Dieta Dukana

[Jader]

Jedyne sensowne diety, to te, które lekarz zaleci ze względu na stan zdrowia (np. bezglutenowa), cała reszta to majaczenia cwaniaczków i lepiej się puknąć w głowę zanim się wpadnie na pomysł, żeby coś takiego stosować

[luft]

#321960 Jader :

Jedyne sensowne diety, to te, które lekarz zaleci ze względu na stan zdrowia (np. bezglutenowa), cała reszta to majaczenia cwaniaczków i lepiej się puknąć w głowę zanim się wpadnie na pomysł, żeby coś takiego stosować

Ja tam w lekarzy ślepo nie wierze. To też ludzie, a w dodatku przemęczeni, z mocnym poczuciem "niedoinwestowania". Skoro tabun ludzi mówi, że dieta dukana jest sposobem na ich zycie to nie da sie temu zaprzeczyć. Najwazniejsza w zyciu jest umiejętność wsłuchania w potrzeby własnego organizmu. Jesli Dukan daje ku temu swoją drogę to dobrze.

Mam jeszcze pytanie do dukanowców. Wiele osób skarży się, że jest osłabionych tą dietą, pojawiają sie tez głosy odnośnie problemow z nerkami (moja księgowa). Jakie są Wasze doświadczenia? Czy problemy sa skutkiem wybiórczego stosowania/interpretacji Dukana, czy dosadnie mówiąc nie spełnianie np. podstawowego warunku jakim jest odpowiednie nawadnianie organizmu?

[spirou]

Luft - dokładnie - mnie pobolewały faktycznie nerki ale to przez dwa dni, no i chyba wiem dlaczego - własnie mało piłem - co jest podstawą tej diety (a 1,5 litra wody to jednak całkiem sporo)

Jakby się odniść do osłabienia ? hmm... wstąpiły we mni jakby nowe siły 'witalne', co zauważyła zwłaszcza żona :love

[nika]

@Jader, ale P.Dukan to też lekarz , może nie mój osobisty ale jednak i zakładam, że wie co pisze Poza tym, parę lat temu jedna z moich koleżanek, z dużym problemem "wagowym" wynikającym ze złego odżywiania (tylko i wyłącznie) postanowiła zawalczyć zgodnie ze sztuką. wizyta u lekarza, badania. ten dał jej kontakt do dietetyka (prywatnego), no i zaczęło się odchudzanie. pierwsza wizytya z rozpiską na dwa tygodnie chyba 400pln, każda następna 100pln. efekty były oczywiście, dieta bardzo zdrowa i dziś jak ją porównuję to iście dukanowska w zasadzie i bez wizyty u dietetyka, kumpela wiedziała (w dużej części) jak powinna wyselekcjonować menu, no ale ona z tych, którzy potrzebują "bata finansowego". a wracając do sedna, sposób jedzenia/potrawy i całe menu było dukanowskie, tylko więcej za to zapłaciła.

@luft, co do osłabienia i gorszego samopoczucia... oczywiście nie chcę generalizować ale kluczem zrozumienie idei tego sposobu odżywiania się jest książka.

Mnie dukanem "zaraził" @Lukas , wyjaśnił pokrótce co i jak, podpowiedział gdzie w internecie warto poczytać i powiedział bardzo ważną rzecz. Podstawą jest DOKŁADNE przeczytanie książki, wtedy naprawdę można dokładnie załapać.

pomyślałam sobie, po co książka przecież "wszystko" jest w necie, i zasady i przepisy. i zaczęłam z netu te "fazy" i przepisy stosować. No jakoś tam to szło, waga się zmieniała, ale ja tak do końca nie byłam usatysfakcjonowana. i samopoczucie, no może nie złe, ale i nie najlepsze. Po tygodniu, może dłużej nabyłam książkę i wtedy zrozumiałam co @Lukas usiłował mi przekazać. i każdego kto chce jeść po "dukanowemu" zachęcam własnie do przeczytania książki, nawet kilka razy. wtedy przestałam myśleć o tym jak o diecie, zaczęłam normalnie jeść i gotować, uzywając jednak doradzanych przez dukana zamienników. waga leciała, skóra piękniała a ja byłam max. najedzona i szczęśliwa

