Skocz do zawartości
slawektomas

PROBLEM Z OSPA

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam maly problem, jakis czas temu pojawila sie u mnie ospa, wiec szybka akcja UV, czosnek, i zapodalem lekarstwo ktore podaje sie przez trzy dni. wszystko zaczelo wracac do normy, pryszcze znikaly, a tu dzis patrze a tu znow caly blazenek i blue tnag w pryszczach. co robic?? jutro chce kupic jeszcze wargatka sanitariusza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej krewetki niż wargatka, po co wprowadzać kolejną rybę do zainfekowanego zbiornika. Nim zacznie czyścić po aklimatyzacji sam się obsypie i po jabłkach.


Start: 10.01.2016 r.

Akwarium: IM Fusion 30L, odpieniacz: Tunze 9004, lampa: Nanobox Quad, cyrkulacja: Vor-Tech MP10w, i trochę drobiazgów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie, jak to jest z lysmatami? one od razu biora sie za rybki? czy musi minac jakis czas zanim sie zaaklimatyzuja i ryby dadza sie czyscic? jak to jest? sam chce kupic 1/2 krewetki tak profilaktycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam red blood shrimp ale ona wogole nie czysci ryb, myslalem o kupnie zwyklej czyszczacej ale gosc w sklepie powiedzial ze moga walczyc ze soba :(;):goofy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika, iż krewetki (Lysmata amboinensis) następnego dnia po zasiedleniu czyściły pokolce.

Lysmata debelius również czyści ryby. U mnie była nieśmiała, siedziała w skale ale czyściła :goofy


Start: 10.01.2016 r.

Akwarium: IM Fusion 30L, odpieniacz: Tunze 9004, lampa: Nanobox Quad, cyrkulacja: Vor-Tech MP10w, i trochę drobiazgów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wargatek czyści na razie słabo, bardziej podpływa do pokolców niż je czyści a trzy krewety amboinesis czyściły na początku aż miło teraz chyba są najedzone i odpuściły czyszczenie

Chyba użyłem 4*słowa czyścić w jednym zdaniu ;):


450 lit + 120 lit sump; 2*150 HQI+2*54 T5 ; Deltec APF 600; AM OR 3500-obieg; 1*4500+1*8000+1*4400-cyrkulacja;

http://www.nano-reef.pl/forums.php?m=posts&q=23191

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, minęły prawie dwa tygodnie a sytuacja u mnie w akwa bez zmian, lekarstwo zaczalem dozowac codziennie od tygodnia, podaje czosnek, podnioslem temperature i lipa. okazalo sie ze sprawca calego zamieszania jest pokolec krolewski ktroy w okresie aklimatyzacji ma takie akcje, zastanawiam sie czy najlepszym rozwiazaniem nie byloby wywalenie go z akwa??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasożyta już masz w akwa, a Hepatus to ryba dość podatna na inwazje i niekoniecznie w okresie aklimatyzacji - wystarczy mały spadek odporności. Jak go wywalisz to jedyne co to może się zmniejszyć populacja pasożyta o tyle o ile wpłynie na to brak dość "łatwego" żywiciela ale nic poza tym, to nie rozwiąże problemu, pasożyt będzie się i tak utrzymywał i niekoniecznie to zaobserwujesz bo ryby mogą mieć po 3-4 kropki na płetwach co jakiś czas i zachowywać się normalnie. Może tak trwać latami aż niekorzystna sytuacja doprowadzi do wybuchu epidemii i prawdę mówiąc w ogromnej większości zbiorników tak jest - każdy ma ospę tyle, że jak rybom "jest dobrze" posiadają naturalną odporność i nic się nie dzieje. Czasem je komuś zsypie bo się parametry rozjechały i wystarczy UV-ka na pare dni aby redukować populacje pasożyta zanim ryby dojdą do siebie a czasem to nie wystarcza. Jedynym środkiem 100% skutecznym to chemia ale zastosowanie wymaga oddzielnego zbiornika dla ryb i dłuugiej kwarantanny głównego (jak się chce całkowicie pozbyć pasożyta tak by ryby nie zaraziły się ponownie po kuracji)


250 L obecnie drzemie i czeka na lepsze czasy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się troszkę do tematu. ;)

Timur :

oddzielnego zbiornika dla ryb i dłuugiej kwarantanny głównego (jak się chce całkowicie pozbyć pasożyta tak by ryby nie zaraziły się ponownie po kuracji)

Jak długo pozostawić główny zbiornik bez ryb, no i czy samo to, że nie ma ryb wystarczy ? Jakieś przetrwalniki na skale są ? stosować bardziej radykalne środki typu leki REEF SAFE ?

Wyczytałem gdzieś kiedyś, że ospa bez żywiciela nie utrzyma się dłużej niż 3 tygodnie.

