Józef Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2014 O widzisz, tu poruszyłeś dość niebezpieczny temat - rozmnażanie, jeśli ktoś chce hodować - czytaj: rozmnażać ryby i stworzenia morskie to niestety wiemy jak to wygląda. W handlu jest dosłownie kilka gatunków ryb pochodzących z hodowli, reszta tylko z odłowu. Mnie osobiście trochę to boli. Wolałbym aby tak jak np. pyski ryby w moim zbiorniku mogły się rozmnażać - było by ciekawiej, taniej i nie oddziaływalibyśmy w negatywny sposób na naturę. Przy dzisiejszej technologi może to faktycznie kwestia czasu. Oby tylko sukcesy w hodowli ryb morskich nie poszły w tym kierunku co w przypadku słodkowodnych. Jak bym zobaczył hepatusa w wersji weloniastej z czerwoną naroślą na głowie i zredukowanymi płetwami by nie pływał zbyt szybko to uznałby to za koniec mojej przygody z akwarystyką. Zobaczcie co już dzieje się z błaznami rozmnażanymi w niewoli, wiele z nich to już jakby nowe odmiany. Jak człowiek nauczy się rozmnażać to chęć zrobienia na tym kasy jest wielka i zaczyna się wyścig kto "wyprodukuje" większego dziwoląga. Ta perspektywa jest smutna. Dziś mamy świat żywcem przeniesiony z natury. Fajnie jak by sukcesy hodowlane nie przynosiły tych negatywnych zjawisk. Cytuj Start: 10.01.2016 r. Akwarium: IM Fusion 30L, odpieniacz: Tunze 9004, lampa: Nanobox Quad, cyrkulacja: Vor-Tech MP10w, i trochę drobiazgów... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
darbo Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2014 Oby tylko sukcesy w hodowli ryb morskich nie poszły w tym kierunku co w przypadku słodkowodnych. Jak bym zobaczył hepatusa w wersji weloniastej z czerwoną naroślą na głowie i zredukowanymi płetwami by nie pływał zbyt szybko to uznałby to za koniec mojej przygody z akwarystyką. Zobaczcie co już dzieje się z błaznami rozmnażanymi w niewoli, wiele z nich to już jakby nowe odmiany. Jak człowiek nauczy się rozmnażać to chęć zrobienia na tym kasy jest wielka i zaczyna się wyścig kto "wyprodukuje" większego dziwoląga. Ta perspektywa jest smutna. Dziś mamy świat żywcem przeniesiony z natury. Fajnie jak by sukcesy hodowlane nie przynosiły tych negatywnych zjawisk. Zgadzam się i ubolewam również nad tym. Błazny 25 wersjach kolorystycznych mimo że to zwykły Occelaris bawią mnie i smucą jednocześnie. A słodkowodny sztucznie barwiony dziwoląg w postaci pstrokato-kolorowej pielęgnicy papuziej powoduje u mnie odruchy o jakich wolę nie wspominać. Tak jak mówisz, przynajmniej w akwarystyce morskiej nie doszło jeszcze do takich paranoi i mamy u siebie stworzenia w naturalnej postaci, bez ludzkiej ingerencji - chociaż sztuczne barwienie korali już się niestety spotyka. Dla ciekawych kilka słów o procederze barwienia ryb: http://www.akwarium.info.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2434:ryby-barwione-chemicznie-tych-ryb-nie-kupuj-&catid=111:artykuy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość radiesteta Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2014 (edytowane) Ale ludzie to my o tym decydujemy. My akwaryści. Ktoś może sobie dziwolągi wyhodować ale jak druga osoba tego nie kupi to zostanie mu tylko satysfakcja ze swoich umiejętności. A jeśli ktoś chce to kupić to napędzi spiralę takiej udziwnionej selekcji i nic tego nie powstrzyma. Z drugiej strony jest wolność i jak ktoś chce płacić za coś takiego to będzie. Ale zawsze prawdziwi pasjonaci mogą nie kupować takich wybryków natury i zostać wierni dzikim odmianom. Już