@spirou, dokładnie tak, Dukan na każdym kroku podkreśla, że "proteinowe" żarełko obciąża i wątrobę i nerki i bezwzględnie trzeba dużo pić. Wydaję mi się, że wspominał nawet o dwóch minimum litrach, ale ... płynów.

nie rozdzielał tego na wodę i inne. czyli, jeżeli ktoś ma problem i nie wypije tyle wody, to może to częściowo uzupełniać np. herbatą.

[luft]

hehe

no u mnie w domu jest książka, przeczytana ponoc dokladnie i przestrzegana. Problem w tym, ze moja uczestniczka tej diety, cale godziny siedzi w biurze i moze sie opierac tylko na tym co przygotuje wczesniej w domu.

a z ciekawostek to co obiło mi się o ucho w rozmowie na zywo: "kurcze takich warzyw nie ma wymienionych w spisie ksiazki ktore mozna jesc, a na koncu w przepisach są (dokładnie jeden tylko nie pamietam jakie to warzywo )"

[Grzegorz Dyzma]

A mozecie wrzucic fotki z przed i po stosowaniu tej diety:bow

[andrniew]

Miałem okazje słuchać audycji radiowej w mojej ulubionej Trójce w ubiegłyym tygodniu, gdzie była wspomniana dieta Dukana. Jednak nie były to słowa pochlebne, a wręcz lekarze ocenili to jako niebezpieczną dla zdrowia. Każda dieta wysokobialkowa uszkadza trzustkę i w tej diecie to jest problemem. Z audycji wynikało ,że nie powinniśmy eliminować żadnej grupy produktów tylko zmniejszać ilość. Białko jest budulcem, a do normalnego funkcjonowania organizm potrzebuje węglowodanów które są paliwem ,inaczej pobiera je sobie z narządów. Wiadomo nadmiar węglowodanów zamienia się w tłuszcz wiec tylko tutaj musimy zadbać o proporcję. Moim zdaniem ważniejsze od diety jest oczyszczenie jelit aby przywrócić im 100% sprawności, wtedy nie musimy aż tak pilnować tego co jemy.

[luft]

#321994 andrniew :

Moim zdaniem ważniejsze od diety jest oczyszczenie jelit aby przywrócić im 100% sprawności, wtedy nie musimy aż tak pilnować tego co jemy.

czyli polecasz lewatywki ?

[nika]

Andrzej i to wszystko prawda, ale realnie to nie jesteśmy w stanie wyeliminować na 100% węglowodanów. No ewentualnie gdybyśmy jedli tylko i wyłacznie białko z jajka. tak więc te "kompletne" odrzucenie węglowodanów w met. dukana, to taki troszkę mit.

po prostu pozwala nam realnie zmniejszyć ich ilość. i "tuczące" żarełko zamienić na zdrowsze

i ja cały czas podchodzę do tego, nie jak do diety - bo nie trzymałam się ściśle wytycznych, ale jak do zmiany nawyków żywieniowych.

ale to już pisałam wcześniej.

Najważniejsze, jak przy wszystkim jest umiar i rozsądek.

[Radek Ch]

Podstawowym problemem "dobrych" diet jest to, że użytkownik zachłystuje się widokiem zastanym po pewnym czasie w lustrze (lub na wadze) a zapomina o często katastrofalnych konsekwencjach i spustoszeniach w ograniźmie poczynionych przez nieprawidłowo zbilansowane pożywienie. Już wstawiałem sznurek do opinii o "Duncanie" - andrniew - napisałeś dokładnie to, co zaznaczono w artykule. Usunięcie węglowodanów z diety zaburza bilans energetyczny, bo organizm całą energię pobierać zaczyna sam z siebie (stąd chudnięcie). Oto możliwe efekty diety Duncana:

