W ciągu następnych kilku lat pompki dozujące wpakuje w pudełko i nie będą przykręcone do sufitu szafki, butelki po mirindzie, pepsi zamienię na firmowe pojemniki pod pompy perystaltyczne, lampę odkręcę od sufitu szafki. Kupię sprawny zawór, zamiast dławić wodę rurką 20mm, zrobię porządek z kablami i kupię ładne pojemnik na media filtracyjne zamiast dziurawego worka (ale dziura jest wypalone, żeby się nie strzępiło). Urobek z odpieniacza ma około trzech może czterech tygodni, jak widać zdążył już wyschnąć, postaram się częściej go czyścić. Wyciągnę wielgachną gąbkę, zamiast tego zrobię półkę na pompę powrotu, wąż ogrodowy zamienię na dedykowany do morszczyzny. Jajko niespodziankę zamienię na firmowy tłumik. Obiecuje!
Dlatego nie chciałem tego pokazywać...