Key Zgłoś Napisano 8 Października 2015 Panowie, co do męskiego hobby i ukrywania wydatków przed żoną, narzeczoną, niezależnie od tematyki... http://mistrzowie.org/643504 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
AquaManiac Zgłoś Napisano 8 Października 2015 W moim życiu zmieniła bardzo wiele. Gdyby nie morszczyzna, wiódłbym prawdopodobnie nudne życie biurkowe programisty Javy albo kontrolera w Mercedesie... W tej chwili, w pracy nie spędzam ani chwili, bo to nie jest moja praca, tylko pasja. Bałem się trochę, że kiedy akwarystyka stanie się dla mnie sposobem na zarabianie pieniędzy, zabije to we mnie pasję, ale niepotrzebnie się bałem... Bałem się też, że mi się to po prostu znudzi, ale nie ma takiej możliwości, jednego dnia czeka mnie import z Fiji, projektowanie 3000L akwarium dla przemiłego klienta, testy nowej soli, spotkanie z szefostwem Eheima a wieczorem telekonferencja z chłopakami z Ecotech Marine - a następnego dnia, coś zupełnie innego. Kiedy masz pod opieką akwarium 22000 litrów i masz budżet na obsadę i sprzęt, to naprawdę akwarystyka daje frajdę, to już jest niezła jazda, praktycznie tworzyłem sobie wtedy kawałek rafy koralowej, mogłem w końcu zapomnieć o wszelkich ograniczeniach i zabawić się w Stwórcę Brakuje mi tego akwarium, strasznie brakuje, tęsknię za nim, jak za psem, ale nie mogłem wtedy nic zrobić, kiedy zapadła decyzja. Dla tych, co nie wiedzą o czym piszę, miałem w pieczy przez prawie 3 lata taki oto zbiorniczek przepraszam za nędzną jakość, ale w tamtych czasach telefony nie były w stanie nagrać nic lepszego Jak możecie sobie wyobrazić, była to spore wyzwanie, ale i potężna dawak satysfakcji. Było, minęło, ale dzisiaj też jest dobrze, bardziej komercyjnie niż romantycznie, ale też jest ciekawie, szczególnie że teraz mam lepszy dostęp do rzadkich odmian.Ciągle jeszcze trafiają się nowe odmiany barwne koralowców, których nigdy wcześniej nie widziałem. Zdarza się to rzadziej, niż powiedzmy 3 lata temu, ale regularnie się zdarza. Takich koralowców nie wstawiamy nawet do sklepu, klienci już na nie czekają w kolejce - zaskakujące jest, ilu jest akwarystów, który zupełnie nie liczą się z pieniędzmi w pogoni za egzotycznymi odmianami... W Europie to jeszcze jeszcze, ale co się dzieje w USA, krajach Zatoki Perskiej czy Japonii... żebyście wiedzieli, ile oni nam podbierają LPS-ów albo rzadkich Zoanthusów... Są odmiany Zoanthusów, których w Europie praktycznie nie ma, jesteśmy w stanie sprowadzić dosłownie 10-20 polipów i po prostu nam się to nie opłaca... Wszystko ląduje w USA... Ale to też chyba kwestia czasu i nasycenia tamtejszych rynków, kiedyś to wszystko trafi do nas Podobnie jest z kwestami technicznymi, tu też nie ma nudy i wkrótce na rynku pojawi się wiele innowacyjnych produktów, wśród nich pierwsze prawdziwe "smart aquarium"... , Tak więc wygląda na to, że ta akwarystyka morska nigdy mi się nie znudzi, oczywiście to co mam w pracy mi nie wystarczy i mam jeszcze 2 zbiorniki domowe, z czego jeden czysto pokazowy, a drugi czysto eksperymentalny No nic, rozpisałem się jak zwykle, ale miało być o mnie, to i było... Cytuj http://pl.reeflex.net/ - polskojęzyczny leksykon akwarystyki morskiej_____________________________________________________________________ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach