Bezobsługowy czas egzystencji 60l

[pin54]

Już od kilku lat się czaję na małe morskie akwa, ale jakoś ciągle nie było możliwości. Pojawiło się światełko w tunelu, tylko na początek potrzebuję jednej istotnej informacji żeby wiedzieć czy to w ogóle wypali, a nie udało mi się jej na szybko znaleźć przez wyszukiwarkę.

Jak długo (w dniach) może całkowicie bezobsługowo egzystować nanorafa (60l) z miękkimi (druga opcja: także z twardymi i trzecia opcja: twarde, miękkie i błazenek). Przyjmujemy, że z automatyki byłoby tylko automatycznie włączające się światło , filtracja oparta na FZN, w razie potrzeby odpieniacz. Żadnych automatycznych dolewek itp.

Pytam z tego powodu, że akwa miałoby stanąć w miejscu pracy, więc raczej codzienna opieka będzie niemożliwa, a i dochodzą urlopy.

[Peniek]

Bez dolewki dlugo nie pociagnie,zasolenie pojdzie w gore i po ptokach.Chyba ze bedziesz recznie dolewal codziennie.

[Grzegorz Dyzma]

Przy porannej kawie.

Zbiornik z miekasami, bez dopieniaka, filtr z weglem ma spokojine racje bytu

Ryby pasuje nakarmic minimum raz dziennie, jak wyjedziesz to i tak ktos musi uzupelniac wode.

[Lacmar]

Takich bez obslugowych akwarii to raczej nie ma. Jak będzie mała obsada i na dobrej soli to podnianki wody możesz ograniczyć do jednej na trzy tygodnie, ale to chyba max. Ale przy tym litrażu to odparowana wodę musisz dolewać codziennie żeby nie było skoków parametrów. No i jak każde zyjatko musisz karmić, Ty chyba jesz codziennie.

Wysłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk

[pin54]

Może trochę niejasno sprecyzowałem Nie chodzi o to że akwarium ma być non stop bezobsługowe, czyli wstawiam jak obrazek, 'wycieram kurze' raz na kwartał i tylko raczę się cudownymi widokami na biurku . Chodzi o to, że tydzień roboczy trwa 5 dni, więc regularnie 2 dni w tygodniu ma stać bez opieki, do tego dochodzą urlopy, powiedzmy, że 2 razy w roku po 14 dni (oczywiście tu ktoś musiałby zajrzeć chociaż kilka razy, chociażby żeby sprawdzić czy elektryka działa itp).

Jeżeli chodzi o dolewanie wody to wydaje mi się (nie wiem czy słusznie?) że 2 dni nawet w środku lata powinno wytrzymać bez dolewania, szczególnie jeśli przykrywałbym na weekend szybą/akrylem od góry. Ale z tego co piszecie urlopu już nie przetrwa, dlatego pytanie czy dolewkę mogę zainstalować (wydaje mi się że tak) bez panelu i sumpa, po prostu czujniki zabezpieczone przed falowaniem bezpośrednio w akwa, rurki i zbiornik w szafie poniżej.

Jeżeli chodzi o karmienie stworzonek, to nie dla wszystkich takie rzeczy są oczywiste, bo są różne stworzonka Ja jem codziennie,...ale mój wąż raz na 14 dni, a pająk nie jadł od pół roku. W słodkim molinezjom i krewetkom dwa dni bez żarcia nie robiły różnicy bo zawsze coś sobie do jedzenia w akwa znalazły, trochę glonów czy jakiś grzybek na korzeniu, a i pewnie tydzień bez karmienia przeżyłyby bez uszczerbku na zdrowiu. Morskiego nie miałem, dlatego nie wiem jak to w praktyce wygląda.

Podsumowując, przy odpowiedniej organizacji lub niewielkiej automatyzacji (dolewka) bez problemu utrzymam miękkie - czyli już wiemy, że zbiornik będzie Być może udałoby się utrzymać też ryby, ale potrzebna by była jeszcze lepsza organizacja i trochę automatyki...ale to pewnie dłuższy temat, więc póki co poczytam, przemyślę, zaplanuję i zgłoszę się znowu. Dzięki za pomoc.

[cYg]

Weekendy nie są problemem jeśli chodzi o dolewki- ja mam 64l i nie dolewać codziennie. Ryby jak dostaną w piątek po pracy i później w poniedziałek to też dadzą radę. Kolega zawsze raz w tygodniu robi dzień przerwy w karmieniu. Jak nie będzie ryb to już zupełnie weekend nie jest problemem. Jedyne czego możesz się obawiać to to, że w razie przerwy w dostawie prądu może nie ruszyć kaskady i cyrkulacja a wtedy po dwóch dniach będzie ciężko. Do tego latem jeśli biuro nie ma klimy to może skoczyć temperatura i bez szybkiej reakcji będzie źle. W razie urlopu ktoś powinien zajrzeć co1-2dni. To co pisze jest poparte moim półrocznym czyli niewielkim doświadczeniem i piszę to co ja bym zrobił :-)

Wysyłane z mojego LT18i za pomocą Tapatalk 2

[sl2004]

Miałem 60. Miękasy grzybki euphylie caulastrey nawet proste montipory. Blazen salarias. Kaskada z węglem. Karmnik na suche granulki. Zostawiłem teściowi na dolewke. Narysowalem mazakiem poziom wody. 2tyg. urlopu. Bez strat. Tesciu w tym czasie był 2 razy.

Zrób prostą dolewke grawitacyjna to nie będziesz się musiał żenić aby mieć teścia.

Zapomniałem o najwazniejszym. U mnie był jeszcze zasilacz awaryjny na pompki.

Edytowane 19 Listopada 2012 przez sl2004 (wyświetl historię edycji)

[kapuhy]

Jeżeli w pracy nie masz klimy, to do automatyki zdecydowanie musisz dopisać chłodzenie (wentylatory), co również wymusza posiadanie dolewki. W innym przypadku któryś letni poniedziałek może być przykry nie tylko z powodu bycia poniedziałkiem

[Lacmar]

W gorących letnich dniach może odparować nawet 2 litry, zależy od tem, ruchu wody na powierzchni, działania wętylatorów itp....w Twoim przypadku przy tym litrażu dwa dni to już spore skoki parametrów. Karmienie automatyczne możesz sobie darować ryby dadzą sobie radę, ale o dolewce warto pomyśleć. Miałem kiedyś taką kosteczkę 40x40x40 i niestety przy wyjazdach dłuższych ktoś musiał wodę dolewać do poziomu zaznaczonego markerem.