Strach przed lataniem

[Mr_Garden]

#261448 slawomirdyl :

Marudzicie Jadę za dwa tygodnie na nurkowanie na rafki i samoloty spadające mi nie przeszkadzają

Sławku można wiedzieć gdzie dokładnie? Ja we wrześniu lecę do Egiptu, ale wciąż zastanawiam się gdzie- jaki kurort (tzn. gdzie jest obfitsza rafa)

[Slawekkrzyzanowski]

#261448 slawomirdyl :

Marudzicie Jadę za dwa tygodnie na nurkowanie na rafki i samoloty spadające mi nie przeszkadzają

zycze pieknych wakacji I dlugiego nurkowania

Sk

ps Pieknie I spokojnie jest pod woda.

Jak chcesz karmic rybki to banany sa

przez je ulwielbiane.

[basterek-4]

#261448 slawomirdyl :

Marudzicie Jadę za dwa tygodnie na nurkowanie na rafki i samoloty spadające mi nie przeszkadzają

Sławek Tobie nie przeszkadzają, bo jak sam napisałeś "jedziesz" Miłego nurkowanie i mam nadzieję , że nie zapomnisz o foto relacji . Ja tylko kilka razy w swoim żywocie leciałem w tym raz do Rosji . Nie wiem jaki to był samolot (taki gruchot ze śmigłami) ale wrażenia z lotu - tragedia. Portki momentami pełne (hałas niesamowity i dziwne wibracje) a lotnisko w Kaliningradzie wyglądało jak kiedyś u nas PGR-y.

[inmar]

Ja zawsze kłócę się z kolegami górnikami,ale tylko z tymi co uważają,że ich praca jest najcięższa i twierdzą,że za sam zjazd na dół to taka wypłata powinna być i ilu ich tam ginie na dole w roku.Ja wtedy odpowiadam,że kierowców na drodze zawodowych dziennie ginie więcej niż przez rok na kopalni.Byłem i górnikiem i zawodowo jeździłem autobusem więc jestem w temacie.Ryzyko jest wszędzie nawet przy podmiance może każdego coś trafić.

[pawel_jaw]

To może ja się wypowiem, jako początkujący pilot

Wśród lotniczej braci funkcjonuje ciekawe powiedzeniee - "latanie nie jest niebezpieczne, niebezpieczna jest tylko kraksa".

Dobrze tu ktoś w temacie napisał, że gdyby samolotów latało tyle, co jeździ samochodów, to statystyka nie wyglądałaby tak różowo na korzyść transportu lotniczego.

Jednak z drugiej strony, analizując wszystkie wypadki lotnicze, to trzeba rzeczywiście mieć ogromnego pecha, żeby w katastrofie lotniczej zginąć. W większość przypadków przeżywa co najmniej 25% pasażerów. Incydenty z udziałem samolotów ( wliczając w to katastrofy ) zdarzają się statystycznie raz na 1500000 lotów.

Jak ktoś ma pecha, to mu cegła w drewnianym kościele na głowę spadnie , także Panowie, nie ma się co bać latania, a jeżeli ktoś już się wyjątkowo boi, to polecam "vodka methode" ( tylko ostrożnie z dozowaniem ) i zajmowanie miejsc w tylnej części samolotu, gdyż to właśnie te miejsca są najbezpieczniejsze w razie "niekontrolowanego przyziemienia".

Pozdrawiam