Chora Favia ?

[Arduan]

Witam.

Nie wiem co się dzieje z moją Favią. Około tygodnia temu przestała się pompować, potem tak jakby zupełnie zniknęły parzydełka, przestała je wypuszczać w nocy, a była bardzo aktywna.

Powierzchnię (nie całą, ale środek) pokrył "kurz", taki jak na zdjęciu z Gonioporą, który po zdmuchnięciu odsłonił coś co wygląda jak białe kreski na ciemniejszych częściach polipów, widać na zdjęciu - mam nadzieję.

Po pewnym czasie "kurz" znowu osiadł na Favii, tak jakby się przykleił. Od czasu do czasu widoczne są nitki śluzu, które pewnie kleją ten syfek.

Nadmienię, że w "prezencie" razem z Favią dostał mi się mały dziki krabik (szary, włochaty, płochliwy okropnie). Cały czas siedzi w zagłębnieniu pod Favią i od czasu do czasu pokazują się tylko odnóża. No może raz widziałem szczypce, ciemniejsze, brązowe lub czarne na końcu, dość grube i bardzo małe. Myślałem, żeby go usunąć, ale nigdy nie zaobserwowałem jego zbrodniczej działalności. Nie przemieszcza się, siedzi w jednym miejscu, nie wychodzi nawet na jedzenie, dziwak ;-). Czy jest możliwe, żeby podjadał korala od spodu, tzn od środka, bo brzegi wydają się być zdrowe, bez uszkodzeń i nawet wyglądają na lepiej napompowane od centralnej cześci.

Dla zainteresowanych - parametry stabilne, zasolenie 1024, temperatura, hm, no wahnęła się ostatnio do ok. 27 (raczej mniej - grzało z okna dachowego) normalnie 25stC, podmianki co tydzień, 2 tyg temu zmieniłem sól z Redcoral Salt na Red Sea Salt, KH 8-9, Ca 440, NO3 = 5 innych N i PO4 nie ma, inne koralowce (SPS, LPS i miękasy czują się ok.) Akwarium działa od 4 miesięcy, zgonów nie było.

Uff, się rozpisałem.

[AquaManiac]

Usuwaj mechanicznie ten detrytus, może zwiększ też cyrkulację.

[dziuso27]

i wywal dzikusa..

[kapuhy]

Obstawiam, że to nie favia, tylko platygyra. Ma wywalone "bebechy", czyli jest stresowana przez inne korale (może przez ukwiała za nim) albo właśnie przez kraba.

[Arduan]

Dzięki za porady.

Może to być Platygyra,zdjęcia są podobne, ale i tak pochodzi z rodziny Faviide.

Ale do rzeczy, miałem taki pomysł ze stresem, ale bardziej obstawiałem kraba. Quadri przechadzał się po akwarium jakieś 3tyg temu, z niepokojem patrzyłem jak chodzi po zoa i tej Favii, smagał Caulastrea'e, po tygodniu nic nie działo się z koralami, żyły, polipowały. Teraz właśnie przyczepił się do tego kawałka skały z Favią, ale nie ma z koralowcem bezpośredniego kontaktu, nawet jak się maksymalnie napompuje. Może to być wojna chemiczna?

Odnośnie cyrkulacji zmieniłem przed tą chorobą 3000 na 5000l/h, (taki falownik miałem, akwarium 80/40/40), bo po drugiej stronie pod odpieniaczem zbierało się dużo detrytusu. Teraz czekam na kolejny 3000, żeby założyć go po drugiej stronie, czyli zrobić 3x3000. Ta 5000 robi dużo bałaganu i hałasu.Pomyślałem trochę jeszcze o tej sytuacji i w sumie problemy się zaczeły, jak w to miejsce wprowadził się quadri. Skoro na początku i w sklepie Favia żyła z tym krabem i było dobrze, to chyba nie jest on powodem stresu. - Przegonię więc Quadri...

Edytowane 27 Marca 2013 przez Arduan (wyświetl historię edycji)