Czy leczenie kwarantannowe na kropelkach i baniak bez ryb to wystarczające zabiegi ? faktycznie 100% ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do czasu to wpływ ma temperatura bo im wyższa tym krócej trwają cykle życiowe pasożyta. Przy temp. 25-26 stopni o ile pamiętam przyjmuje się niby 6-8 tygodni ale to mało, w moim przypadku nie wystarczyło w każdym razie. Natknąłem się też na info, że dopiero około 90 dni daje 100% pewności.

Samo to, że nie ma ryb wystarczy - tego żywiciela pasożyt nie może pominąć.

Leki typu reef-safe to nie są jeszcze radykalne środki ;) to raczej odpowiedź rynku na zapotrzebowanie, narazie z różnym skutkiem często dość wątpliwym póki co.

Leczenie kwarantannowe i baniak bez ryb to jedyny sposób by pozbyć się tzw. ospy z baniaka ze 100% skutkiem. O ile ryby będą zależnie od kuracji zdrowe po paru, parunastu dniach to problemem jest to, że nie można ich wpuszczać do głównego przez naprawdę długi czas a utrzymanie higienicznego zbiornika bywa dość upierdliwe.


250 L obecnie drzemie i czeka na lepsze czasy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Timur :

dopiero około 90 dni daje 100% pewności.

problemem jest to, że nie można ich wpuszczać do głównego przez naprawdę długi czas a utrzymanie higienicznego zbiornika bywa dość upierdliwe.

No to właśnie Houston mamy problem 90dni! MASAKRA!

Timur a jak ty poradziłeś sobie z ospą ? Pisałeś, że 6-8 tygodni nie wystarczyło, czyli po powrocie rybek ospa znowu zaatakowała ? Robiłeś kolejne odłowienie, czy leczyłeś w głównym ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niedawno(3-4tyg. temu) miałem ospe w baniaku , odłowiłem ryby , lałem leki temp. 28 ale to nic nie pomogło była lekka poprawa i po kilku dniach wszystkie padły i na razie nie zamierzam wpuszczać ryb


60L + 25L sump

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podpowiem ci tak, bez ozonatora nie masz co zaczynać i tym bardziej myśleć o jakichkolwiek pokolcowatych.

Miałem podobną przypadłość i po kwarantannie 3 miesiące zakupiłem owo urządzenie i jak ręką odjął, więc namawiam cię do tego


"500L+ 120L sump, obieg Aquabee5000,2xHQI 150W+2x80W T5,cyrkulacja JVP 102+2x201b,1xresun15000,Tunze 6095(łącznie 47000l/h),BRAK ODPIENIACZA TYLKO ALGAESCRUBBER!!

57402030.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
tomajk :

[No to właśnie Houston mamy problem 90dni! MASAKRA!

Timur a jak ty poradziłeś sobie z ospą ? Pisałeś, że 6-8 tygodni nie wystarczyło, czyli po powrocie rybek ospa znowu zaatakowała ? Robiłeś kolejne odłowienie, czy leczyłeś w głównym ?

No niestety po 7-miu tygodniach wpuściłem zdrowe już ryby i zaczęło się wszystko od nowa...

Problem rozwiązał się w ten sposób, że udało mi się doporowadzić do sytuacji, że ryby uzyskały naturalną odporność. Wygląda to w ten sposób, że ryby są sporadycznie infekowane przez pasożyty - raz na jakiś czas można zaobserwować pojedyńcze kropki głównie na płetwach, ale to trzeba się przyjrzeć i mniej więcej wiedzieć czego się szuka. Co jakiś czas stosuję UV-kę. Rola UV-ki jak i ozonatora polega na tym samym - zarówno UV-ka jak i odpieniacz zasilany ozonem zabijają wszystko co przez nie przepływa, jednakże są to tylko te formy związane z cyklem życiowym pasożyta, które unoszą się w wodzie czyli albo forma inwazyjna albo po opuszczeniu żywiciela. Można wspomagać dodatkowo te działania poprzez okresowe przedmuchiwanie miejsc gdzie ryby śpią (oczywiście przy właczonej sterylizacji czy to ozon czy UV). Wiąże się to z ciekawą teorią, że pasożyt dlatego właśnie opuszcza ciało ryby wieczorem by ułatwić potem formom inwazyjnym (po uwolnieniu się z cyst) ponowne zainfekowanie ryby czyli najwięcej cyst miałoby się osiedlać na skale i w piachu w miejscach gdzie ryby będą na 100% przebywać a te miejsca to właśnie ich kryjówki gdzie udają się na spoczynek. NIesteyty ani UV-ka ani ozon nie są 100% skuteczne a tylko pomocne w utrzymaniu pasożyta w ryzach. Są wyjątkowo skuteczne np. w sklepach akwarystycznych gdzie umiesczone pomiędzy zbiornikami zaobiegają rozprzestrzenianiu się pasożytów czy bakterii ale nie ma szansy by wyeliminowały populację pasożyta z pojedynczego zbiornika. Takim sposobem jest jedynie wpuszczenie ryb wolnych od infekcji do czystego pod tym kątem akwa. W stanach przeprowadzano badania polegające na poddawaniu ryb silnym czynnikom stresogennym i w sytuacji gdy ryby były poddane wcześnej kuracji a zbiornik przeszedł odpowiednią kwarantannę nie zanotowano żadnych przypadków "ospy" nawet u wyjątkowo podatnych osobników np. P.Hepatus.

