sposób na plagi

[Adamoss1201]

Witam równolegle chciałbym założyć kolejny wątek, korzystając z Waszego doświadczenia! Kazdy z nas kupując żywą skałę na poczatku cieszy sie i szuka oznak jakiegokolwiek życia. Przychodzi jednak moment, w którym odkrywamy osobniki nie do końca pożądane... wieloszczety, zarodniki aiptasi czy innych mało interesujących nas nabytków przestaje cieszyć a zaczyna być problemem, nie wspominając o krabach, które roznąc stają się zagrożeniem dla innych mniejszych mieszkańców...

Słyszałem jednak o sposobie, który mnie zaintrygował a mianowicie o wymoczeniu skały w odpowiednio wysoko stężonej solance... No przecież w Morzu Martwym nie ma zycia. Zastanawiam się tylko, czy gdyby potraktować te niepożądane organizmy solą, nie pozbędziemy sie jednocześnie tych, które pozytywnie wpływają na życie naszego akwarium a może jest takie stęzenie, które zabije to czego nie chcemy a pozwoli przetrwać całej reszcie.... Co o tym myślicie? CZy może ktoś próbował tej metody?

pozdrawiam

[Stani]

Czy w stezonej solance, czy w osmozie; szok osmotyczny zabija tak samo.

Mysle, ze poczatkowe klopoty z nieproszonymi goscmi nie sa warte takich drastycznych zabiegow.

Gdybym tak mial zrobic, to kupilbym od razu martwa skale.

Nie ma takiej "metody", zeby zabic to co w danym momencie nam jest niepotrzebne a pozostawic przy zyciu to, co nam sie podoba.

Mysle, ze rowniez te "klopoty" skladaja sie na nasze hobby.

[Gość Enia]

Cześć,ciekawy temat. Dopiero zaczynam przygodę z solniczką i też pytałam się jakby pozbyć się tych niechcianych żyjątek.Mnie znów ktoś powiedział,że można wymoczyć skałę w wodzie z filtra RO, ale nie odważyłam się.Ponoć wygoniłabym wszystakie kraby, ale zabiłoby to całe mikro życie. Na mojego kraba, który zdemolował mi pół akwarium polowałam 2 noce. Uparł się na szczepkę capnelli,więc dałam ją na wabia pod klosz wycięty z butelki z dziurkami.Teraz cieszę się, że tej skały nie wymoczyłam, bo każdego dnia znajduję jakiśmaleńki zalążek życia.Moja skała jechała do mnie 3 dni i zauważyłam, że niestety wszystkie niepożądane organizmy jakimś cudem łatwiej znoszą złe warunki,a arystokracja no ta to potrzebuje czerwonych dywanów, ale w końcu się pojawia. Przypuszczam, że to co zabije niechciane organizmy wykończy też te dobre. Sama jestem ciekawa co na to inni.Pozdrawiam

[Agnieszka S]

Nie potrzebuję "dodatkowych" wrażeń, więc odpuściłam start na żywej skale. Tym bardziej, że późniejsze przenoszenie skał w poszukiwaniu łobuza, spowoduje dalsze dojrzewanie. Ze szczepkami zawsze przyniesiemy jakieś żyjątka

[Adamoss1201]

Nie potrzebuję "dodatkowych" wrażeń, więc odpuściłam start na żywej skale. Tym bardziej, że późniejsze przenoszenie skał w poszukiwaniu łobuza, spowoduje dalsze dojrzewanie. Ze szczepkami zawsze przyniesiemy jakieś żyjątka

zawsze jednak powstaje pytanie czy, czy to co wyeliminujemy przyniesie wiecej korzyści niż straty jakie poniesiemy równolegle? Może szukam św. "Grala", ale nie chciałbym rezygnować z żywej skały a z drugiej strony miałem już w przeszłości wieloszczety wielkości małego zaskrońca i kraba, który posmakował w mniejszych rybach... oczywiście też zastawiałem pułapki, ale bez skutku. nie chciałbym przechodzić tego ponownie. Przede mną nowy projekt akwarium i szukam informacji, Waszych doświadczeń...

[Stani]

Mozesz zalozyc na ceramice, bakteriach z ampulki i zywym piachu...

[zachu]

U mnie jak padła dolewka podczas 6 tygodniowych wakacji w lecie I zasilenie poszło na 45% to padły tylko korale. Nawetmandaryn dał radę przetrwać. Wieloszczetow I innego robactwa dopiero wtedy się namnozylo .... Warunki sprzyjały padlinozercom. Tak jak stani napisał . Ceramika I bakterie z buteleczki inaczej życie którego nie chcesz się pojawi ...

z telefonu

[Adamoss1201]

Mozesz zalozyc na ceramice, bakteriach z ampulki i zywym piachu...

to prawda, ale szczerze nie znam chyba nikogo, kto ma piękny, zdrowy zbiornik i ominął żywą skałę...? oczywiście mało jeszcze widziałem... Teoretycznie, tak jak piszesz, wsparcie bakterii zewnętrznych, żywego piachu i ceramiki może zastąpić skałę z całą zawartością tego czego nie chcemy...

pozdrawiam

Adam