Zakażenie - oto moja historia

[Łapa]

Ja slyszałem o przypadku gdzie ktos stracił palec... z Bakterium marinellum nie ma zartów... ale to i tak pryszcz co Ci sie stało mój przyjacielu co założyleś ten temat... CIESZ SIĘ ze to nie była miesozerna bakteria na którą nie ma lekarstwa...

http://niewiarygodne...gajticaid=6fc5d (dziś już nie żyje jak 99% zarażonych ktoży nie poddadzą sie amputacji w ciagu 24godzin)

zobaczcie co potrafi to maleństwo

necrotizing fasciitis (skopiujcie to po lewej w google i wkleić -wyszukac w grafice-tylko dla ludzi o mocnych nerwach)

!!!!!!! necrotizing fasciitis !!!!!! ( wpiszcie to - necrotizing fasciitis w google )

Edytowane 26 Grudnia 2012 przez Łapa (wyświetl historię edycji)

[akvarius]

zdrowia życzę Wojtku ale sie porobiło

[Raf]

ja takich urzywam przynajmniej starczaja na długo bo jest mocna urzywana do mieszania chemi.

[mufti]

Dziękuję za słowa otuchy i w ogóle za ciepłe słowa z Waszej strony.

Niestety nie zrobiłem posiewu od razu, chodź jeden z lekarzy proponował. Teraz nie da się, bo jest zamazany obraz z powodu antybiotyków. Generalnie po 2 miesiącach wyżej wymienionych perturbacji w końcu goi mi się już na dobre pozostałość po czyraku na plecach oraz na nodze.

Za jakieś 2 tygodnie mogę udać się za radą jednego z lekarzy zrobić autoszczepionkę. We krwi nie powinno być już tylu przeciwciał po antybiotykach, a jest szansa na złapanie tego czegoś... czyli przyczyny zakażenia, bakterii.

Generalnie nie było różowo. Najbardziej męczyło mnie pojawienie się rumieni w wyniku uczulenia. W kilku miejscach nastąpiły wysięki ropne, w kolorze mlecznym, białym, a więc nie gronkowcowe, tylko immunologiczne, ponoć typowe przy uczuleniach. Do tego nie było w ogóle gorączki. Niestety pojawił się silny ból w niektórych miejscach. Po podaniui leku sterydowego (Encorton) jakbym ręką odjął. Dosłownie w ciągu 2 dni zaczęły się rumienie wycofywać. Po tygodniu zagoiły się tak, że praktycznie nie ma śladu. Miałem je na nogach oraz plecach i pachwinie. Niestety zachciało mi się wygnieść jeden na nodze i jeden z tyłu, na plecach na wysokości pasa. I to był błąd. Jak pisałem wcześniej spowodowałem nadkażenie, tym razem ropne, typowe dla gronkowca. Do tego miałem spuchnięty koniec nosa, co też wskazuje na gronkowca. Wyglądałem jak Pan Wołodyowski w połączeniu z Wasylem z takiej ruskiej bajki....

To mnie praktycznie uziemiło totalnie, prawie 2 tygodnie nie mogłem chodzić, siedzieć. Pech to pech.

Dużo straciłem czasu przez to wszystko, przebywam na L4. Na szczęście przechodzi i mam nadzieję, że definitywnie.

Jak pozytywną pamiątkę mam nowy baniak 420L, już wszystko śmiga, żyje i ma się dobrze. Jedyne co, to szkoda, że okupiłem ten baniak własnym zdrowiem.

[Gość Pucek]

To dobrze, że wszystko dobrze:)

Jestem ciekaw co to było, bo zastanawiam się, czy po prostu miałeś pecha i byłeś osłabiony + inne czynniki no i Cię dopadło, czy może a akwarium występuje (jakoś się tam dostał i radzi sobie) jakiś wyjątkowo zjadliwy gatunek bakterii (lub szczep jakiegoś pospolitego gatunku) i takie coś się może powtarzać przy każdorazowym włożeniu skaleczonej ręki do baniaka...

Raczej mało prawdopodobna to opcja, ale może warto rozważyć UV na jakiś czas?

Zdrowiej szybko

[khmer]

Ja przez 0,5 roku miałem problem po wakacjach w Egipcie ...podczas snurkowania spodobał mi się brazowy koral SPS nie znam jego nazwy fala była troszkę wieksza więc mnie na niego zniosło własciwie oparłem sie na nim ... widocznych skaleczeń otarć po wyjściu z wody nie zauważyłem po ok 0,5 godziny miejsca gdzie się otarłem - ramie i dolna część reki zaczeła piec pojawiły się zaczerwinienia ..olałem sprawę ..zaczerwienienia w większości znikneły ale pare pozostało i przez następne pół roku pod skórą robiły się mi tam ropienie - znamie zostało do dziś !

[R.I.P]

khmer - miałem dokładnie to samo. Otarłem łokciem o skałę i później leczyłem go przez pół roku.

mufti - życzę zdrowia!

PK

Edytowane 27 Grudnia 2012 przez R.I.P (wyświetl historię edycji)

[Agnieszka S]

Znajomego syn podczas wakacji w Egipcie chwycił rękami skrzydlicę... (inteligentna matka chłopaka, pływająca obok, bała się tej ryby i poleciła dzieciom ją "przepędzić"). Chłopczyk trafił szybko do szpitala. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

[mufti]

Do teraz niestety pojawia mi się co jakiś czas nowy wykwit uczuleniowy na podane antybiotyki (z rodziny penicylin).

Brałem m.in. Dafercin, potencjalnie mało uczulający lek, ale jestem chyba w tym 4% gronie pacjentów również uczulonych na ten pochodny od penicylin lek.

Nikomu oczywiście nie życzę takich powikłań. Bardzo utrudnia jakąkolwiek pracę. Dobrze, że to lewa ręka, a nie prawa...

Edytowane 28 Stycznia 2013 przez mufti (wyświetl historię edycji)

[ArT]

Wiem to z własnej autopsji .Dłoń miałem czystą, za to na przedramieniu miałem coś identycznego jak u Ciebie. Leczenie trwało około roku, lek jaki na to badziewie zadziałał to Cipronex (cyprofloksacyna).