- przeciążenie wątroby

- zakwaszenie organizmu

- ubytek wody w organiźmie (jedna z przyczyn spadku wagi)

- możliwe choroby wątroby, serca, nerek, rak jelita grubego, zwyrodnienie stawów

- zaparcia, powstawanie bakterii gnilnych w jelitach

- wzrost ciśnienia tętniczego

Dobre efekty i samopoczucie związane są z reguły z jej krótkotrwałym stosowaniem, im dłużej jest stosowana, tym większe ryzyko wymienionych powyżej. Trudno zresztą dietę Duncana nazwać zdrową, skoro w swej najczystszej postaci przeciwstawia się podstawowej zasadzie harmonii między ilością dostarczania poszczególnych składników odżywczych skupiając się na jedzeniu produktów białkowych. Zabrania również jedzenia warzyw i owoców, a to nie ma nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem...

Myślę, że andrniew nie poleca lewatywki, tylko jedzenie w sposób nie obciążający poszczególnych "podzespołów" organizmu - zbilansowane pożywienie będzie gwarantowało zdrowe jelita.

Tu więcej i ciekawie merytorycznie o Duncanie:

http://virtualtrener.wordpress.com/2010/07/19/dieta-proteinowa-dukana-spojrzenie-naukowe/

[nika]

#322007 Radek Ch :

... Zabrania również jedzenia warzyw i owoców, a to nie ma nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem...

Radku, ale absolutnie nieprawdą jest, że zabrania się jedzenia warzyw czy owoców

owszem, nie wolno ich jeść w tzw. I fazie, która trwa hm... zazwyczaj od jednego do pięciu dni myślę, że można przeżyć.

potem masz fazę naprzemienną i do wyboru jakim systemem idziesz dni białkowe potem dni białko +warzywa i tak do skutku ile sobie chcesz odjąć cm.

Różne systemy polecane były 5+5, 3+3, ale nawet Dukan sam napisał, że nie widzi różnic w efektach chudnięcia ,czy ktoś idzie 5/5 czy 1/1, tzn, dzień białkowy/dzień białko +warzywa .

więc warzywa co drugi dzień przez pewien okres czasu, a nie do końca życia, to nie zbrodnia.

i powtarzam, nie wyeliminujemy węglowodanów z naszego menu, nawet gdybyśmy chcieli. dzięki np. takiemu żywieniu, możemy je znacznie ograniczyć.

[luft]

#322007 Radek Ch :

Myślę, że andrniew nie poleca lewatywki, tylko jedzenie w sposób nie obciążający poszczególnych "podzespołów" organizmu - zbilansowane pożywienie będzie gwarantowało zdrowe jelita.

zapewne o Dukanie wiekszosc, newet teoretyków nie ma oporów sie wypowiadać. Na mysli miałem polecane przez Tombaka regularne lewatywki, o ktorych cudownym dzialaniu slyszalem od starszej częsci naszego społeczeństwa

[lukas]

ja stosowalem ;] 15 kilo mniej -teraz nie stosuje tego jednego dnia proteinowego, jem normalnie lacznie z fastwodami, waga sie trzyma caly czas. tylko nie wiem dlaczego zarzucacie eliminacje weglowodanow. moze w poczatkowej fazie tak jest, ale pozniej dochodza np makarony czyli spore zrodlo weglowodanow. bardzo wazne jest przestrzeganie reguly dotyczacej pica duzej ilosci wody dzieki ktorej pozbywamy sie wszelkich toksyn.

Ja sie czulem duzo lepiej na tej diecie niz przed, byc moze pomogla mi uregulowac odzywianie, nie przejadanie sie itp.

Jak dl amnie jest to jedna z najlepszych diet, bo nie opiera sie na glodowkach. tylko trzeba wszystko rozwaznie przeprowadzac

[Radek Ch]

#322020 nika :nie wyeliminujemy węglowodanów z naszego menu, nawet gdybyśmy chcieli. dzięki np. takiemu żywieniu, możemy je znacznie ograniczyć.

