Odpieniacz i jego natlenianie

[jacek_1970]

pH jest wyznacznikiem nie ilosci tlenu ale CO2. Co w jakis sposob jest powiazane, choc nie do konca.

Tak, obieg mam za słaby , i tez mi sie to nie podoba, ale znacznie wiekszy niz ten 1000. Bo mam tak ze cala woda z odpieniacza plynie do nastepnej komory gdzie jest pompa powrotu.

Ale marzy mi sie wieksza wydajnosc, tylko ze mam nj6000 a to juz stanowczo za duzo

Wiec jak dorwe DC6000 lub lepiej DC9000 bedzie lepiej.

[Arduan]

Ale lepszym rozpuszczalnikiem dla CO2 niż dla O2.

A zaliż Jacku, jest powiązane. Nazywa się to efekt drugiego gazu.

Edytowane 13 Września 2013 przez Arduan (wyświetl historię edycji)

[jacek_1970]

nie no jest, ale nie bede sie wdawal w szczegoly, w kazdym razie w zdrowym dobrze oswietlonym zbiorniku widac bombelki tlenu na skale, wtedy brakuje CO2 w wodzie a pH osiąga najwyższe wartosci. U mnie to sie dzieje po 4-6 godzinach świecenia pełną mocą

[Arduan]

Zgadza się, ale to co widać w postaci bąbelków to nie jest frakcja rozpuszczona tlenu, tylko "wytrącona". Tego co rozpuszczone nie widać. a tego wytrąconego żaden organizm wodny nie wykorzysta (bo by się udusił). To tak jakbyś wsadził np. rybkę do napompowanego balona zanużonego w wodzie.

[dale]

Ciekawe, co piszecie.... Mi zdarzyło się że że przez weekend pompa obiegowa "siorbała" - za mało wody w obiegu. W związku z tym, przez dwa dni miałem "mleko" z wody i powietrza w baniaku. Obsada przeżyła, korale były napompowane itd...

Obsada - typowa morska zupa rybna...

A powinno nie przeżyć...

[Arduan]

Źle mnie zrozumiałeś. Chodzi o to, że skrzela muszą być non-stop obmywane przez wodę zawierającą rozpuszczony tlen. Gdyby ryba pływała w bańce powietrza, to niestety by nie przeżyła. Bańki powietrza w akwarium nie zrobią nikomu krzywdy. Choć kiedyś gdzieś czytałem o jakiejś chorobie tlenowej ryb??? Opis tego przypadku był bardzo podobny do choroby kesonowej, ale nie mogę teraz tego znaleźć.

[dale]

Jasne, to wiem, ryba bez wody też przeżyje, jeśli tylko ma wilgotne skrzela i skórę. Bąbelki mogą uszkodzić delikatniejsze korale, gąbki, czy też stresować ryby. Co do wahania pH, to bym się bardziej skłaniał ku złemu składowi wody i słabemu buforowaniu (związanym z kH).

Właśnie zrobiłem "eksperyment" - przed godziną "przypaliłem" całą patelnię oleju (telefon i smażenie racuchów nie idzie w parze). Mieszkanie wietrzę do tej pory. KH i pH mam takie samo jak zwykle...