensu nie ma szkolenie właściciela (czy jego badanie) ale głęboki sens ma karanie ludzi za złe prowadzenie pasów i odbieranie im prawa do posiadania psów w przypadku gdy robią to źle. Dotyczy to nie tylko psów.

Tutaj się z tobą zgadzam w 100%. Można się jeszcze pokusić o wprowadzenie opłat do skarbu państwa (dość znaczących np. takich jak w Niemczech) aby wprowadzić swego rodzaju "blokadę" dla wszelkiego rodzaju "żuli" z pod nocnego co to se chcieli wizerunek poprawić.

Nie zgadzam się natomiast z określeniem "szpanerska" rasa. Ja swoje zdecydowanie trzymam do pilnowania domu, a że nie chce mieć 100 kilogramowych "potworków" tylko coś niedużego wybrałem właśnie amstafy bo mają najstabilniejszą psychikę ze wszystkich tzw. psów bojowych. Co ciekawe nie ma ich na Polskiej liście psów agresywnych.

PS. Mieszkam na wsi, a nie w mieście i nie "lansuję" się spacerując z psami :)


Pozdrawiam

Czarek Rebech

900l + sump 450l + cała masa drobiazgów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebciu ale zgodzisz sie ze Amstaffy wymagaja jednak dosc mocnej reki, szczegolnie przez pierwsze 2 lata. Wydaje mi sie ze to nie jest jednak pies dla kazdego... Ma sklonnosci do domianacji i trzeba to u niego dosc szybko zwalczyc. Agresywny z natury niby nie jest, to pies z takich co raczej chwile pomysli zanim rzuci sie na kogos, ale jednak ma silny instynkt obronny i krzywde potrafi zrobic. Chociaz jak sie na niego tak popatrzy... co zlego moglby zrobic taki piesek... :)

ajax4.jpg

ajax3.jpg


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szpanerska w sensie 'modna' - wystarczy przelecieć się po dowolnej wystawie psów i widać które rasy są 'modne'. Właśnie amstafy, pitbulle czy bardziej klasyczne dobermany/rotweilery. Szkoda, że z mody powoli wypadają klasyczne owczarki niemieckie - w mojej opinii (w moim domu dociąga żywota już trzeci wilczur) najłatwiejsze do poukładania psy, bardzo mocne psychiczne, zdrowe, odporne na polskie zimy i spełniające wszystkie cechy psów obronnych/do pilnowania domu. Jak każdy pies, ma wady (dużo je i stawia 'wielkie klocki') ale daje dużą gwarancję, że nie zje nieodpowidzialnego i nieobytego właściciela. A nieoszlifowany przez dobrego trenera pitbull zrobić to może - niestety.

Wielka szkoda, że w Polsce zamiast mody na 'morderców' nie ma mody na psy typu labrador - tak jak w USA. Do rany przytulić, a i dom popilnują czasami.

Pyt. co do amstafów: piszesz 'do pilnowania domu' - jak pieski znoszą zimę ?? W jakiejś zawodowej budzie pomieszkują czy w domu ? Jak mróz strzela to mają ochotę biegać, czy siedzą jak trusie w cieple ??


"""All you need in this life is ignorance and confidence, and then success is sure"" - Mark Twain"

160L

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Rebciu :

Niedługo będzie trzeba przejść jakieś testy jak ktoś się zdecyduje na powiększenie rodziny bo przecież coraz częściej jest głośno o różnych znęcaniach się nad dziećmi czy wręcz pobiciach ze skutkiem śmiertelnym (o dzieciach w śmietnikach nie wspomnę).

Wszystkimi kończynami bym się pod takim pomysłem podpisała!!!


zasadniczo są dwa uda: albo się uda, albo się nie uda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amstafy nie mają "podszerska" czyli nie za bardzo się nadają do mieszkania w budzie zimą. U mnie są w domu, a co za tym idzie dochodzi jeszcze aspekt lnienia - owczarki niemieckie zostawiają kilkuktotnie więcej sierści na wszystkim niż takie amstafy.

Andrzej, masz rację co do "mocnej ręki" ale dotyczy to raczej psów, suki są bardziej spokojne bo nie mają "aspiracji" do przewodnictwa w stadzie.


Pozdrawiam

Czarek Rebech

900l + sump 450l + cała masa drobiazgów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego zdziwiło mnie troche to 'pilnowanie domu' - wiem, że tego typu psy mają problemy z niskimi temperaturami. Miałem kiedyś doga niemieckiego który od października do marca na podwórko wychodził tylko wtedy jak było słoneczko i trzeba było załatwić fizjologię. Właśnie po doświadczeniach z tym psem (a był to zdrowo wyrośnięty samiec z dużą, jak na tę rasę agresją) mam awersję do wszelkich ras 'ostrych' - tym psom nie można dać ani milimetra luzu - cały czas muszą czuć kto rządzi. Pozatym psy te są zdecydowanie bardziej delikatne.


"""All you need in this life is ignorance and confidence, and then success is sure"" - Mark Twain"

160L

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wam powiem, że jak ostatnio na wystawie widziałem 18 kg "kotka" to pomyślałem że żaden pies nie będzie takim zagrożeniem jak ta maszynka do zabijania. Psa można wytresować, kota nie :), on słucha tylko wtedy kiedy chce.

Jak takie "duże" kotki rozpowszechnią się bardziej to będzie jazda.


240 l (120 dł 50 szer 40 wys) + 56 l sump, pompa glowna PH 802, cyrkulacja 900l/h + 500 l/h + 400 l/h + 240 l/h, oswietlenie NOWE 39W aquastar (T5) + 39W 4000K (T5) (12 godzin) + 2 X 39W 5000 K (6 godzin) bez odpieniacza, grzałka 150W, ok 20 kg żywej skały

forum wspinaczkowe Brytan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No moj ma wrecz przeciwnie: latem ciezko go na spacer wygonic, a zima potrafi biegac w sniegu calymi godzinami. Oczywiscie mieszka w domu a nie w budzie! :)

Alef piszesz ze Labradory do rany przyloz i w ogole, ja pochodze chyba z rodziny milujace zwierzeta bo psow ci u nas jak mrowkow w rodzinie: owczarki niemieckie, labradory, dobermanny, boksery... i jeden amstaff, i tego amstaffa cala rodzina uwaza zgodnie za najbardziej "do rany przyloz". Ten pies po prostu uwielbia ludzi, nie przepada za innymi psami ale ludzi uwielbia. Rebciu tez to u swojego ostatnio zauwazyl, ze go pies molestuje uczuciowo :) Szkoda wielka ze za sprawa kilku kretynow rasa to zyskala sobie taka a nie inna opinie, to nie sa zadne maszyny do zabijania tylo psy niesamowicie uczuciowe, inteligentne, czasem krnąbrne, maja charakter i potrafia sie na poczatku postawic ale prawidlowo prowadzone nigdy pozniej praktycznie tego nie robia.

A co do Labradorow i pilnowania domu, moja kuzynka - wlascicielka dwoch labradorow - zwykla mawiac, ze jest to pies zaczepno-obronny. W sensie takim, ze najpierw zaczepia a pozniej trzeba go bronic :)


http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej
_____________________________________________________________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - sąsiad ma labradora (biszkoptowego) i jest to najbardziej agresywny pies w promieniu 5 km.


Pozdrawiam

Czarek Rebech

900l + sump 450l + cała masa drobiazgów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z psami to mowia ze im mniejszy tym bardziej paskudny charakter :) (poza jamnikami :))

z kotami to te 18-to kilogramowe rasy maine coon to akurat jedne z najspokojniejszych


225l+60l sump,6x39W T5,OR 3500,2xMarea 3200,Beast 400p,sterownik skalar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

'Jaki pan - taki pies' to jedno. I to jest bardzo ważne (najważniejsze). Ale tak samo jak z rybkami - jeden gatunek z zasady jest płochliwy, inny z zasady jest odważny a jeszcze inny z zasady jest killerem :) pewne rasy mają predyspozycje do agresji a pewne nie. I choćby nie wiem jak bardzo krzyczeli obrońcy pitbulli to fakt jest faktem.

