Lybia Tesselata - złe doświadczenia

[lukiblack]

Witam,

W kilku wątkach przewijały się niechlubne opinie na temat tego kraba. Do dzisiaj myślałem że to sporadyczne przypadki i "agresywniejsze" osobniki. Przed chwilą zauważyłem finał kilku dniowego polowania na mojego Neopetrolisthes oshimai. Przez kilka dni Lybia siedziała tuż przy tubie którą jako domek zaklepał Oshimai, dzisiaj się troszkę wiercił - zszedł z tuby i po raz pierwszy widziałem go na piasku. Jakieś 15min temu zobaczyłem ja Lybia wyjada jego wnętrzności - otworzyła sobie tylnią "klapkę" pancerzyka i trzymając go w szczypcach wyjadała. Na szybko złapałem komórkę i cyknąłem byle co - niestety nie zapisało się. Miałem nadzieję że Oshi jest tylko oszołomiony i go jeszcze uratuję. Niestety...

Wiem że jest kilka osób na forum które miały różne nieciekawe przygody z tym krabem. Chyba trzeba go zapisać jako niebezpieczny dla innych bezkręgowców.

Teraz Lybia wyląduje w 200l i już pewnie jej więcej nie zobaczę albo na targowisku &