Jak zachęcić błazenki do "zamieszkania" w ukwiale

[remkowski]

Dale bardziej chodzi mi o skuteczność takiej metody. Moje błazny po tysiąc razy przepływały obok korali, ukwiała, którego mogły zasiedlić więc myślałem,że sobie jaja normalnie robisz. Błazny mam prawie trzy lata i mało prawdopodobne, że machanie ręką w baniaku coś im pomoże w zasiedlenie czegokolwiek. Uwagi w stylu weź się ogarnij ....nawet ciężko skomentować...

[Arek23]

jak same nie wejdą to chyba najlepsza metoda z rura

[Bolo]

Witam. Jeden z moich błazenków wczoraj wieczorem zamieszkał w ukwiale:) Przeprowadzka przebiegała mniej więcej w ten sposób. Błazny mam od znajomego który miał je przez rok w 60l bez ukwiału. Wprowadziły się do mojej solniczki ok 3 tyg temu, ukwiał doszedł po 3 dniach. przez 1 tydzień żadnego zainteresowania. Po tyg zauważyłem że samiec błazenka 2 razy dziennie może więcej podpływał do ukwiału i skubał go delikatnie.Znajomy powiedział mi ze właśnie w ten sposób po czasie błazenek zacznie być odporny na parzące macki ukwiała:) wczoraj wieczorem błazenek chyba przez 1-2h dosłownie cyckał sobie macki:) i po tym czasie po malutku wpływał do ukwiała. Dzisiaj już nie ma zamiaru się z niego ruszyć .

Jeżeli zauważyłeś ze twój błazenek będzie skubał macki ukwiała to na pewno niebawem się wprowadzi:) Wątpię w to że wprowadzenie go przez rurkę coś pomoże jeżeli błazen nie będzie wydzielał substancji które chronią go przed poparzeniem. Życzę dużo cierpliwości!!!powodzenia

[dale]

Dale bardziej chodzi mi o skuteczność takiej metody. Moje błazny po tysiąc razy przepływały obok korali, ukwiała, którego mogły zasiedlić więc myślałem,że sobie jaja normalnie robisz. Błazny mam prawie trzy lata i mało prawdopodobne, że machanie ręką w baniaku coś im pomoże w zasiedlenie czegokolwiek.

Nie, pisałem całkowicie poważnie, też tak miałem, że ignorowały ukwiał, ale cały "myk" polega na tym, że muszą się otrzeć o niego. No i nie chodzi o machanie czy straszenie. Wkładasz powoli rękę do baniaka, daleko od błazna, on ją obserwuje i odpowiednio do niej się zachowuje - obraca się, odpływa czy zmienia kierunek. Podkreślam, trzymaj rękę daleko, żeby nie czuł się bezpośrednio zagrożony i nie uciekał na pałę (przysłowiową), potem tak kierujesz ręką by wpłynął do ukwiału, jak się otrze o niego - w 99,9 % - jesteś w domu - zabieg powtórz ze dwa razy, drugi wpłynie za pierwszym, może nie od razu, ale, następnego dnia na pewno.

Jak za blisko wsadzisz rękę, mogą atakować. No i w moim wypadku, ukwiał wsadziłem w pobliżu ich dawnego domu. U mnie, po prosu błazenek cofał się od ręki - jak była za blisko. Fakt że inne podpływały i szukały żarełka, to trochę przeszkadzało. Tą techniką według opinii znajomych, da się usadzić każdego normalnego błazna.

Uwagi w stylu weź się ogarnij ....nawet ciężko skomentować...

Była to riposta na "strzel sobie baranka" - którego byleś łaskaw użyć - więc może uznajmy że jest 1:1 i przejdźmy dalej ?

[PrzemasLKR]

zassać rozmrożoną artemię (solowca) i wstrzyknąć w pysk ukwiałowi

Próbowałem

[dale]

W ten sposób zagoniłem pierwszego swojego quadri za skały - błazenki jeść nie chciały, zaś krewetki - owszem. A i ukwiał tego nie lubił.

[TomekSz]

Przyklej do szyby zdjecie z blaznami w ukwiale. Moze załapią o co chodzi

[proflo]

Hej u mnie to wyglądało tak..ukwiał był około 2-3 tygodni w zbiorniku żadnych objaw zainteresowania. Mialem małą imprezkę w domu:D było kilka osób ok 10. koleżanka chciała zobaczyć jak to wygląda, bo nigdy nie widziała morskiego akwarium , wiec cała banda przed akwarium.. zapalilem lampę była godzina koło 1 w nocy .. jak samica zobaczyła tyle osób przed akwarium to z tego szoku wskoczyła do quadricolora. . Dziwne?ale prawdziwe! od tamtej sytuacji mieszka w nim. .

Edytowane 24 Maja 2015 przez proflo (wyświetl historię edycji)

[remkowski]

Nie, pisałem całkowicie poważnie, też tak miałem, że ignorowały ukwiał, ale cały "myk" polega na tym, że muszą się otrzeć o niego. No i nie chodzi o machanie czy straszenie. Wkładasz powoli rękę do baniaka, daleko od błazna, on ją obserwuje i odpowiednio do niej się zachowuje - obraca się, odpływa czy zmienia kierunek. Podkreślam, trzymaj rękę daleko, żeby nie czuł się bezpośrednio zagrożony i nie uciekał na pałę (przysłowiową), potem tak kierujesz ręką by wpłynął do ukwiału, jak się otrze o niego - w 99,9 % - jesteś w domu - zabieg powtórz ze dwa razy, drugi wpłynie za pierwszym, może nie od razu, ale, następnego dnia na pewno.

Jak za blisko wsadzisz rękę, mogą atakować. No i w moim wypadku, ukwiał wsadziłem w pobliżu ich dawnego domu. U mnie, po prosu błazenek cofał się od ręki - jak była za blisko. Fakt że inne podpływały i szukały żarełka, to trochę przeszkadzało. Tą techniką według opinii znajomych, da się usadzić każdego normalnego błazna.

Była to riposta na "strzel sobie baranka" - którego byleś łaskaw użyć - więc może uznajmy że jest 1:1 i przejdźmy dalej ?

Wiesz, że spróbowałem i powiem Ci, że faktycznie da się nimi "wysterować" bo nie uciekają tylko powoli się cofają obserwując moją rękę. Tylko, że nie mam już ukwiała . Tak czy siak zwracam honor.

Edytowane 24 Maja 2015 przez remkowski (wyświetl historię edycji)

[PrzemasLKR]

Yhhh a u mnie ani przy pomocy ręki ani rury zrobionej z butelek i skierowanej w ukwiał nie chcą wejść :/

Mało tego prędzej pterapogon w nim zamieszka niż błazenki bo prawie go dotyka ogonem jak przy nim siedzi

Edit:

Hah A ja myślałem że to błazny zamieszkają ukwiał

Edytowane 24 Maja 2015 przez PrzemasLKR (wyświetl historię edycji)