Kwestią sporu może być samo słowo 'agresywny'. Pies agresywny to taki, który na rozkaz swojego pana (lub w przypadku zagrożenia własnego Pana) poprostu atakuje - robi to 'z sensem'. Pies, który gryzie ludzi dla własnego widzimisię to pies z pokrzywioną psychiką, który atak taktuje jak rekację obronną na własny stres i własny strach.

Czyli 'amstaf przytulany do serca' to nic dziwnego - pies z mocną psychiką, mądry i wyważony i dobrze ułożony tak właśnie powinien się zachowywać. Ale ta sama mocna psychika powoduje, że dobry fachowiec jest w stanie z takiego psa zrobić mordercę - ułożyć go tak, że na rozkaz zabije i tyle.

Dlatego uważam, że zakazy trzymania jakiś tam ras to bzdet - 99% to właściciel i jego umiejętności odpowiedniego uformowania psa.

Słyszeliście kiedyś o labradorze uczestniczącym w walce psów ?? Nie, bo po pierwsze - pies jest za słaby, po drugie, nie da się w nim wyzwolić pokładów agesji potrzebnych do wygrania takiej walki. A z pitbulla czy amstaffa jak najbardziej się da.

Mój nieżyjący już dog niemiecki poukładany przez mojego ojca ludzi nie gryzł. Chodziłem z nim na spacery, puszczałem ze smyczy a no bardzo to lubił. Pozwalał się głaskać, biegał z innymi psami i było ok - prawie jak jamnik. Ale nigdy nie potrafiłem go oduczyć jednej rzeczy - jak szedłem z nim na smyczy i podchodził np jakiś znajomy to pies ZAWSZE atakował w chwili, gdy ten człowiek wyciągał rękę w moim kierunku - chciał np podać mi ręke. Mogłem stać godzinę i gadać z kumplem (pies przy nodze sobie siedzi i ogląda nisko przelatujące owady) ale w chwili gdy ten próbował podać mi rękę pies od razu atakował. To samo z wchodzeniem na podwórko przez ludzi - obcych nie wpuszczał wcale natomiast znajomych jak najbardziej tak- poprostu ich olewał. Ale taki znajomy chcąc wyjść z domu zawsze musiał wychodzić z kims z domowników - w innym przypadku pies bronił wyjścia i nie wypuszczał człowieka - wystarczyło stanąć w drzwiach i pies szedl sobie oglądać owady. Co najciekawsze - nikt go nigdy tego nie uczył. Tak poprostu miał zakodowane w tym swoim wielkim łbie.

Ja wiem jedno - z ostrym psem nigdy nie ma zabawy - jeżeli człowiek czuje, że jest w stanie nad nim panować to proszę bardzo, ale kupowanie psa agresywnego dla własnego widzimisię przez kogoś kto nigdy nie miał psa i nie wie jak pies myśli/reaguje to pomysł zły. Szczególnie jesli jest to pies (samiec) i jest to pies dorosły - powiedział bym wręcz w kwiecie wieku (5-8 lat).


"""All you need in this life is ignorance and confidence, and then success is sure"" - Mark Twain"

160L

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maine coon czy norweskie leśne wyglądają spokojnie, ale w momencie potrafią zrobić to co każdy inny kot, a że są olbrzymie to i z odpowiednio większą siłą :).