Sorry jak pisałem troche bez składu ale byłem wlasnie na weselu o troche sie piło ;)

@NowicjuszKret - a jak leczyles te ryby i w jakim stanie byly jak je odlawiales ? przyjmowaly pokarfm ?


250 L obecnie drzemie i czeka na lepsze czasy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rybe pokolca krolewskiego od ktorego to sie zaczelo kupowalem na blanchardstown, juz nigdy tam nic wiecej nie kupie, pozostane przy swoim sklepie na posey row przy malahide road

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Timur spoko, dało się wyłapać sens, by było łatwiej golnąłem dwa browki ;)

Czyli wychodzi na to, że ospy tak naprawdę nie da się wyeliminować, jedynie można ryby lekko uodpornić i tak jak pisałeś "utrzymać w ryzach" populację kurduplorzęska ;)

Więc ja nie będę katował dłużej ryb, 3 tygodnie i wracają do domciu. Pewnie będzie u mnie taka sama sytuacja jak i u ciebie. Ozon idzie w ruch, z resztą zauważyłem zmniejszenie się ilości pasożytów jak wcześniej stosowałem ozon, ale strach przed rozwaleniem flory bakteryjnej skłonił mnie do zaprzestania podawania ozonu. Ryby w kwarantannie już są wolne od pasożytów, dostaną teraz jeszcze jakieś witaminy i bakterie, by żołądki wróciły do normalnej pracy.

Dzięki za podpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
slawektomas :

czyli mam rozymiec ze pokolca mam wywalic ze zbiornika bo akcja z nim bedzie sie powtarzac??

ee, to zbyt daleko idący wniosek żeby wywalić rybe, akcja będzie się powtarzać ale pokolec nie jest przyczyną tylko łatwą ofiarą.. zresztą idąc tym tokiem rozumowania to najlepiej wywalić od razu całe akwarium i problem ospy napewno będzie z głowy ;)

Tomajk, z jednej strony bym jednak namawiał Cię byś wytrwał dłużej jak już masz ryby odłowione ;) wiem że to ciężko czasem jest (zwłaszcza jak żona co drugi dzień pyta kiedy wreszcie zlikwiduje to drugie akwarium co to rozstawiłem na komodzie w salonie ;) ) ale a nóż-widelec sie uda i wyzdycha to k...stwo ale z drugiej strony da się z tym życ bo prawdę mówiąc to pewnie z 90% baniaków ma pasożyta (z czego pewnie z 50% ich właścicieli o tym nie wie ;) ) i o ile ryby mają się dobrze to dadzą sobie z tym radę (zawsze jednak jest ryzyko, że się kiedyś wymknie spod kontroli).

Za pierwszą opcją przemawia fakt, że "ospę" wywołują różne pasożyty i o ile to będzie oodinum to niestety śmiertelność ryb może być wysoka bo oodinum atakuje najpierw skrzela i jak się zauważy kropki na ciele to może już byc za późno.


250 L obecnie drzemie i czeka na lepsze czasy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no nikt mnie nie pogania, żona zna problem ospy już z dawnych czasów, akwarium kwarnatannowe stoi w filtowni w piwnicy, nikomu nie przeszkadza. Tylko że o ile w 1300L te kilka ryb miało dość swobody to już w 200L nie jest wesoło. Nie ma na razie tragedii, ale być może większym stresem jest trzymanie ich w takim zagęszczeniu tak długo. Wodę podmieniam dwa razy w tygodniu 20% niby wszystko OK, ale ja jestem chłopak ze wsi, i tak coś przez skórę czuję, jak wołają "WYPUŚĆ NAS" ;)

To żart oczywiście, ale mają ciasno, nie ma co ukrywać, a ja też codziennie z duszą na ramieniu idę patrzeć czy tester doktorek labriodes żyje, bo ponoć on najbardziej wrażliwy na parametry wody.

Być może wcale nie potrzebnie wyławiałem ryby, bo tragedii nie było, dosłownie parę krostek i nawet nie każdy to dostrzegał, ale mam w planie jeszcze 2 pokolce, wiec tak wyszło.

Timur dzięki za odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.