Nieznany atak na Duncanopsammię :(

[Butik]

Jestem szczęśliwym posiadaczem pięknego okazu Duncanopsammia Axifuga, która choruje

Niestety jedna główka (zaznaczone kółeczkiem) już nie żyje, choroba rozprzestrzenia się dalej, zauważyłem zbyt późno.

Otóż na tej umarłej główce było coś w rodzaju nalotu w postaci napompowanych bąbelków w kolorze fioletowym / zgniłej śliwki (trochę podobnym do koloru użytego do zakreślenia miejsca choroby), trochę podobne do napompowanych końcówek czerwonego Quadricolora.

Całość fizycznie zeskrobałem palcem z korala -> pozostał po tym wyraźny biały kolor na "łodygach". Po tym białym kolorze widać, że zaraza próbuje się rozprzestrzenić. Podczas zeskrobywania uczucie było tak jakby zmywać z naczyń obślizłą galaretę...

Pewnie mój opis jest śmieszny, ale może ktoś wie o co chodzi. Czy odciąć zainfekowane rozgałęzienie sekatorem? Zrobić cokolwiek innego?

Edytowane 15 Stycznia 2014 przez Butik (wyświetl historię edycji)

[omada]

brown jelly disease??

[kotangch]

Nie masz gdzieś tam w okolicy euphylii?

[Warszawiak]

Szczep to co się da, jest to cholernie delikatny koral.

Wyrzucaj każdą główkę która ma symptomy choroby.

[Butik]

Nie masz gdzieś tam w okolicy euphylii?

Mam. Euphylia Ancora. Na tym zdjęciu jeszcze przed chorobą. Zaatakowana jest dokładnie gałązka znajdująca się najbliżej tej Euphylii...

[kotangch]

Podejrzewam, ze to ona tak ci popaliła te dunke. Miałem to samo. przenieś gdzieś te euphylie.