słyszałem chyba tu na forum że ludzie szprycują czymś korale by inny kolor, wiadomo czasowo, uzyskały. Edytowane 22 Stycznia 2014 przez radiesteta (wyświetl historię edycji) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Peniek Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2014 Slodkie zrobie na emeryturze,jak na morskie mnie stać nie będzie. Cytuj Akwarium-247l(95/50/52)Obieg-NJ2300,cyrkulacja 2xTunze6055+Multicontroller7096+6045 za skałą. odpieniacz DIY APF600,oświetlenie-swietlówki LED 6X15W+t5 2X39W.Miekkie+LPS. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Amatricis Zgłoś Napisano 22 Stycznia 2014 Jak patrze na slodkowodne ryby to przychodzi mi mysl, ze sa na bromie. Stoi taka 10 min. w jednym miejscu i jest Morskie jest drozsze, ale jest tez akcja. Zdziwiłeś mnie i to bardzo, szczerze. Brak akcji w słodkim? Nie potrafię się z tym zgodzić. Miałam przez 20 lat różne zbiorniki słodkowodne, od malutkich 15l do obecnego 300l i nigdy nie było tak jak napisałeś - że ryba stoi w miejscu. U mnie w akwa mam stadko skalarów - pływają po akwa non stop, stado kirysów panda - zapierniczają po dnie non stop. To samo otoski, ciągle je widać jak po korzeniach lub roślinach "łażą" w poszukiwaniu glonów. Mam też parkę ramirez - trochę mniej widoczne, ale też ciągle w ruchu. Kiryśniki czarnoplame w dzień śpią ale wieczorami się ożywiają. Wcześniej miałam żyworódki i różne małe ławicowe kąsoczowate - też ciągle w ruchu były. Nie wiem skąd Twoja opinia, może po prostu akurat takie zbiorniki widziałeś? Albo widziałeś zbiorniki z rybami, które nigdy nie powinny były do nich trafić, ponieważ wielokrotnie widziałam, że duże ryby wsadzone do małych akwariów po prostu się nie ruszają. Tyle że wynika to z tego, że rybę, która potrzebuje akwa 120l o długości 80 cm wsadza się do 30-50 litrowego maleństwa, a nie z natury ryby. Oby tylko sukcesy w hodowli ryb morskich nie poszły w tym kierunku co w przypadku słodkowodnych. I tu się zgadzam w całej rozciągłości, tak jak moi poprzednicy. Nie pojmuję jak można było wyhodować takie np pielęgnice papuzie, albo welonowe wersje normalnych ryb, albo jak można było wpaść na pomysł sztucznego barwienia ryb. Nigdy nie kupiłam świadomie takich ryb. I tu jest problem. Świadome kupowanie. Kolega napisał: Ale ludzie to my o tym decydujemy. My akwaryści. IMHO ludzie, którzy kupują takie ryby w większości nie robią tego świadomie. To jest tak jak z dobieraniem ryb do zbiornika. Od posiadania rybek do bycia akwarystą jest daleka droga. Chcę mieć parę rybek to idę do sklepu kupuję akwarium i jakiekolwiek ryby. Nie jest to dla mnie pasja więc nie wnikam jakie to ryby, przecież potrzebują tylko wody. Nie oszukujmy się - każdy z nas tak zaczynał. I potem część z nas zaczęła chłonąć wiedzę a część pozostała na etapie laika, którego ja bym akwarystą nie nazwała. Taka osoba kupuje barwionego na różowo danio nie mając pojęcia przez co ta ryba przeszła. Owszem, są też osoby, które wiedzą i ich to nie obchodzi, ale większość osób jest według mnie nieświadoma. Cytuj 150l, wymiary 60x50x50, filtracja reefpack 250, oświetlenie 4x24W, 12 kg LR, 18 kg LS, start 7.01.2014 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ben_sage Zgłoś Napisano 2 Lutego 2014 (edytowane) Ja będę obiektywny Na tym forum znajdę wiele baniakow które są według ocenianych tu kategorii wypasione. Na forum słodkowodnym nie znajdę takich projektów jak w temacie OT gdzie był meksyk czy las oddający efekt 3d, takich