Ale wracając do psów. Wiecie problem pojawia się w dwóch sytuacjach, pierwsza gdy ktoś nie odpowiedzialny chce mieć agresywnego psa i tak go wychowuje, a druga gdy ktoś słaby, nie mający zdolności przywódczych dostaje w ręce takiego psa i on zaczyna rządzić, wtedy jest masakra. Jest jeszcze trzeci wypadek z którym się spotkałem na szczęście rzadszy, to pies który ma jakiś problem (ten o którym mówię boi się wszystkiego) a że jest niebywale silny to powoduje że jest nieprzewidywalny, potrafi się zdenerwować gdy np komuś spadnie coś ze stołu itp.


240 l (120 dł 50 szer 40 wys) + 56 l sump, pompa glowna PH 802, cyrkulacja 900l/h + 500 l/h + 400 l/h + 240 l/h, oswietlenie NOWE 39W aquastar (T5) + 39W 4000K (T5) (12 godzin) + 2 X 39W 5000 K (6 godzin) bez odpieniacza, grzałka 150W, ok 20 kg żywej skały

forum wspinaczkowe Brytan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.Mojego domku pilnuje azjata .Polecam wszystkim tę rasę.Rewelacyjna psychika.


500 L. sps'y + 1200 L.szczepkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
alef :

Kwestią sporu może być samo słowo 'agresywny'. Pies agresywny to taki, który na rozkaz swojego pana (lub w przypadku zagrożenia własnego Pana) poprostu atakuje - robi to 'z sensem'. Pies, który gryzie ludzi dla własnego widzimisię to pies z pokrzywioną psychiką, który atak taktuje jak rekację obronną na własny stres i własny strach.

Czyli twierdzisz ża ja jestem agresywny? Pracuję w służbach "mundurowych", na rozkaz mogę wyciągnąć broń i strzelić. Mogę też to zrobić w obronie własnej. I z tego powodu jestem agresywny ?

pozwolę się nie zgodzić. Właśnie pies z pokrzywioną psychiką to pies agresywny. I taki powinien byc uśpiony od razu.

Wszystkie psy które mają przejść szkolenia w służbach mundurowych muszą spełniać odpowiednio psychiczne wzorce.

Stąd też jeśli taki pies jest agresywny, za bardzo się stawia, odpada. Zbyt duża ciapa też odpada.

Najgorzej jest kiedy takie odpady trafiąją to przeciętnych ludzi - a tam szczególnie mnożą się na potęgę. I psują rasę i opinię o niej.

Każda rasa ma swoje predyspozycje - stąd jako psy ratownicze używane sa najczęściej labradary, owczarki niemieckie,

jak stróżujące - róznej maści owczarki

pilnujące domu: owczarki, dobermany itd.

Psy bojowe, czyli mające predyspozycje (odpowiedni charakter, szybkość, siłę, chęć konkurencji) do walki można wyszkolić. Z agresywnego nie zrobisz już nic, będzie zawsze agresywnym.

Niektóre rasy są bardzo wszechstronne : owczarek niemiecki.

Agresywnego psa już nie zatrzymasz jak wpadnie z szał bojowy. Taki zdrowy psychicznie owczarek będzie bronił swego pana do upadłego. Ale wystarczy jeden gwizd, jedno slowo i zostawia ofiarę.

Kuzyn miał kiedyś pięknego owczarka - Kazana. TO jest coś cudownego, jak pies nie reaguje jak ktoś obcy wchodzi. Mogli się krecić po terenie jeśli tylko byli właściciele. Doszło kiedyś do sprzeczki, wystarczyło jedno słowo: Kazan. Piesek zamienił się w jednej chwili z pluszowej maskotki w gotową do skoku maszynę. Najlepsze było to, że na hasło "bierz" pies doskonale wiedział kogo w pierwszej kolejności atakować i wystarczyło hasło "zostaw" aby pies już w locie, tuż przy napastniku wycofać się z ataku. Pokaz siły i szybkości wystarczył.

Gdyby wszystkie psy były wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem, podczas hodowli eleminowane byłyby psy z zachwianą psychiką, nie tylko wyglądem zewnętrznym, mielibysmy raczej spokój.