Ech - ale nie chodzi właśnie o ich znaczne ograniczanie (no, chyba, że ktoś z ich spożyciem grubo przesadza), ale o spożywanie we właściwy sposób i we właściwych produktach... Zresztą - dla mnie podstawową wadą tej diety, gdyby ją stosować rzetelnie, jest jej cena. Pamiętam dietę tzw. "żółciową" żony sprzed 3 lat, gdy była zmuszona ją stosować przed operacją usunięca woreczka żółciowego - rachunki za żarcie wzrosły miesięcznie o ponad 300zł! A to była dieta tylko jednej osoby! Zresztą - tu będę uparty jak muł - żadna specjalistyczna dieta nie będzie potrzebna, jeśli będzie się człowiek odżywiał właściwie i ruszał. Kto z użytkowników Duncana mi się tu i teraz przyzna, że całkowicie zrezygnował z... alkoholu? Hę?

@luft - te super-lewatywki czyszcząc dogłębnie jelita, demolują też ich naturalną florę bakteryjną - i wcale nie są takie zdrowe.

[nika]

#322025 Radek Ch :

... żadna specjalistyczna dieta nie będzie potrzebna, jeśli będzie się człowiek odżywiał właściwie i ruszał. Kto z użytkowników Duncana mi się tu i teraz przyzna, że całkowicie zrezygnował z... alkoholu? Hę?

pełna zgoda, i o tym piszemy (taki mi się wydaję) cały czas. Umiar i rozsądek, niektórzy (np. ja) musieli to nazwać "dietą"

Radziu, może nie stosowałam się dokładnie do wytycznych/nakazów i zakazów "diety" - bo dla mnie to nie dieta (n-ty raz piszę) ale na "odwyku" byłam długo. całkowitym

ps. no i proszę Cię, akurat "droga" to ona nie jest. Nie będę xerować rachunków ze sklepu, ale twarogi, jogurty, ryby, warzywa indyk czy kurczak - no nie obciążają strasznie portfela

a i dzięki "odwykowi" duże oszczędności.

[spirou]

to jest dokładnie to co Nika powtarza :

Ta dieta (może także każda inna?) ma na celu zmianę na lepsze nawyków żywieniowych - myślę ( choć nie czytałem książki ) że to jest jej celem (oprócz dość ważnego zrzucenia kg ).

Może faktycznie niektóre jej elementy są nie(prze)zdrowe, ale jakby się zastanowić - co może nam zaszkodzić ?

akwa, chleb, spacer, powietrze, mleko, żel pod prysznic, pokrycie dachu - czyli wszystko. Fakt że gdzie wiemy i możemy eliminować to pewnie to robimy, ale nie dajmy się zwariować.

Eskimosi pewnie nie wiedzą co to owoce i żyją

ps. lepiej żebym żonie o tym temacie nie mówił, jeszcze się zacznie w tym temacie udzielać i co będzie

EDIT:

no dieta nam podniosła o myślę jedną trzecią gdzieś - wydatki na żarcie, nie kupujesz w końcu zapychaczy - makaronów, chleba, ryżu które są tańsze niż mięso, choć fakt faktem przez dietę jemy teraz mniej - więc pewnie się to finansowo równoważy.

Co do alkoholu - no problem, czas trwania diety - totalnie zero, fakt że w knajpach ze znajomymi było dziwnie pić wodę (bo coli light nie mają ) ale daliśmy radę i efekty są

[kiflu]

każdy rodzaj jedzenia to dieta

[Jader]

Ja tam w lekarzy ślepo nie wierze. To też ludzie, a w dodatku przemęczeni, z mocnym poczuciem "niedoinwestowania". Skoro

To bardziej odpowiedź dla Niki, skoro ten Dukan jest lekarzem Mi chodziło o wypadki, kiedy dietę naprawdę trzeba stosować ze względów zdrowotnych a nie w celu poprawienia wyglądu (co zresztą najczęściej jest przyczyną wyimaginowaną). A już najbardziej mnie zadziwia, kiedy się ci dietetycy zaczynają w jakieś sekty organizować.