baniaków szukać na próżno. Swego czasu interesowałem się słodkowodna akwarystyką, Z sps trzeba mieć szczęście z odrobiną podstawowej wiedzy w tym funduszy. Większość baniaków jest po prostu zarośnięte koralami podobnie jak na rafie. W przypadku słodkowodnej dobry holender to sztuka ogrodowa. Moim zdaniem wypaśny holender jest trudniejszy a te fotki z OT nigdy w zyciu nie widziałem takich baniaków na wystawie ani też prywatnie na forum. Nie trzeba mieć rączki żeby mieć wypaśny reef tank dla większości wypasem jest ilość sps,kolor sps,różnorodność sps nie ma większej sztuki.Tak można wywnioskować ze zdjęć gdzie nie ma całości tylko poszczególne korale albo teksty o kolorkach czy przyrostach. Co do kosztów nie ma się co oszukiwać morska jest droższa ale w sumie jednego porównania tutaj nie rozumiem. Sredni holender i wypasny sps albo sredni morszczak i wypasny holender. Porównujmy oba biotypy na równie wysokim poziomie o wtedy oceniajmy. Jak porównać taniego reef tanka i taniego słodkiego widać wyraźnie różnice w kosztach i tak to wygląda przy droższych projektach. To zupełnie inny świat tak jak kuchnia polska czy włoska porównanie jest tak naprawdę bezcelowe. Jeden woli grube drugi szczupłe. Jeśli ktoś mówi że słodka jest łatwiejsza to niech pokaze swój tank i zobaczymy co łatwego osiągnął i jaki pomysł miał. Edytowane 2 Lutego 2014 przez Ben_sage (wyświetl historię edycji) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość radiesteta Zgłoś Napisano 2 Lutego 2014 IMHO ludzie, którzy kupują takie ryby w większości nie robią tego świadomie. To jest tak jak z dobieraniem ryb do zbiornika. Od posiadania rybek do bycia akwarystą jest daleka droga. Chcę mieć parę rybek to idę do sklepu kupuję akwarium i jakiekolwiek ryby. Nie jest to dla mnie pasja więc nie wnikam jakie to ryby, przecież potrzebują tylko wody. Nie oszukujmy się - każdy z nas tak zaczynał. I potem część z nas zaczęła chłonąć wiedzę a część pozostała na etapie laika, którego ja bym akwarystą nie nazwała. Taka osoba kupuje barwionego na różowo danio nie mając pojęcia przez co ta ryba przeszła. Owszem, są też osoby, które wiedzą i ich to nie obchodzi, ale większość osób jest według mnie nieświadoma. Tylko rozgraniczmy 2 sprawy: czymś innym jest selekcjonowanie zwierząt w kierunku kształtowania 1 określonej cechy a zupełnie czymś innym sztuczne pompowanie ich barwnikami itp. W 1 przypadku to czysta genetyka mojego Sławnego imiennika G.Mendla, w 2 kombinowanie biochemików. W 1 przypadku owszem może i dziwaczne ale wszak na tym opierał się do niedawna cały przemysł hodowlany oraz rolnictwo zanim wprowadzili GMO. Jeśli taka mutacja nie jest letalna i bolesna dla zwierzaka to w sumie ja nie jestem im aż tak przeciwny. Co innego pompowanie zwierząt hormonami by coś im n lub ich sztuczne barwienie chemią i powodowanie ich cierpienia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Policmen Zgłoś Napisano 2 Lutego 2014 Witam serdecznie. Jest to mój pierwszy post na tym forum, które od jakiegoś czasu czytam z zaciekawieniem z uwagi na wręcz chorobliwą chęć założenia małego zbiornika z solanką o poj. 96 litrów. Akwarystyką zajmuję się od około 20 lat. W tym okresie jak niektórzy poprzednicy przeszedłem kilka etapów i biotopów w swoich zbiornikach. Czytając Wasze wcześniejsze wypowiedzi nabieram coraz większych obaw czy zdołam poradzić sobie i utrzymać moją wymarzoną mini rafkę. A tak poważnie. Nie zgodzę się , że akwarystyka słonowodna to akwarystyczne