Błazenek chyba kona

[Mikegtr7]

W zeszłą niedzielę nabyłem dwa błazenki, gramma loreto, l.amboinensis, małą szczepke xenii i skałkę z zoa.

Dzisiaj jeden z błazenków po powrocie z pracy leżał na piasku i mega szybko "oddychał".

Teraz ma co jakiś czas zrywy i pływa po całym akwarium, ale jest na tyle słaby, że nie daje rady pompie.

Dokładnie teraz leży i już chyba nic z tego nie będzie.

Parametry wody:

NO2- 0

NO3- 0,1

PH - 8,3

KH - nie mierzyłem

temp. 26st C

zasolenie 1,024

Pozostała obsada to:

l.amboinensis (razem są dwie),

astrea tecta - 2 szt

strombus

nassarius - 1 szt.

mitra papalis - 1 szt.

paguristes cadenati - 1 szt., po dwoch tygodniach w końcu zaczął chodzić po akwa.

No i stało się, błazenka dorwały krewetki, wyciągnąłem go - pływa już po wielkiej rafie. Shit.

Nie mam pojęcia, co jest nie tak - wszystko poza błaznami ma się dobrze. Drugi też zaczął szybko dyszeć.

Aha błazny były hodowlane. Bardzo młode ok. 2-3cm.

[szarykruk]

Skąd wiesz że hodowane?

[zielony mintaj]

Zauważyłeś na błazenkach biały, przezroczysty nalot?

[Mikegtr7]

@szarykruk - sklep, w którym się zaopatruje ma błazenki z ORA Farm

@zielony mintaj - patrzę na nie od 18 prawie non stop w poszukiwaniu czegokolwiek, ale poza przyspieszonym oddychaniem nic się nie dzieje, tyle, że ja jestem zielony i może one tak mają. Żadnego nalotu, plamek nie stwierdziłem.

Pokarm przyjmuje bardzo chętnie (karmię tylko mrożonkami).

[Mikegtr7]

Drugi błazen padł, jako, że reszta trzyma się super chyba to jednak coś z samymi błaznami było.

Mam zresztą taką nadzieję.

@zielony mintaj - co znaczyłby taki nalot?

[zielony mintaj]

Nalot świadczyłby o infekcji Broolkynella hostilis - choroba poważna choć uleczalna.