Niestety wiele osób za bardzo się lituje, bo taki szczeniaczek słodki, a jaki zadziorny :). tylko mylą zadziorność z ciekawością.

inną sprawą jest: kupienie psa który wymaga dużo ruchu. Zamknięty w kojcu, mieszkaniu, itd. bez możliwości wybiegania się, to nawet labrador zbzikuje.

Sam mam labradora i widzę co się dzieje, jak jest różnica kiedy chodzę z psem regularnie na spacery, a kiedy byłem chory i się z domu nieruszałem. Energia tego psa wtedy rozpiera, staje zbyt pobudliwy. Ale czy to wina psa ?


akwa 330 l małosolne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nurosław zgadzam się z Tobą w 100procentach.Niema ras agresywnych,są tylko psy żle ułożone.


500 L. sps'y + 1200 L.szczepkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Walkerowy azjata jest jedną z niewielu ras które mógłbym mieć poza podhalanem. W skrócie to siła, wręcz potęga spokoju, a w głębi przez całe życie szczeniak :) Poza tym Zdzisław (Dżihad) mnie kocha, ja jego też :)

Pozdrawiam

seb


Z akwarystycznym pozdrowieniem ;)

Seb

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko rozbija się o to co człowiek ma w głowie podczas decyzji o zakupie psa. Każda rasa została wyhodowana w ściśle określonym celu (czy to jamnik, czy dog). Przedziwna moda na psy szkodzi, bo zaciera granicę między chciejstwem, a zdrowym rozsądkiem. A tak jak w akwarystyce morskiej, wystarczy zacząć od teorii (cechy psycho-fizyczne psa, jego wymagania, czy właśnie przeznaczenie).

Sam jestem właścicielem suczki bardzo charakterystycznej (i na szczęście jeszcze mało popularnej w Polsce) rasy, która jeszcze nie jest na liście ras niebezpiecznych mimo, że takie pomysły już były (zawetowane przez Kwaśniewskiego).

Sama lista wg mnie to bezsens z kilku powodów. Najważniejszy to taki, że dziś aby otrzymać "pozwolenie", a raczej zgłosić posiadanie "niebezpiecznego" psa, wystarczy pani w okienku powiedzieć, że się ma psa rasy... i zapłacić jakąś składkę. Kobieciny w okienkach często nie wiedzą o jakiej rasie mowa, jak te psiury wyglądają itd. Chodzi tylko o zebranie dodatkowej kasy.

Nowy projekt, zawetowany przez Kwacha, miał zapewnić jakąś sprawdzalność psychy psa, czy karalności właściciela ale jak to w Polsce często bywa, skończyłoby się pewnie na korupcjogennych zachowaniach urzędasów, bo furtkę taką otwierał zapis, że decyzję o wydaniu pozwolenia podejmuje urzędnik, a jak nie dostaniesz zezwolenia to psa trzeba "usunąć". Ciekawe jak bardzo wzrosłaby liczba psów, na które ludzie nie otrzymaliby pozwolenia bez dodatkowych "dobrowolnych datków". Poza tym takie obostrzenia uderzają niestety ale w pasjonatów psów, a nie w gówniarzy szpanujących "maszynkami do zabijania". Na liście są i miały znaleźć się kolejne RASY, czyli psy z PAPIERAMI, za które trzeba trochę zapłacić i przez to jest mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś kto wywala 3500 zł za szczeniaka nie wie co kupuje (tu też rola odpowiedzialnych hodowców). Oczywiście wyjątki się zdarzają.

Zresztą już mają miejsce dziwne ruchy aby ograniczyć powstawanie hodowli (oczywiście tylko psów rasowych) ras specyficznych w głównej mierze molosów poprzez testy psychiczne psów starających się o uprawnienia hodowlane. Oczywiście testy są ogólne i często nie pasują do konkretnej rasy. Przykładem jest chociażby test dla mojej suni rasy Fila brasileiro, gdzie m.in. pies nie może zareagować na dotykanie go przez obce osoby (!?!):) Przecież to paranoja!!! :) Przez taki właśnie test próbuje się wyeliminować w rasie jedną z cech charakterystycznych, która w języku portugalskim ma nawet swoją nazwę (ojeriza). To tak jakby komuś ubzdurało się, że w Polsce od przyszłego roku w miotach dalmatyńczyków nie mogą pojawiać się szczenięta z czarnymi plamami! A oczywiście problem leży zupełnie gdzie indziej - psy w TYPIE RASY, których cena pozwala dziś na kupno takowego za przysłowiowe kieszonkowe byle komu i bez zastanowienia się, bo kasa "malutka", stają się wizytówką psów czystej krwi, często zadbanych (bo wystawowych), szkolonych (bo na wystawie dyskwalifikują za agresję) itd. Media po pogryzieniach często rzucają nazwami ras w ogóle nie pokazując psa, a jak pokażą to pies często nie przypomina wywołanej rasy, ale opinia idzie w świat. Potem okazuje się, że pies był tylko podobny do Staffordshire Terrier'a, że był zaniedbywany, nie socjalizowany, bity albo szkolony do walk psów, a w ogóle to był bandog (bomba z opóźnionym zapłonem), choć tak naprawdę to nie wiadomo z jakiego był skojarzenia, po kim dziedziczył cechy charakteru, czy rodzice nie mieli skrzywionej psychiki itd itp.

Oczywiście była propozycja do nowej ustawy aby ganiać też właścicieli psów w typie rasy... ale kto miałby decydować, czy to jest już kaukaz, czy jeszcze nie, pewnie ludzie podobni tym, którzy udając znawców chwalą moją sukę, że ładny z niej sharpei, albo widać, że ten bloodhound jest skundlony bo ma inną maść, że moja suka to jota w jotę śliniak z "Rodziny zastępczej" (dog de bordeaux).

Poza tym i z jamnika można zrobić zabójcę. Są pewne badania z wysp brytyjskich, gdzie wykazano że w latach 2002 - 2006 sprawcami największej ilości pogryzień były husky! Pytano - jak to możliwe? Okazało się, że statystycznie najbardziej groźnymi rasami są nie tak nazywane ale najczęściej występujące! W czym m.in. pomaga mix mody z nieodpowiedzialnymi właścicielami. Nieszczęściem ras bojowych w Polsce jest to, że jest u nas dziś na nie modna. Jak długo jeszcze? Cholera wie ale mam nadzieję, że jak najkrócej.

Kiedy minie, przy rasach tych pozostaną prawdziwi pasjonaci, tak jak dziś przy owczarkach belgijskich, spanielach, pekinczykach i im podobnych, na które moda (na ich szczęście) jakiś czas temu minęła.

Rozwiązanie? Jedyne rozsądne jakie mi przychodzi do głowy to ograniczać możliwości "produkcji" psów w typie rasy (przymusowa kastracja). Psy rasowe obronią się same swoją ceną, która w niektórych przypadkach jest jeszcze za niska ale w większości odstrasza "znawców" spod budki z piwem. Prawdziwych Pasjonatów cena nie odstraszy, jeśli nie dziś to po trzyletnich oszczędnościach i tak kupią upragnionego psiura. Jest jeszcze jeden minus - po takim rozwiązaniu problemu, na ulicy osoba z psem równałaby się ze SNOBEM, tak jak ma to jeszcze miejsce w akwarystyce (my morszczaki to podobno snoby) ale kto by się tym przejmował. Przecież chodzi o dobro zwierząt, a nie dobre imię ich właścicieli :)


_____________________________

Raz Fila - całe życie Fila

Moje błotko

75x63x60 (280 litrów), sump ~300L, 2x24W T5, cyrkulacja ~12000 l/h

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.