szczyty. W akwarystyce słodkowodnej jeśli podchodzimy do tematu poważnie i staramy się odwzorować wyrywek natury, zapewnić rybą dogodne warunki i do tego cieszyć się pięknymi widokami trzeba do tego włożyć dużo pracy cierpliwości. Jeśli idzie o koszta te są współmierne do tego co chcemy w takim zbiorniku osiągnąć. Zapewne utrzymanie zbiornika o poj. nawet 1000 litrów biotopu malawi bądź black water będą niższe niż zbiornika morskiego o takiej pojemności lecz jeśli chodzi o profesjonalny sprzęt do obsługi takiego zbiornika to już różnice nie będą tak wielkie. Natomiast stworzenie i utrzymanie zbiornika roślinnego typu nature aquarium a zwłaszcza utrzymanie go w dobrej kondycji i osiągnięcie zamierzonego efektu przy kompozycji roślinnej to już sztuka i często dość kosztowne hobby jeśli np. oprzemy je na nawożeniu pełną linią jakieś markowej firmy i wyposażeniem go w sprzęt z wysokiej półki. I nie zgodzę się , że zakup nawet markowych produktów jak ktoś wspomniał wcześniej firmy ADA kilku roślin i już mamy zbiornik w kilka godzin zapewni nam sukces. Niestety każde akwarium słonowodne i słodkowodne żyje własnym życiem i jest odrębnym środowiskiem. U jednego rośliny będą rosły przy oświetleniu, które stosuje natomiast druga osoba stwierdzi, że tak się nie da. Tak samo jest w akwarium morskim i zapewne nikt nie ma złotego środka na sukces bo jeśli ma to powinien już być bogaczem. Nuda w akwarium słodkim - to bzdura jest to po prostu inny biotop i jeśli podchodzi się do tego profesjonalnie a nie obrazowo ma być kolorowo i d..pa to mieszkańcy naszych zbiorników zapewnią nam wiele przyjemności z obserwowania ich ciekawych zachowań. Tu niestety zgodzę się , że te zachowania możemy podziwiać zwłaszcza u ryb pochodzących z odłowu bo kolejne pokolenia rozmnażane na farmach tracą wielokrotnie swoje naturalne zachowania. Jeśli to nie będzie przestępstwem proszę odwiedzić moją stronę gdzie od jakiegoś czasu wraz z kilkoma zaprzyjaźnionymi akwarystami i profesjonalnie nazwanymi aquascapers staramy się tworzyć pierwszy w Polsce elektroniczny magazyn o tej tematyce adres strony www.nadg.pl . Drogich administratorów z góry przepraszam i proszę o nie traktowanie tego jako kryptoreklamy. Jeszcze jedna ważna rzecz moim skromnym zdaniem akwarystyka słodkowodna jest bardziej osiągalna z uwagi na swoje długoletnie korzenie w historii tego przepięknego hobby zwłaszcza w Polsce. W niektórych krajach gdzie akwarystyka słonowodna jest bardziej popularna i łatwiejsza w dostępie niejednokrotnie stworzenie zbiornika o podobnych parametrach jest zbliżone kosztami. Uważam , że rezygnacja z jednego zbiornika na rzecz drugiego to decyzja osobista każdego z akwarystów, może być podjęta z uwagi na niezadowolenie z osiąganych wyników, koszty jakie ponoszone są w jego utrzymaniu a niestety sytuacja ekonomiczna często uderza w wielu z Nas bądź też chęć zmiany.Reasumując popierajmy to hobby w każdym zakresie jaki jest tylko możliwy , starajmy się by to środowisko unikało niepotrzebnych dysput i dyskusji oraz osobistych uszczypliwości wielokrotnie spotykanych na różnych forach o tej tematyce wynikających niejednokrotnie z słabości ludzkich jaką jest zazdrość i próżność oraz niestety łączenie hobby z korzyściami finansowymi. Pozdrawiam Wszystkich i liczę na wyrozumiałość i nieuchronnie pomoc o jaką się zwrócę pewnie niejednokrotnie jeśli moje marzenie ma zostać zrealizowane. Pozdrawiam Artur Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach