zaginiony pteropogon

[adamus_23_as]

witam nie wiedziałem gdzie napisac.... napiusałem tu...

tydzień temu kupiłem między innymi parkę pteropogonów.. jedna z rybek zaginęła... i mam przez to dwa problemy.

Kompletnie zdemolowałem akwa w poszukiwaniu rybki. cała skała wędrowała z miejsca na miejsce aż w końcu z akwa do wiedra i w kółko.

Najgorsze w tym wszystkim jest to że mimo takich poszukiwań ryba się nie znalazła!! nie wiem co się stało. akwa całe zdemolowane , piasek przetrzepany skała poprzewracana, aż się boję jutro obudzic i zajrzec do akwa. korale i ryby pewnie to odczują w akwa zrobiło mi się kompletne mleko.. nic nie widac. wszystko powkładałem do środka i czekam do rana....

i teraz tak. Szukac dalej tej ryby???? czy system sobie poradzi z rozkładem pteropogona(nadziei już nie mam)???

Czeka mnie ponowne układanie skały, zrobic to na gorąco czy poczekac aż odpieniacz i resztki systemu trochę się ustabilizują...

[D_malisz]

Jeżeli masz w zbiorniku coś co mogło go zjeść lub poparzyć i pochłonąć to to bym obstawiał. Obejrzyj też akwa do wkoło czy nie wyskoczył i w ostatnich pląsach nie wskoczył w zakamarek. Jeśli po wnikliwych poszukiwaniach go nie ma to już pewnie go nie znajdziesz - daj żyć reszcie systemu i ustaw wszystko tak jak być powinno a natura się zajmie ewentualnymi szczątkami rybki - oczywiście z widocznymi skutkami w stanie baniaka. Zrób to na gorąco.

Np. mój bipartitus punktualnie o godzinie 10:15 wstaje i o 20:30 kładzie się spać niezależnie od stanu cyklu oświetlenia czy tego że inne ryby nadal pływają i się bawią - co najważniejsze widzę jak wpływa w skałę ale nie mam pojęcia gdzie się zagrzebuje. Gdybym o 9:00 rano następnego dnia po zakupie z paniki zaczął robić raban bo go nie ma to zrujnował bym akwarium i ręce. Po prostu może zawieruszył się na jakiś czas ale jak już akwa rozbroiłeś i go nie ma to daj spokój z dalszymi poszukiwaniami (to tylko moje zdanie i nie wiem czy słusznie wygłoszone).

Pozdro

[spirou]

wg. mnie również nie ma sensu przewracać akwarium do góry nogami.

masz dość duży system, który powinien sobie poradzić z jedną padniętą rybą.

Nie ma się co chwalić - ale mi zniknęła nie jedna ryba, a akwa dużo mniejsze i jakoś funkcjonuje.

Kontroluj parametry i miej baczenie na akwarium - powinno być dobrze.

Fakt faktem dziwna sprawa, że nie możesz ryby znaleźć, pomyśl co mogłoby ją upolować / gdzie za szafką może leżeć.

ps. patrzyłeś do komina ;p ?

[MiQ]

właśnie sprawdź komin (u mnie 2 x babki i 2 x błazny zwiedzały komin a że woda tam faluje to ciężko dostrzec)

i chyba bez sensu całe akwa rozwalać żeby znaleźć trupka rybki, bardziej chyba zaszkodziłeś tą rozwałką niż rybka o ile padła

[lukiblack]

Witam,

Ja nauczyłem się raz. Padła mi Zebrasoma Flavescens, żeby ją znaleźć podobnie jak Ty przerzuciłem całą skałę i zestresowałem resztę obsady. Po 12h błazenki i Ctenochaetus Strigosus dostały ospy. Błazenki wyleczyłem ale Strigosus po 48h odpłynął na wieczną rafę.

Później padła mi babka (dostałem do odratowania - była już strasznym stanie) a ostatnio Gramma Loreto. Nic nie robiłem a parametry i reszta obsady nie odczuły tego faktu. Jeżeli masz krewetki czyszczące, wężowidła, ślimaki lub krewetkę boksującą to nie masz się co martwić o jedną padniętą rybę. Oczywiście przydaje się dobry odpieniacz. Na Twoim miejscu podał bym rybom jedzonko z czosnkiem.

Pozdrawiam