Skoro tabun ludzi mówi, że dieta dukana jest sposobem na ich zycie to nie da sie temu zaprzeczyć.

Wiesz, jest spory tabun, którego sposobem na życie jest wypijanie dziennie pół litra gorzały, ale nie robiłbym z tego wielkiego halo

[Radek Ch]

Nikuś - nie wiem, jak tam u Ciebie w Olsztynie, ale kilogram dobrej ryby jest u mnie dużo droższy od kilograma schabu

@Jader - miałem kiedyś na osiedlu takiego, co łoił dwie flaszki wody brzozowej dziennie - zszedł był w wieku 86 lat "Błędy" żywieniowe nie wykluczają długowieczności genetycznej...

[nika]

@Jader, racja że często chodzi o poprawienie tzw. "imagu" ale dodatkowe kilogramy to nic dobrego dla organizmu. nawet jeśli to tzw. lekka nadwaga. i w momencie rozsądnego zrzucenia tych naddatków, tylko wygrywamy.

@Radziu, o.k. masz rację, ale ja nie każdego dnia wcinałam pstrągi czy łososie. Makrelka jest o.k i tilapia również.

Poza tym zostałam fanką wołowiny i indyka, kurczaczka zawsze lubiłam

i ja kocham po prostu twarogi, jogurt ,warzywa więc mi podpasowało. Sery żóte opłakałam, bez alco wytrwałam i jest super.

A i mam pytanie do "użytkowników" dukana. mam wrażenie, że mi się smak troche zmienił. tzn. byłam fanką makaronów i różne tam pizze ale po jedzeniu dukanowym, gdy już i efekty były i ja zadowolona, chciałam sobie "nagrodę" zrobić i zamówiłam utęsknioną pizzę. i .. no skłamałabym, gdybym powiedziała że była niesmaczna, ale... smakowała inaczej. i nie tylko pizza, generalnie rzeczy "zakazane" nie smakują mi aż tak, jak kiedyś, tak by były grzechu warte. I to też uważam za plus.

Nie wiem czy u Was tak było,jest ?

[kiflu]

heh, kurde każdego dnia każdy z nas odżywia się nie właściwie. Ilu specjalistów tyle proporcji t/w/b. Łoicie nas że jemy same białka - co nie jest prawdą. Jemy normalnie ograniczając tłuszcze i węglowodany.

Wielu ludzi myśli że zacznie jeść mniej i traci na wadze - owszem traci ale w pierwszej kolejności mięśnie - zalegający tłuszcz nadal sobie leży. I właśnie spożywane białko hamuje ten proces mobilizując do utraty tłuszczu.

[lukas]

"Kto z użytkowników Duncana mi się tu i teraz przyzna, że całkowicie zrezygnował z... alkoholu? Hę? "

Ja calkowicie - a nie jejstem osoba ktora stroni od alkoholu. Sa inne [green]substytuty[/green]

[andrniew]

#322000 luft :

#321994 andrniew :

Moim zdaniem ważniejsze od diety jest oczyszczenie jelit aby przywrócić im 100% sprawności, wtedy nie musimy aż tak pilnować tego co jemy.

czyli polecasz lewatywki ?

Nie to miałem na myśli, tylko któryś z programów oczyszczających ścianki jelit.

np. http://www.colonix.pl/colonix_program.php

[chodi]

ZAMORDUJE WAS !!!!!! Zona temat czytala, bakcyla podlapala i teraz bedzie.... Odchudzac. MNIE !!!! O ja biedny, nieszczesliwy

[nika]

@chodi, odejdź od kompa i dawaj Żonę ! wszystko jej zaraz wyjaśnimy

ps. a ja się Ciebie nie boję, bo "jezdem" daaleekooo